Biegli rewidenci uważają, że najsłabszym ogniwem księgowości jednostek samorządowych są złe przepisy, głównie kreowane przez ministra finansów.
Rok 2012 był drugim rokiem, w którym biegli rewidenci badali sprawozdania finansowe miast. I mimo że audytorzy widzą znaczną poprawę w sprawozdawczości i samym podejściu do rewizji finansowej, to nadal dostrzegają wiele problemów. Jednym z nich są zmiany wprowadzane przez ministra finansów, które oddalają rachunkowość miast od ogólnych zasad wynikających z ustawy o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 152, poz. 1223 z późn. zm.).
Obowiązek badania sprawozdań finansowych / DGP

Brak rezerw

Eksperci zgodnie przyznają, że większość badanych miast zrezygnowało z tworzenia rezerw pracowniczych, mimo że przepisy wykonawcze, zwalniające z ich ujmowania, zostały opublikowane w lutym tego roku i dotyczą po raz pierwszy 2012 roku.
– Jeśli informacja o wysokości takich rezerw znajdowała się w informacjach dodatkowych do sprawozdania finansowego, akceptowaliśmy takie stanowisko, uznając, że wolą prawodawcy było zaniechanie obciążania wyniku finansowego przez memoriałowe naliczenia kosztów – wyjaśnia Radosław Gomułka, biegły rewident, prezes Grupy Gumułka.
Dodaje jednak, że ręczne ingerencje prawodawcy w coraz większym stopniu powiększają nieuzasadnione rozróżnienie pomiędzy rachunkowością sektora biznesowego oraz budżetowego.
Trzeba pamiętać, że rachunkowość pełni swoją rolę jedynie wówczas, jeśli jest jednolicie interpretowana i umożliwia pomiar parametrów ekonomicznych oraz ich porównywanie. Według eksperta obecnie żadna z tych wytycznych nie jest zachowana: brak jest zarówno jednolitości w ramach sprawozdawczości poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego (j.s.t.), jak i zrozumienia zaprezentowanych danych. Sprawozdania j.s.t. nie są też właściwie odczytywane przez osoby stosujące ogólnie obowiązujące standardy rachunkowości. Zatem dopóki nie doprowadzi się do trwałości stosowanych zasad oraz włączenia w ich tworzenie środowiska zawodowych księgowych, nie dojdzie też do powszechnej akceptowalności sprawozdań finansowych j.s.t.
– W wyeliminowaniu tego problemu może pomóc regulacja rangi ustawowej – uważa Radosław Gomułka.

Wycena aktywów

Problem w oddalaniu się rachunkowości miast od ogólnych zasad widzi również Sebastian Kawalec, menedżer w dziale audytu Deloitte. Oprócz braku rezerw wskazuje, że podobnie jest w przypadku wyceny majątku trwałego – a jest to szczególnie ważne, gdyż stanowi on często 80 – 90 proc. aktywów miast ogółem. Wycena nadal nie jest uregulowana zgodnie z zasadami ogólnymi, ponieważ rozporządzenie umożliwia wycenę środków trwałych, otrzymanych na podstawie decyzji, w wartości określonej w decyzji.
W dalszym ciągu pojawiają się wątpliwości w zakresie majątku przekazywanego zakładom lub jednostkom budżetowym w trwały zarząd, wycenianego do wartości godziwej. Należy zwrócić uwagę, że działalność miasta odznacza się specyficzną funkcją realizacji zadań społecznych. Wychodząc z tego założenia, w przeciwieństwie do przedsiębiorstw, które dokonują testów rzeczowych aktywów trwałych, szacując ich wartość użytkową lub godziwą, większość miast nie analizuje ewentualnej utraty wartości środków trwałych. Wyjątkiem są bardzo specyficzne sytuacje, np. dotyczące fizycznego zniszczenia.
– Ponadto ustalając zasady amortyzacji majątku, miasta na ogół przyjmują stawki określone w przepisach o podatku dochodowym, co jest zgodne z zapisami rozporządzenia, jednak często nie odzwierciedla okresu ekonomicznej użyteczności – twierdzi nasz rozmówca.
Ekspert zwraca uwagę, że badanie zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami nie obejmuje spółek należących do miast (nie są badane sprawozdania skonsolidowane). Niestety takie rozwiązanie nie daje pełnego obrazu sytuacji finansowej miast, a w szczególności ich zadłużenia.
Dlatego kluczowe pytanie to – według Sebastiana Kawalca – czy minister finansów zbliży sprawozdania miast do tych, które są powszechnie obowiązujące, oraz czy skorzysta z Międzynarodowych Standardów Rachunkowości Sektora Publicznego (IPSAS), uwzględniających specyfikę sektora samorządowego, m.in. w zakresie pełnionych przez niego funkcji społecznych.
Jest to niezbędne, aby sprawozdania finansowe miast stanowiły rzetelną informację dla jego odbiorców.



