Problemy z terminowym rozliczaniem importu usług od lat występowały u dużej grupy podatników. Faktycznie jednak, to dopiero od 2017 r. zagadnienie zyskało na znaczeniu. Mimo że cały czas prowadzone są dyskusje na temat legalności takich rozwiązań, na razie ich sprzeczność z prawem unijnym nie została stwierdzona, a stosowane regulacje są zapisane w ustawie o VAT. Z tego powodu należy zadbać, aby osoby dokonujące w firmie zakupów od zagranicznych kontrahentów miały świadomość, że nie zawsze musi działać na korzyść nabywcy fakt, iż świadczący nie wystawia faktury i nie upomina się o zapłatę mimo wykonania świadczenia. Może się bowiem okazać, że uzyskany tym sposobem kredyt jest dość kosztowny.

Spółka wykonuje usługi doradcze i consultingowe dla klientów krajowych i zagranicznych. Realizując je, podatnik często musi korzystać ze świadczeń, które kupuje zarówno od kontrahentów krajowych, jak i zagranicznych. Co ważne, jeżeli chodzi o świadczeniodawców innych niż polscy, to mają oni swoje siedziby na całym świecie. Na potrzeby prowadzonej działalności nabywane są przez spółkę licencje, dostęp do różnego rodzaju baz danych oraz specjalistyczne usługi niematerialne, najczęściej o charakterze doradczym.
To właśnie specyfika nabywanych świadczeń, ich niematerialny charakter, a przez to nie zawsze jednoznaczny moment realizacji, jak również to, że niektóre projekty trwają po kilkanaście tygodni, decydują o tym, że ich rozliczenie następuje z pewnym przesunięciem czasowym.
W niektórych przypadkach usługi są wykonane znacznie wcześniej niż podatnik dokonuje za nie płatności i rozlicza z tego tytułu import usług w podatku od towarów i usług. Przy czym z dokumentacji, jaką dysponuje polski nabywca, a zapewne także zagraniczny kontrahent, nie wynika w sposób jednoznaczny, że zostały one zrealizowane we wcześniejszym okresie. Jednak nie zawsze opóźnienie w opodatkowaniu importu usług jest trudne do ujawnienia. W przypadku części usług zakupionych z zagranicy dowody potwierdzające moment ich realizacji są tak jednoznaczne i niebudzące wątpliwości, że przesunięcie w czasie byłoby bardzo łatwe do ujawnienia.
W przeszłości nieraz się zdarzało, że biuro rachunkowe prowadzące księgi podatnika otrzymywało dokumenty o nabytej usłudze z istotnym opóźnieniem. Do końca 2016 r. w takich przypadkach dokonywana była korekta historyczna, przy czym podatnik nie do końca miał świadomość, że taka korekta miała miejsce, gdyż była ona obojętna fiskalnie, tj. wobec przysługującego mu pełnego prawa do rozliczania podatku naliczonego historycznie wykazywany VAT należny kompensowany był podatkiem naliczonym. Opóźnienie takie nie rodziło również negatywnych implikacji w podatku dochodowym, bo najczęściej było tak, że świadczący przesyłał fakturę, jednocześnie upominając się o zapłatę, a przedsiębiorca opłacał cenę za usługę i przekazywał fakturę do biura rachunkowego. Dalej już scenariusz był taki sam: księgowa korygowała rozliczenie VAT, a jeżeli było to uzasadnione, rozliczała podatek u źródła, upominając się uprzednio o certyfikat rezydencji (jeżeli był potrzebny, a nie został wcześniej dostarczony) i, ewentualnie, przekazywała informację, jaka kwota ma być przekazana do urzędu skarbowego (podatek u źródła).
Od 2017 r. sytuacja się zmieniła i księgowa kilkakrotnie przekazywała klientowi informacje o tym, że w obecnym stanie prawnym korekty tego rodzaju mogą wiązać się z koniecznością zapłaty odsetek. Faktycznie jednak od 2017 r. księgowa dowiadywała się niemal wyłącznie o tych przypadkach, w których rozliczenie było dokonywane poprzez korektę w jednym okresie VAT należnego i podatku naliczonego, a i zapłata kontrahentowi na bieżąco eliminowała problem podatku u źródła. Zaledwie w kilku przypadkach konieczna była korekta historyczna w szyku rozłącznym, tj. wykazując VAT należny historycznie, a naliczony na bieżąco, płacąc przy tym odsetki, ale były to raczej symboliczne kwoty.
We wrześniu 2018 r., w wyniku audytu przeprowadzonego przez udziałowców po odejściu dyrektora zarządzającego, okazało się, że było kilka przypadków, w których została dokonana zapłata na rzecz zagranicznego kontrahenta, a księgowość nie otrzymała żadnych informacji na ten temat, przez co nie został rozliczony import usług ani podatek u źródła. Ponadto stwierdzono, że poprzedni dyrektor zarządzający nie przekazał do biura rachunkowego informacji o kilku świadczeniach, w przypadku których ewidentnie należało już wcześniej rozliczyć import usług, a obecnie dokonana korekta będzie kosztowała spółkę kilkanaście tysięcy złotych odsetek.
Jeden z głównych udziałowców, a jednocześnie nowy prezes zarządu, zainteresował się zagadnieniem importu usług oraz podatku u źródła i nakazał niezwłocznie umówić spotkanie z doradcą podatkowym oraz księgową obsługującą spółkę, by wyeliminować takie problemy w przyszłości.
W czasie spotkania doradca podatkowy miał wskazać, na co należy zwrócić uwagę, by nie były ponoszone koszty odsetek od opóźnionego importu usług, a także na co mają zwrócić uwagę pracownicy spółki, by zoptymalizować rozliczenia w ramach podatku u źródła.

