Podwykonawcy banków i ubezpieczycieli mogą odetchnąć z ulgą. Resort finansów zrezygnował z planów opodatkowania ich usług
ikona lupy />
Kamil Lewandowski doradca podatkowy, partner w FL Tax / DGP / Wojtek Gorski
Chodzi o firmy zajmujące się likwidacją i wyceną szkód komunikacyjnych (back office) oraz oferujące usługi kompleksowej pomocy drogowej (assistance) na rzecz zakładów ubezpieczeń.
Pod koniec czerwca Ministerstwo Finansów zaproponowało wykreślenie przepisu zwalniającego te usługi z podatku. Tak wynikało z projektu założeń nowelizacji ustawy o VAT. Sprzeciw branży spowodował jednak, że resort zawiesił prace nad tą zmianą. „Kwestia ta zostanie poddana szczegółowej analizie, w tym uzgodniona z Komisją Europejską” – poinformowało MF.

Szerzej niż w dyrektywie

Chodziło o art. 43 ust. 13 ustawy o VAT. Ministerstwo Finansów zaproponowało wykreślenie tego przepisu. Oficjalnie jako powód podało dostosowanie polskich przepisów do unijnej dyrektywy o VAT. Wiadomo jednak, że obecne zwolnienie jest szersze niż to, które wynika z dyrektywy o VAT. Plany MF zmierzały więc do tego, by się z niego wycofać.
Przepis ten wprowadzono do polskiej ustawy na skutek błędu. Ustawodawca wzorował się bowiem na wniosku dyrektywy Rady zmieniającym dyrektywę o VAT. Projekt ten nigdy jednak nie wszedł w życie i nie wiadomo, czy w ogóle wejdzie.
W związku z tym polskie zwolnienie nie odpowiada dokładnie regulacjom unijnym. Dyrektywa o VAT zwalnia z podatku wyłącznie transakcje ubezpieczeniowe i reasekuracyjne wraz z usługami pokrewnymi świadczonymi przez brokerów i agentów ubezpieczeniowych (art. 135 ust. 1 lit. a dyrektywy 2006/112/WE). Takie zwolnienie jest również przewidziane w art. 43 ust. 1 pkt 37 ustawy o VAT. Jednak polski ustawodawca poszedł o krok dalej i w art. 43 ust. 13 objął zwolnieniem także usługi pomocnicze, które stanowią element usług zwolnionych (np. ubezpieczeniowych), i mimo że są odrębną całością, są właściwe i niezbędne do świadczenia usługi zwolnionej.

Orzecznictwo sądów

W czerwcowym projekcie założeń do nowelizacji ustawy o VAT resort finansów zapewnił, że uchylenie art. 43 ust. 13 nie spowoduje automatycznego opodatkowania usług pomocniczych i że nadal będą one korzystać ze zwolnienia na gruncie dyrektywy i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE.
Co innego jednak wynika z orzecznictwa. Sądy krajowe są zgodne, że gdyby nie art. 43 ust. 13, to usługi podwykonawstwa ubezpieczeniowego nie mogłyby korzystać ze zwolnienia zapisanego w dyrektywie. Przewiduje ona jedynie zwolnienie dla usług ubezpieczeniowych świadczonych przez zakłady ubezpieczeń i pośredników (agentów i brokerów ubezpieczeniowych). Takie stanowisko prezentują zarówno sądy wojewódzkie, jak i Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt I Sa/Łd 1626/11, I Sa/Gd 885/11, I Sa/Po 559/11, I FSK 615/13).
Zwolnienie nie wynikałoby także z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Zgodnie z nim, preferencją są objęte wyłącznie usługi świadczone przez pośredników, których działania mają na celu doprowadzenie do zawarcia umowy (tak m.in. w wyrokach TSUE w sprawach C-240/99, C-8/01, C-472/03 ).
Tymczasem większość firm świadczących usługi back office i assistance ma zawarte umowy nie z ubezpieczonymi, tylko z zakładami ubezpieczeń.

Sprzeciw branży

Projekt wykreślenia art. 43 ust. 13 skrytykowały m.in.: Polska Izba Spedycji i Logistyki, Krajowa Rada Doradców Podatkowych, Konfederacja Lewiatan, Polska Izba Ubezpieczeń oraz Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej.
Ich zdaniem oznaczałoby to, że gdyby nawet – jak zapewnia ministerstwo – usługi back office i assistance miały być zwolnione z VAT, to decydowałyby o tym wyłącznie organy podatkowe. Najpewniej prowadziłoby to do zawężenia zakresu zwolnienia.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan ubezpieczyciele zlecający usługi zewnętrznym wykonawcom musieliby nabywać je po cenie powiększonej o VAT, a jego koszt przerzucać na końcowych klientów. W efekcie spowodowałoby to wzrost składek ubezpieczeniowych.
Na te same skutki wskazuje Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU.
– Usunięcie przepisu spowodowałoby, że wszystkie usługi pomocnicze do usług ubezpieczeniowych mogłyby być opodatkowane VAT według stawki 23 proc., co w konsekwencji doprowadziłoby do wzrostu kosztów prowadzenia działalności ubezpieczeniowej – mówi Agnieszka Rosa. Wskazuje, że jednocześnie straciłyby moc korzystne interpretacje indywidualne wydane na podstawie wykreślonego przepisu.

Trzeba gruntownie przemyśleć tę zmianę

Niewątpliwie wycofanie się przez MF z pomysłu uchylenia zwolnienia dla usług pomocniczych jest wiadomością korzystną nie tylko dla podmiotów z sektora bankowego i ubezpieczeniowego, lecz także dla wszystkich klientów tych firm. Brak tego zwolnienia spowodowałby zwiększenie kosztów o VAT, którego ubezpieczyciele i banki nie mogą odliczyć. To z kolei znalazłoby odzwierciedlenie np. we wzroście wysokości składek ubezpieczeniowych.
Kolejną okolicznością, którą należy wziąć pod uwagę, jest stabilność i pewność prawa – na gruncie prawa podatkowego szczególnie powinniśmy jej bronić. Art. 43 ust. 13 obowiązywał zaledwie nieco ponad 3 lata, które były okresem stabilizacji praktyki stosowania tego przepisu, a legislator już chciał zafundować nam kolejną zmianę.
Oczywiście można prowadzić dyskusję mającą na celu porównanie zakresu krajowego zwolnienia z przepisami dyrektywy o VAT. Trzeba jednak pamiętać, że wprowadzenie art. 43. ust. 13 było krokiem uwzględniającym projektowane zmiany do unijnych przepisów w tym zakresie. To również nowość w zazwyczaj spóźnionych działaniach krajowego ustawodawcy. Wydaje się zatem, że pomysł gruntownego przemyślenia ewentualnych zmian w tym zakresie i skonsultowania ich z Komisją Europejską powinien wyjść wszystkim na zdrowie.