Mniejsze jednostki

Z kolei Cecylia Skotnicka, biegły rewident uczestniczący w badaniach j.s.t., zwraca uwagę na inne problemy. Przyznaje, że podczas procedur badawczych na potrzeby badania sprawozdania łącznego j.s.t. dokonuje się również przeglądów wybranych sprawozdań jednostek i zakładów budżetowych, wchodzących w skład sprawozdania łącznego. I tu zdarza się, że biegli napotykają spore problemy z prawidłowym stosowaniem przepisów ustawy o rachunkowości oraz przepisów wykonawczych.
Nieprawidłowości najczęściej pojawiają się w grupie aktywów trwałych. W bilansowej ewidencji majątku trwałego często brakuje ujęcia nieruchomości otrzymanych w trwały zarząd, występują problemy z właściwym rozliczeniem inwestycji, prawidłowym udokumentowaniem oddania do użytkowania składników majątku, z określeniem właściwego momentu rozpoczęcia dokonywania odpisów amortyzacyjnych lub wręcz brakiem odpisów. Zdarza się również, że jednostki te nie stosują w sposób właściwy lub nie stosują w ogóle art. 26 i 27 ustawy o rachunkowości dotyczących zakresu, metod, częstotliwości oraz udokumentowania i rozliczania inwentaryzacji.
– Nie wszystkie jednostki są też przygotowane do ewidencjonowania kosztów i przychodów wzajemnych, podlegających eliminacji w sprawozdaniu łącznym – twierdzi nasza rozmówczyni.
Takie sytuacje mają miejsce w jednostkach, w których służby księgowe posiadają niski poziom wiedzy z zakresu ustawy o rachunkowości i koncentrują się głównie na sprawozdawczości budżetowej.
Cecylia Skotnicka zastanawia się, czy nie należałoby w związku z występującymi często nieprawidłowościami w stosowaniu przepisów ustawy o rachunkowości ustawowo objąć obligatoryjnymi badaniami, przykładowo z częstotliwością co 3– 5 lat, sprawozdania finansowego wszystkich jednostek wchodzących w skład sprawozdania łącznego.
– Jaka może być jakość sprawozdań finansowych j.s.t. mających poniżej 150 tys. mieszkańców, w których obowiązek badania nie występuje, gdy są problemy, związane ze stosowaniem ustawy o rachunkowości przez badane miasta – zastanawia się Cecylia Skotnicka.

Niedoceniony element

Martwi też samo podejście do sprawozdawczości finansowej. Według Radosława Gumułki same sprawozdania finansowe wciąż traktowane są przez j.s.t. jako mniej ważny składnik sprawozdawczości. Nadal uważa się, że to sprawozdania budżetowe stanowią podstawę wiedzy o finansach samorządów. Co ciekawe, pogląd taki reprezentują nie tylko służby księgowe, ale również członkowie organów samorządów.
Nasz rozmówca twierdzi, że sesje absolutoryjne, w których często uczestniczy biegły rewident, koncentrują się więc na sprawozdaniu z wykonania budżetu. Kwestia prawidłowości sprawozdań finansowych nie jest przedmiotem zainteresowania radnych.