• ETAP I Identyfikacja problemu

– Po poprzednim dyrektorze został nam w spadku – prezes nakreślił palcami w powietrzu cudzysłów – problem rozliczenia usług kupowanych z zagranicy i kilkanaście tysięcy odsetek do zapłacenia.
– Proszę pamiętać, że to może nie koniec – zastrzegła księgowa. – Tylko to udało się ustalić w ramach ogólnego badania danych, które nie były wcześniej do nas przekazane.
– Tak, wiem, że jeszcze jakiś trup może być ukryty w szafie, ale mam nadzieję, że nie będzie tego dużo więcej. Panie mecenasie, czasu nie cofniemy, ale co zrobić, by w przyszłości nie było takich problemów? – prezes zwrócił się do doradcy podatkowego.
– Niestety, od 2017 roku opóźnienie w rozliczeniu importu usług może trochę kosztować, chodzi o zaległość i odsetki. Od tego roku zmieniły się przepisy dotyczące rozliczania VAT naliczonego przy odwrotnym obciążeniu. Z tego, co się zdążyłem zorientować, u państwa to jest problem importu usług. Chodzi o te usługi, które kupowane są z zagranicy, a muszą być opodatkowane w Polsce – wyjaśnił doradca, widząc, że prezes nie do końca się orientuje, co to jest import usług.
– Prezesie, w tamtym roku wysłałam do pana dyrektora kilka e-maili z informacją o zmianach. Nawet zauważyłam mniej przypadków korekt wstecznych za okresy dłuższe niż trzy miesiące, ale… – zaczęła księgowa.
– …najwyraźniej to nie była kwestia uszczelnienia systemu obiegu informacji, lecz maskowanie problemu – dokończył prezes.
– To chciałam powiedzieć – przytaknęła księgowa.
– Drodzy państwo, teraz jest ważne, byście się uchronili przed takimi sytuacjami w przeszłości. Przypominam, że to ważne, bo obecnie korekta importu usług po trzecim miesiącu od końca tego, w którym powstał obowiązek podatkowy, wiąże się z koniecznością zapłaty kwoty VAT należnego i odsetek od zaległości – rozpoczął doradca.
– Obowiązek zapłaty odsetek jest dla mnie jasny, ale z jakiego powodu mam płacić cały VAT? – prezes próbował zrozumieć mechanizm. – Przecież możemy odliczyć VAT, tyle że w innej deklaracji niż wykazujemy podatek należny.
– Oczywiście, w państwa przypadku podatek podlega odliczeniu, ale jeżeli składamy korektę historyczną deklaracji i jednocześnie, w tym samym momencie, nie składamy bieżącej deklaracji, to musimy zapłacić podatek, by dopiero składając taką deklarację, odliczyć VAT – cierpliwie tłumaczył doradca.
– Wprowadziliśmy procedury wewnętrzne usprawniające obieg informacji, co możemy jeszcze zrobić w tej sprawie? – drążył sprawę prezes.
– To prawidłowe działanie, należy jeszcze zadbać, by umowy i zlecenia na takie usługi tak skonstruować, żeby na ich podstawie możliwe było ustalenie, kiedy usługa została wykonana – podkreślił doradca.

