Od 1 listopada 2013 r. gaz ziemny będzie opodatkowany akcyzą. Wynika to z opublikowanego projektu nowelizacji ustawy akcyzowej (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 108, poz. 626 z późn. zm.), która implementuje przepisy Unii Europejskiej. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Finansów większość podmiotów zostanie jednak zwolniona z daniny (jeżeli kupowany przez nie surowiec będzie służył do celów opałowych i zostanie zużyty np. przy produkcji energii elektrycznej, w transporcie czy przez gospodarstwa domowe). Proponowane zmiany oceniane są pozytywnie i spełniają postulaty branży. Mimo to eksperci mają kilka istotnych uwag.
Według Szymona Parulskiego, doradcy podatkowego w Parulski i Wspólnicy, problem może się pojawić w przypadku niektórych zakładów przemysłowych. Projekt zakłada zwolnienie z akcyzy podmiotów energochłonnych, czyli takich, w przypadku których wydatki na gaz w danym roku stanowią więcej niż 10 proc. przychodów ze sprzedaży.
– Za zakład energochłonny powinien zostać uznany ten, w którym koszt zakupu gazu jest większy niż 3 proc. przychodów ze sprzedaży – twierdzi nasz rozmówca.
Na takie rozwiązanie pozwala unijna dyrektywa. W przeciwnym razie niektóre polskie firmy mogą być mniej konkurencyjne niż fabryki z innych państw UE, gdzie obowiązuje wspomniany próg 3 proc. Z kolei Michał Zwyrtek, menedżer w dziale prawno-podatkowym PwC, zwraca uwagę na dodatkowe, zawarte w projekcie kryterium, od którego spełnienia uzależnione jest korzystanie ze zwolnienia przez zakłady energochłonne. Chodzi o konieczność wprowadzenia w życie systemów mających na celu ochronę środowiska lub podwyższenie efektywności energetycznej.
– Dotychczasowe interpretacje podatkowe dotyczące podobnego przepisu odnoszącego się do wyrobów węglowych wskazują, że podatnicy będą mieli wątpliwości dotyczące praktycznego stosowania tej regulacji – mówi.
Jak wyjaśnia, chodzi przede wszystkim o unijne systemy ochrony środowiska, np. Wspólnotowy System Ekozarządzania i Audytu (EMAS), Europejski System Handlu Emisjami (ETS) czy Krajowy System Ekozarządzania i Audytu (EMAG).
– Systemy te są stosowane głównie przez duże podmioty – zauważa Michał Zwyrtek. – Dlatego mniejsze będą miały problem z korzystaniem ze zwolnienia.
Na przedsiębiorców czyhają też inne zagrożenia. Szymon Parulski wskazuje, że jakiekolwiek niedopełnienie wymogów formalnych, np. przy prowadzeniu ewidencji zużycia gazu, będzie skutkować koniecznością zapłaty akcyzy. – Błędy formalne nie powinny decydować o możliwości zastosowania zwolnienia – uważa.
Eksperci wskazują też na przepisy dotyczące podmiotów pośredniczących. Zgodnie z projektem, aby działać w Polsce i korzystać ze zwolnienia, muszą mieć tutaj siedzibę. A to według Szymona Parulskiego uniemożliwi działanie zagranicznym pośrednikom, ponieważ będą oni musieli płacić akcyzę. – To może być niezgodne z przepisami UE – ostrzega.
Również Michał Zwyrtek potwierdza, że wejście w życie projektu w obecnym kształcie może spowodować, że podmioty zagraniczne będą miały ograniczone możliwości pośredniczenia w obrocie gazem. – A jak pokazują ostatnie miesiące, zainteresowanie Polską jest bardzo duże – dodaje. Obecne propozycje mogą spowodować spadek zainteresowania polskim rynkiem gazu, co może mieć niekorzystny wpływ na ceny surowca.

10 mln zł na tyle szacowane są dodatkowe wpływy do budżetu państwa z tytułu akcyzy od gazu ziemnego