Armatorzy żądają od importerów ubezpieczenia na wypadek ataku piratów. Taką dodatkową opłatę należy doliczyć do wartości transakcyjnej.

Wartość celna towaru importowanego na terytorium Unii Europejskiej powinna obejmować, o ile nie jest zawarta już w cenie towaru, m.in. koszty transportu i ubezpieczenia towaru poniesione do miejsca, gdzie dany towar przekracza granicę celną UE. Oznacza to, że dodatkowy koszt ubezpieczenia importowanych towarów, związany z rabunkową działalnością piratów morskich, ma wpływ na wysokość obciążeń celno-podatkowych dla polskich i unijnych importerów.

Z danych udostępnionych przez One Earth Future Foundation wynika, że średnia wartość okupu zapłacona piratom morskim w 2010 r. wyniosła ok. 5,4 mln dolarów. Te oficjalne statystyki z pewnością nie pokazują całego problemu.

– Realne zagrożenie ze strony piratów wywołało określone działania podjęte przez przewoźników i przedsiębiorców. Oprócz inwestycji związanych z fizycznym bezpieczeństwem bardzo często sięgają oni po dodatkowe ubezpieczenia, których celem jest zabezpieczenie ewentualnych strat, które mogą wystąpić w wyniku działalności piratów. Można tylko się domyślać skali i wartości rynku tego typu ubezpieczeń – uważa Sylwester Witalis, starszy konsultant w PwC.

O ile wartość zapłaconego okupu nie ma bezpośredniego wpływu na wartość transportowanych towarów, o tyle pozostałe działania przedsiębiorców związane z dodatkowymi ubezpieczeniami już tak.

Paweł Górecki, konsultant w PwC, dodaje, że dodatkowe ubezpieczenia dolicza się do wartości celnej towaru. To z kolei ma bezpośrednie przełożenie na zwiększenie podstawy opodatkowania transakcji importowych podatkiem od towarów i ewentualnie akcyzą.