co na to prawo? rada 1

• ETAP II Monitorowanie realizacji usług od zagranicznych kontrahentów

– Ale czy to rozwiąże problem? – zastanowił się prezes.
– Rozumiem, że chodzi o to, aby faktury trafiały do nas we właściwym terminie? – upewniła się księgowa.
– Tak, właśnie – potwierdził doradca – ale aby tak było, nie można opierać się wyłącznie na fakturach.
– Nie do końca rozumiem – zaniepokoił się prezes. – W procedurze określiliśmy, ile czasu ma nasz pracownik na opisanie faktury i przekazanie jej do biura rachunkowego.
– Przecież potrzebujemy faktury, by rozliczyć VAT należny. Bo jak inaczej odliczylibyśmy naliczony. Bez faktury? – zastanowiła się księgowa.
– Właśnie chodzi o to – ożywił się doradca podatkowy – że usługi zafakturowane i opóźnienia w przesyłaniu faktur to jeden problem. Ale oprócz tego są jeszcze usługi, które mimo że zostały zrealizowane, to nie są jeszcze potwierdzone fakturami. W przypadku takich również musimy rozliczyć VAT należny, ale brak faktury nie przeszkadza w odliczeniu naliczonego. Ważne jest tylko to, czy powstał obowiązek podatkowy.

co na to prawo? rada 2

– Faktycznie – księgowa zrozumiała, o co chodzi doradcy – stąd tak ważne są te zapisy w umowie czy zleceniu ułatwiające wyznaczenie momentu wykonania świadczenia.
– Tak właśnie – potwierdził doradca.
– Czyli musimy w tym zakresie dopracować naszą procedurę. Tylko jak to wychwycić bez faktury? – zastanowił się prezes.
– Panie prezesie, to da się zrobić – uspokoił prezesa doradca. – Przecież pracownik, który kupił usługę, zazwyczaj wie, czy i kiedy była wykonana. To on musi prowadzić monitoring zamówionych świadczeń.
– To akurat racja.
– Warto zrobić wzór dokumentu wewnętrznego i uwzględnić go w procedurze, dzięki czemu pracownikom będzie łatwiej przekazywać do biura rachunkowego informacje o niezafakturowanych, a wykonanych usługach – podpowiedział doradca.
– No dobrze, ale jak w takiej sytuacji wyznaczyć podstawę opodatkowania? – księgowa drążyła temat.
– Przecież wiemy, co i za ile zamawiamy – żachnął się prezes, który już dał się przekonać do takiego pomysłu.
– Nie zawsze cena jest od początku znana – nie dawała za wygraną księgowa.
– W takiej sytuacji – wtrącił się doradca – na podstawie zlecenia, z uwzględnieniem wykonanych prac i ewentualnych ustaleń, pracownik oszacuje wartość. Nawet gdyby okazało się, że kwota nie jest idealnie taka sama, to lepiej korygować i płacić odsetki tylko od niewielkiej niedoszacowanej części, o ile taka wystąpi, niż od całości.

co na to prawo? rada 3

– A co w takiej sytuacji z podatkiem u źródła – zainteresowała się księgowa.
– Dopóki nie jest dokonywana zapłata, dopóty nie powstaje obowiązek w tym zakresie – wyjaśnił doradca.

