Jeśli podatnik nie ma ksiąg, urząd szacuje podstawę opodatkowania. Gdyby miał dokładnie ją wymierzyć, byłoby to niezgodne z zasadą ekonomiki procesowej – orzekł WSA w Warszawie.

Sprawa dotyczyła podatnika, który miał hurtownię książek i sam prowadził sprawy księgowe. Przerosło go to jednak, gdy firma zaczęła się rozwijać.
W trakcie kontroli urzędnicy stwierdzili, że przy takiej działalności gospodarczej podatnik powinien prowadzić księgę przychodów i rozchodów. On jednak jej nie miał, w związku z tym organ zastosował jedną z metod szacowania dochodu i na tej podstawie określił wysokość podatku.
Podatnik się z tym nie zgodził i wniósł skargę do WSA. Na rozprawie jego pełnomocnik przekonywał, że podatnik prowadził księgowość, tyle tylko, że w nieodpowiedniej formie. Nie jest bowiem profesjonalistą. I dlatego błędy, które w jego wypadku popełnił, są dopuszczalne. Pełnomocnik zapewniał, że podatnik posiada wszystkie dokumenty i na ich podstawie organy mogły prawidłowo określić wysokość zobowiązania podatkowego.
Pełnomocnik dodał, że po zakończonej kontroli skarbowej, na podstawie tych samych dokumentów, które miał do dyspozycji organ podatkowy w trakcie postępowania, podatnik samodzielnie wyliczył podatek i okazał się on dużo niższy od zobowiązania określonego przez organ.
Odpierając te zarzuty, pełnomocnik dyrektora Izby Skarbowej przypominał, że podatnik miał możliwość wzięcia czynnego udziału w postępowaniu dowodowym, a jednak tego nie zrobił. Nie powinien teraz, gdy sprawa jest już w sądzie, próbować korygować postępowania organów podatkowych.
Warszawski WSA oddalił skargę podatnika. W jego ocenie organy podatkowe nie były w stanie na podstawie posiadanej przez podatnika dokumentacji ustalić prawidłowej wysokości zobowiązania podatkowego i dlatego słusznie przyjęły metodę szacunkową. Sąd stwierdził, że wysokość marży przyjęta przez organy przy szacowaniu podstawy opodatkowania była prawidłowa, a podatnik nie kwestionował jej w toku postępowania.
Według WSA, podjęcie próby dokładnego wyliczenia podatku byłoby sprzeczne z zasadą ekonomiki procesowej. Trwałoby bowiem znacznie dłużej niż to konieczne, a wynik i tak byłby wartością przybliżoną, a nie dokładną.
Wyrok jest nieprawomocny.

ORZECZNICTWO

Wyrok WSA w Warszawie z 30 października 2014 r., sygn. akt III Sa/Wa 1254/14