Nie każdy podatnik może skutecznie ująć w kosztach rachunek za posiłek w restauracji. Trzeba mieć jeszcze szczęście w sądzie.

Dwaj wspólnicy tej samej kancelarii specjalizującej się w sprawach podatkowych wystąpili – osobno – o interpretację indywidualną. Każdy zapytał o to, czy wydatki na kawę, lunch, obiad czy kolację z kontrahentami w restauracji może zaliczyć do kosztów podatkowych. Jeden i drugi uzyskał negatywne stanowisko izby skarbowej. W NSA jeden dowiedział się jednak, że takie odliczenie jest prawidłowe, a drugi – że rację ma izba skarbowa, tj. rachunków z restauracji w kosztach uwzględniać nie można, ponieważ są to tzw. wydatki reprezentacyjne, służące utrwalaniu pozytywnego wizerunku firmy.

Sporny przepis / DGP

Przypadek dwóch wspólników staje się tym ciekawszy, że NSA orzeczenia w ich sprawach wydał zaledwie w odstępie tygodnia. Wyroki te, podjęte w różnym składzie sędziowskim, zapadły na przełomie maja i czerwca 2012 r. (odpowiednio 25 maja 2012 r., sygn. II FSK 2200/10, i 1 czerwca 2012 r., sygn. II FSK 2438/10).

Spór z fiskusem o prawo do ujęcia w kosztach wydatków na lunche i obiady trwa.

Związek z przychodem

NSA 27 września 2012 r. (II FSK 392/11, prawomocny) rozpoznał sprawę wspólnika innej kancelarii podatkowej. Orzekając w jeszcze innym składzie, przyznał, że nie można – tak jak chcą organy podatkowe – automatycznie wyłączać z kosztów każdego wydatku na obiad z klientem poza firmą. Według sądu, konieczne jest zbadanie, czy obiad taki miał związek z uzyskanym przez podatnika przychodem lub ewentualnie z zabezpieczeniem źródeł przychodów na przyszłość. Podatnik podkreślał, że w czasie spotkań omawia zasady współpracy, a także zakończone, trwające lub możliwe w przyszłości projekty i transakcje.

Sędzia Antoni Hanusz, uzasadniając wyrok, podkreślił, że nie do zaakceptowania jest pogląd ministra finansów, że każdy obiad na zewnątrz firmy automatycznie jest kosztem reprezentacji (a więc nie stanowi kosztu podatkowego), natomiast obiad podany w siedzibie firmy już niekoniecznie. Sąd podał też pełnomocnikowi ministra finansów pewien przykład. Otóż zapytał retorycznie, czy jeśli przedstawiciel handlowy firmy, który działa poza jej siedzibą i korzysta z samochodu z logo firmy, jedzie na spotkanie w restauracji, to może wydatki na paliwo zaliczyć do kosztów, czy też nie – bo są to wydatki reprezentacyjne.

Pogląd ten jest zgodny częściowo z wcześniejszym wyrokiem z 25 maja 2012 r. (II FSK 2200/10). Sąd przedstawił w nim wyraźną tezę, że nie będzie reprezentacją koszt posiłku w restauracji, zwyczajowo przyjętego w obecnych realiach życia gospodarczego – jednakże związanego z przychodem.

Tezy tych korzystnych dla podatników wyroków znacząco odbiegają jednak od prezentowanej na początku tego roku dość profiskalnej linii orzeczniczej NSA. Otóż według niektórych sędziów żaden wydatek gastronomiczny kosztem być nie może (tak NSA w wyroku z 25 stycznia 2012 r., II FSK 1445/10). Takie wydatki to bowiem tzw. przedstawicielstwo podatnika lub jego firmy, rozumiane jako reprezentowanie swoich interesów na zewnątrz.

Orzecznictwo NSA jest więc niezwykle rozbieżne.



Konieczna uchwała

Piotr Lewandowski, konsultant w Accreo Taxand, uważa, że właściwym krokiem byłoby podjęcie przez NSA uchwały, jak rozumieć pojęcie reprezentacji. Jednak wskazanie uniwersalnych cech tego terminu może być trudne ze względu na różnice w skali i rodzaju działalności prowadzonej przez różnych podatników.

– Z tego względu trudno też o rozsądne wskazanie kazuistycznych przesłanek, jak np. kwotowy próg wysokości wydatków na usługi gastronomiczne czy miejsce ich wykonania – dodaje ekspert.

W jego ocenie, najrozsądniejsze podejście do problemu przedstawił NSA w wyroku z 25 maja 2012 r. (II FSK 2200/10). Sąd wyjaśnił wtedy, że reprezentacją będą wszelkie wydatki, które w sposób ponadstandardowy kreują pozytywny wizerunek firmy, w tym wobec innych podmiotów, z którymi ona współpracuje. Adwokat Andrzej Ossowski przypomina, że kilka lat wcześniej powszechnie przyjmowało się, że kosztem uzyskania przychodu nie mogą być wydatki związane z wystawnością lub wytwornością, jak np. zakup drogich i rzadkich potraw w restauracji. Na przykład WSA w Krakowie w wyroku z 18 maja 2010 r. (I SA/Kr 620/10) wyraził pogląd, że nie mają charakteru reprezentacyjnego wydatki, np. na kawę, czy herbatę, skoro w dzisiejszych czasach poczęstowanie kontrahenta takim napojem to absolutny standard.

Stan faktyczny

Pozytywny prawomocny wyrok uzyskany wskutek zaskarżenia interpretacji może nie dawać podatnikowi ochrony przed ewentualnym postępowaniem fiskusa. Oczywiście, gdyby jednak postępowanie zakończyło się dla podatnika negatywnie, może on znowu skierować swoje kroki do sądu. Sąd orzekałby wtedy już, nie rozpatrując hipotetyczną sytuację opisaną w interpretacji, ale analizując stan faktyczny, a więc z uwzględnieniem tego, w jakiej przedsiębiorca był restauracji, co zamówił, za jaką cenę i ewentualnie z kim się spotkał.