• ETAP III Opodatkowanie importu usług od świadczeń niewykonanych, a opłaconych

– No właśnie – teraz prezes miał jakiś pomysł – a co jeżeli zapłata nastąpi, zanim usługa jest wykonana?
– To w takim przypadku musimy opodatkować import usług, kierując się datą zapłaty. W tej sytuacji trzeba również pamiętać o ewentualnym podatku u źródła – odpowiedział doradca.

co na to prawo? rada 4

– Skoro płacimy, to chociaż wiemy, jaka jest podstawa opodatkowania – dodała księgowa.
– Czyli w takim przypadku nie ma znaczenia, że usługa nie została jeszcze wykonana? – upewnił się prezes.
– Nie ma. Jeżeli chodzi o VAT, to zapłata przed wykonaniem świadczenia co do zasady oznacza powstanie obowiązku podatkowego – wyjaśnił doradca.
– No, chyba że mamy szczególny moment powstania obowiązku podatkowego – księgowa zaznaczyła swoją obecność w dyskusji.
– Owszem – potwierdził doradca – ale akurat w przypadku importu usług, zwłaszcza jeżeli miejsce opodatkowania jest identyfikowane na zasadzie ogólnej, to jest według siedziby albo miejsca prowadzenia działalności przez nabywcę, odstępstw jest bardzo mało. W zasadzie możemy zaryzykować stwierdzenie, że wcześniejsza zapłata zawsze wyznacza moment powstania obowiązku podatkowego.
– Dobrze, to sobie doprecyzujecie – wtrącił się prezes. – Ważne, by pracownicy wiedzieli, że w takiej sytuacji muszą przekazać informację o płatności. A co z tym podatkiem u źródła?

• ETAP IV Optymalizacja obciążeń w zakresie podatku u źródła

– W obu ustawach o podatkach dochodowych zostało wskazane, że w pewnych okolicznościach zagraniczne podmioty muszą płacić w Polsce podatek dochodowy – otworzył nowy wątek doradca.
– Czyli to już nie jest problem VAT? – upewniał się prezes.
– Nie, tym razem chodzi o podatek dochodowy – potwierdził doradca.
– Co tam znowu wymyślili? – westchnął prezes.
– To nie jest nic nowego. Od lat takie przepisy obowiązują, tylko w ostatnich latach nieco zostały zmodyfikowane, no i jeszcze pozostaje kwestia wykładni – padła odpowiedź.
– Ale to płaci zagraniczny świadczący? – dopytywał prezes.
– Teoretycznie tak, ale polski nabywca, który dokonuje zapłaty za nie, musi rozliczyć taki podatek jako płatnik – wtrąciła się księgowa.
– Tak, właśnie – potwierdził doradca – przy czym nie w każdym przypadku powstaje taki obowiązek.
– Ale trzeba mieć certyfikat rezydencji, a z tym nie jest dobrze – westchnęła księgowa.
– Nie zawsze – zaoponował doradca – w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić, czy dana usługa ma miejsce opodatkowania w Polsce i dopiero jeżeli tak, to należy uzyskać certyfikat. Wygląda też na to, że już niedługo sytuacja się poprawi, bo mają być honorowane skany.

co na to prawo? rada 5

– Co to znowu jest ten certyfikat? – niecierpliwił się prezes.
– To specjalne zaświadczenie wydane przez organ podatkowy, które potwierdza, że świadczący jest podatnikiem danego państwa – nie wdawał się w szczegóły doradca.
– A jak przychód jest opodatkowany w Polsce, a zagraniczna firma nie dostarczyła certyfikatu, to co?
– Wówczas płacący powinien pobrać podatek i odprowadzić do polskiego urzędu.
– Ale przecież świadczący się na to nie zgodzi.
– No właśnie – przytaknął doradca – i dlatego najczęściej polski nabywca płaci ten podatek z własnej kieszeni.
– Skoro tak, to musimy przypilnować naszych pracowników, by pilnowali tych certyfikatów.
– To nie jest takie łatwe – mruknęła księgowa.
– Ale starać się muszą, zwłaszcza jeżeli mają w tym zakresie być ułatwienia – prezes zakończył dyskusję na temat certyfikatów.
©℗

rada 1 Warto doprecyzować w umowie, jak będzie identyfikowany moment realizacji usługi

