Tylko osoby, które posiadają orzeczenie o niepełnosprawności i czasowo muszą przyjmować leki, mogą odliczyć od dochodu wydatki poniesione na ich zakup. Ulga na leki liczona jest jako kwota stanowiąca nadwyżkę między faktycznie poniesionymi wydatkami w miesiącu a kwotą 100 zł. Oznacza to, że z ulgi można skorzystać tylko wtedy, gdy w danym miesiącu wydamy na leki więcej niż 100 zł.
Z odliczenia może korzystać także rodzina osoby niepełnosprawnej. Rodzina może odliczyć od dochodu wydatki poniesione na zakup leków, jeśli na jej utrzymaniu pozostają osoby niepełnosprawne. Odliczenia można dokonać wtedy, gdy w roku podatkowym dochody osób niepełnosprawnych pozostających na utrzymaniu rodziny nie przekraczają kwoty 9120 zł.
Posiadanie orzeczenia o niepełnosprawności nie jest jedynym warunkiem, jaki muszą spełnić podatnicy. Osoba niepełnosprawna, która chce od swojego dochodu w rozliczeniu rocznym odliczyć wydatki na leki, musi posiadać stosowne zaświadczenie od lekarza specjalisty. W zaświadczeniu muszą być zawarte zalecenia lekarza o konieczności stałego lub czasowego stosowania leków. Co ważne, zaświadczenie musi wystawić specjalista, np. leków na serce nie może zlecić internista, musi to zrobić kardiolog.
Dowodem potwierdzającym fakt zakupu lekarstw jest wydany przez aptekę rachunek lub faktura, z reguły jest to faktura. Należy zebrać dokumenty z całego roku, po to by móc obliczyć kwotę odliczenia. Potrzebne może okazać się też zaświadczenie od lekarza specjalisty. Warto zatem o nie zadbać już w momencie, gdy ten przepisuje nam lek. Jego forma nie jest określona (nie ma wzoru takiego zaświadczenia).
W jakiej sytuacji wydatki na cele rehabilitacyjne, w tym także na zakup leków, nie podlegają odliczeniu od dochodu ? Gdzie muszą zostać wykazane ulgi rehabilitacyjne ? Czytaj w e-wydaniu Gazety Prawnej.
Komentarze (16)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeLekarze także są winni.Jeśli uważa że należy lek przyjmować, powinien wypisać receptę bez względu na to czy jest dostępny bez recepty czy też nie.
Jeżeli np w styczniu lutym i marcu wydam na leki po 120 zł. miesięcznie to mogę odliczyć; 3 x20 zł.= 60 zł.
Natomiast jeżeli w styczniu kupię leki odrazu na trzy miesiące i wydam na leki 360 zł. to mogę wtedy odliczyć 260 zł.?
Ja mam prosta sprawe mam 75 lat żone niesprawna jedna emeryture lecze sie u internisty na serce nadcisnienie u diabetologga u okulisty w zwiazku z cukrzyc żona podobnie z tym że jest po zawale w dodatku mam syna praie 40 lat który
który mieszkajac w niemczech zachorował na cieszka depresje i widzac co sie dzieje zdólal wrocic do domui bez pracy do lekarza nie chce isc i musze go utrzynywaćjuaz 2lata
jak mam znależc nalezne mi niewatpliwie zwrotyczy jest inny kraj z taka banda baranow którzy tak idiotyczne ustawy uchwalajaa? komu ta władza służy? .
A maja tylko jeden cel ja tego najbiedniejszego oszukac okrasc zadne protesty nie robia wrazen czy chc zebysmy chwycili za kamienie irozwalili ten dziki kraj ia
mam wielka ochote walczyc z tym panstwem czy beda mnie bic albo strzelac a pomysłow mam wiele
Mama jest na emeryturze, rachunki za leki przekraczaja niekiedy 500 zl miesiecznie,ma 86 lat, jej niepelnosprawnosc nie pozwala na zlozenie wizyty specjaliscie z danej przychodni. A czy Panstwo wiecie, ze lekarz specjalista nie przychodzi na wizyty domowe, tylko jest to mozliwe prywatnie, a wiadomo ile lekarze specjalisci biora za wizyty.
"Leki muszą być ponadto zalecane przez „lekarza specjalistę”. Przepisy podatkowe nie określają, o kogo dokładnie chodzi, dlatego zdaniem urzędów skarbowych należy się odwoływać, do ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. „Lekarz specjalista”, to osoba, która posiada:
• dyplom lekarza lub lekarza dentysty wydany przez polską szkołę wyższą, lub
• dyplom lub inne dokumenty poświadczające formalne kwalifikacje lekarza lub lekarza dentysty, wydane przez inne niż Rzeczpospolita Polska państwo członkowskie Unii Europejskiej, lub
• dyplom lekarza lub lekarza dentysty wydany przez inne państwo niż państwo członkowskie Unii Europejskiej, pod warunkiem że dyplom został uznany w Rzeczypospolitej Polskiej za równorzędny zgodnie z odrębnymi przepisami.
Na takiej podstawie Izba Skarbowa w Katowicach (27.10.2005r., PBB3-415/9-58/2005) uznała, że odliczeniu nie podlegają leki zapisane przez "licencjonowanego lekarza medycyny niekonwencjonalnej", posługującego się tytułem „doc. dr hab. psychologii lic. lekarz medycyny n.". Izba wskazała, że używanie określenia "lic. lekarz medycyny n." nie oznacza, że osoba ta jest lekarzem specjalistą. „Lekarzem specjalistą” są tylko osoby spełniające warunki określone w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty."
J'aime beaucoup
rappeler la
conception de
la rose tombante,
j'aime la naturelle
neige qui paraît
solitaire comme
la route du
soleil...
Francesco Sinibaldi
Ad. 1 a w jaki sposób taka osoba korzysta z pomocy lekarskiej? Jeśli sama nie może wyjść z domu, to przecież specjalista przychodzi do niej - przy okazji może wystawić zaświadczenie. Szokujące i zakrawające na bezmyślność jest tu twoje przekonanie, że powinno się dawać wszystkim i zawsze.
Ad. 2: Chodzi tu o to, że z ulgi mają korzystać ludzie chorzy przewlekle, którzy wydają sporo i STALE na leki. Ulga nie jest dla tych, którzy z leków korzystają incydentalnie. 100 zł na emeryta to może i dużo, ale państwa nie stać, żeby wszystkim dać ulgę - więc daje tym najbardziej potrzebującym.
1/ Zaświadczenie od specjalisty? A internista, to nie specjalista?
A w jaki sposób od specjalisty takie zaświadczonko ma wziąć osoba, która wcale nie wychodzi z domu bo prawie nie chodzi? Ma czołgać się do kardiologa czy diabetologa, czy innego??? Szokujące i zatrważa tu bezmyślność.
2/ Wolna od podatku kwota ponad 100zł miesiecznie? A dlaczego nie jest to kwota 100zł rocznie? Czy aby ktoś tu się zastanowił nad sporządzaniem tego warunku? Czy ten ktoś wie, ile to jest 100 i więcej zł dla emeryta otrzymujacego emeryturę w wysokosci 800-900 zł, gdy koszty jego przeżycia wzrastają o conajmniej 100% w stosunku do człowieka zdrowego???
Mości panowie, zastanówcie sie dobrze i czym prędzej zmieńcie to, co koniecznej zmiany wymaga! By się nie ośmieszać.