Podatnik, który zarobił na opcjach czy kontraktach terminowych, musi zapłacić podatek dochodowy. Stratę powinien zaliczyć do kosztów, choć nie zawsze pozwalają na to organy podatkowe i sądy.
Rozliczenie tego typu transakcji w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) nierzadko sprawia przedsiębiorcom problemy. Część sądów zwraca uwagę na to, że działania podatnika muszą być racjonalne, a jeśli firma na instrumentach pochodnych chce jedynie zarobić, nie zaś zabezpieczyć swoje operacje gospodarcze, to nie ma prawa do ujmowania ich w kosztach podatkowych.
Zgodnie z art. 16 ust. 1b ustawy o CIT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 z późn. zm.) pochodne instrumenty finansowe to prawa majątkowe, których cena zależy bezpośrednio lub pośrednio od m.in. ceny towarów, walut, papierów wartościowych albo od wysokości stóp procentowych lub indeksów. W szczególności są to opcje i kontrakty terminowe.
Mówiąc w uproszczeniu, chodzi o możliwość zarobienia pieniędzy z pewnego rodzaju zakładu między np. podatnikiem a bankiem. Strony umawiają się, że np. za pół roku bank sprzeda podatnikowi lub kupi od niego euro po kursie X. W zależności od tego, jaki będzie wówczas faktyczny, rynkowy kurs, na transakcji zarabia albo podatnik, albo bank.
Podatnicy decydują się skorzystać z pochodnych instrumentów finansowych co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, jeśli rozliczają się w walucie obcej (np. uzyskują przychody), chcą mieć pewność, że jej kurs np. za pół roku nie zmieni się na niekorzyść. Po drugie, liczą na wysokie zyski ze spekulacji.

Przychody z futures

Ewa Żbikowska, doradca podatkowy w kancelarii Gide Loyrette Nouel, wyjaśnia, że na gruncie podatku dochodowego od osób prawnych, inaczej niż w podatku od dochodów osób fizycznych, nie ma kategorii źródeł przychodów. W CIT przychód z działalności gospodarczej to zarówno ten ze sprzedaży towarów, jak i z incydentalnej działalności inwestycyjnej, np. realizacji kontraktu terminowego.
Magdalena Dobrowiecka, konsultant w dziale Praktyka Podatkowa Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, precyzuje, że przychód powstaje w dniu rozliczenia, tj. w uzgodnionym terminie, w którym nabywca opcji może zdecydować o skorzystaniu z przysługującego mu prawa. Takie samo stanowisko zajął NSA, np. w wyroku z 22 czerwca 2012 r. (sygn. akt II FSK 2522/10).
Z kolei o kosztach związanych z rozliczeniem zrealizowanych transakcji mówi wprost art. 16 ust. 1 pkt 8b ustawy o CIT. Magdalena Dobrowiecka wyjaśnia, że są to wydatki związane z nabyciem instrumentów pochodnych. Problemem jest uwzględnienie w kosztach podatkowych strat z instrumentów.
– Straty wykazywane z incydentalnej działalności inwestycyjnej są kosztami i obniżają przychody bieżące – mówi Ewa Żbikowska. Przykładem – dodaje – może być strata z tytułu realizacji kontraktu terminowego niezwiązanego z zabezpieczeniem ryzyka kursowego dla konkretnej operacji gospodarczej.

Bez spekulacji

Organy podatkowe i niektóre sądy administracyjne odwołują się do definicji kosztów uzyskania przychodów (patrz ramka) i zwracają uwagę, że działania podatników w tym kontekście powinny być racjonalne, a więc nie mogą mieć charakteru spekulacyjnego. Inne natomiast stwierdzają, że organy podatkowe mogą to badać, ale w ograniczonym zakresie.
WSA w Bydgoszczy (wyrok z 13 marca 2013 r., sygn. akt I SA/Bd 21/13) orzekł np., że jeśli kontrakt jest zbyt ryzykowny, to działanie podatnika (spółki) należy uznać za nieracjonalne. W efekcie nie może on wydatków poniesionych na nabycie opcji walutowych zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Kontrakt będzie zbyt ryzykowny, gdy naraża firmę na straty nieproporcjonalne do korzyści w postaci np. zabezpieczenia ryzyka walutowego.
Podobnie NSA w wyroku z 13 października 2009 r. (sygn. akt II FSK 514/09) stwierdził, że warunkiem zaliczenia wydatków do kosztów jest wykazanie przez podatnika, iż są racjonalne tak co do zasady, jak i co do wysokości.
WSA w Gdańsku stwierdził z kolei w wyroku z 21 grudnia 2010 r. (sygn. akt I SA/Gd 1169/10), że koszty ponoszone przez podatnika należy oceniać pod kątem ich celowości, a więc dążenia do uzyskania przychodu, a nie rezultatu, jaki przyniosły. Organy podatkowe mogą badać, czy poniesienie wydatku było celowe, tylko w granicach wyznaczonych przez art. 15 ustawy o CIT. Nie mogą więc np. sprawdzać, czy wydatek był racjonalny z punktu widzenia ekonomicznego, bo o tym ustawa podatkowa nic nie mówi.
– Ocena racjonalności podejmowanych działań przedsiębiorców dla kwalifikacji wydatków jako kosztów podatkowych stanowi, w mojej opinii, zbyt daleko posuniętą ingerencję organów podatkowych w swobodę działalności gospodarczej – stwierdza Ewa Żbikowska. Ekspert uzasadnia, że przedsiębiorca ma prawo inwestować wolne środki w dowolne instrumenty, które mogą mu przynieść zysk. Oczywiste jest, iż inwestując i ponosząc wydatki, spodziewa się uzyskania korzyści w przyszłości. Zarówno z działalnością czysto inwestycyjną, jak i z każdą działalnością gospodarczą wiąże się też jednak ryzyko poniesienia strat.
Innego zdania jest Magdalena Dobrowiecka. Jak mówi, to czy podatnik zawarł umowę instrumentu pochodnego w celu zabezpieczającym, czy spekulacyjnym, jest kwestią dowodową, a organy podatkowe mogą oceniać racjonalność i celowość działań podatnika. Powinny jednak oceniać charakter transakcji na moment zawarcia umowy, a nie po jej skutkach.
Podatnikom, chcącym zabezpieczyć się przed ryzykiem podatkowym związanym z transakcjami na instrumentach pochodnych, pozostaje więc rozważyć wystąpienie z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej.

Koszty uzyskania

Kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione:

● w celu osiągnięcia przychodów, lub

● zachowania źródła przychodów, lub

● zabezpieczenia źródła przychodów,

● z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1 ustawy o CIT.