Od 2017 r. obowiązują nowe, kontrowersyjne i krytykowane, ale zapisane w ustawie z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1221 ze zm.; dalej: ustawa o VAT), zasady rozliczenia podatku naliczonego z tytułu importu usług i innych świadczeń (zarówno towarowych, jak i usługowych) opodatkowanych w ramach odwrotnego obciążenia. W przeszłości, do końca 2016 r., aby rozliczyć VAT naliczony z transakcji odwrotnego opodatkowania, wystarczyło, że spełnione były dwa warunki:
– musiał powstać obowiązek podatkowy z tytułu nabycia świadczenia,
– podatnik musiał uwzględnić kwotę podatku należnego z tytułu transakcji w deklaracji podatkowej, w której był obowiązany rozliczyć dany podatek.
Dzięki tak skonstruowanym przepisom rozliczenie VAT naliczonego mogło być dokonane w tej samej deklaracji, w której podatnik wykazywał podatek należny, również wówczas gdy VAT należny był wykazywany poprzez korektę dokonywaną po wielu miesiącach od momentu powstania obowiązku podatkowego. W konsekwencji, jeżeli podatnikowi przysługuje pełne prawo do rozliczenia podatku naliczonego, to nawet jeżeli wykazywał VAT należny z tytułu importu usług, wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów i innych transakcji opodatkowanych odwrotnie, składając korektę deklaracji po kilku czy kilkunastu miesiącach, w tej samej deklaracji wykazywał również podatek naliczony i eliminował obowiązek zapłaty nie tylko zaległości, lecz także odsetek od niej. Taka korzystna sytuacja prawna skończyła się z końcem 2016 r. Od 1 stycznia 2017 r. wykazanie VAT należnego przy transakcjach odwrotnego opodatkowania w dalszym ciągu jest niezbędne dla rozliczenia podatku naliczonego, jednak prawodawca wprowadził dodatkowe zastrzeżenie. Zgodnie z nim, jeżeli podatnik nie rozpoznał w deklaracji podatkowej VAT należnego z tytułu importu usług, WNT, odwrotnego opodatkowania transakcji nabycia w kraju towarów czy usług, to możemy skorygować deklarację i rozliczyć VAT należny jednocześnie z naliczonym, ale jedynie wówczas, gdy deklarację korygującą złożymy przed upływem trzech miesięcy od końca miesiąca, w którym powstał obowiązek podatkowy.
W przypadku gdy korekta deklaracji składana jest po upływie trzech miesięcy od końca miesiąca, w którym powstał obowiązek podatkowy, podatnik nie utraci prawa do rozliczenia podatku naliczonego. W przypadku uwzględnienia przez podatnika kwoty podatku należnego w deklaracji podatkowej, w której jest on obowiązany rozliczyć ten podatek, w terminie późniejszym niż do końca trzeciego miesiąca od końca miesiąca powstania obowiązku podatkowego, podatnik może odpowiednio zwiększyć kwotę podatku naliczonego w rozliczeniu za okres rozliczeniowy, w odniesieniu do którego nie upłynął jeszcze termin do złożenia deklaracji podatkowej.
Zatem w takiej sytuacji podatnik skoryguje historycznie deklarację VAT (i JPK_VAT), wykazując podatek należny, a podatek naliczony uwzględni dopiero w bieżącej deklaracji. W efekcie podatnik zapłaci należny (zaległy) VAT i odsetki od niego.
Aby uniknąć dodatkowych kosztów, a także sporów z zagranicznymi kontrahentami, należy zadbać o to, aby w zawieranych umowach, nawet jeżeli faktycznie przesyłane jest wyłącznie zlecenie (również w formie elektronicznej), było wyraźnie doprecyzowane, w jakim momencie usługa będzie uznana za zrealizowaną. Nie chodzi przy tym o sztuczne kreowanie daty wykonania usługi, lecz o konkretyzację pozwalającą na wyznaczenie momentu zakończenia usługi, a w efekcie jej opodatkowania.

rada 2 Nie trzeba czekać na fakturę od świadczącego

Tak jak zostało wyżej wskazane, dla opodatkowania importu usług kluczowe znaczenie ma co do zasady moment jej wykonania. Zastrzec trzeba, że brak faktury nie może skutkować odstąpieniem od terminowego opodatkowania importu usług. Kluczowe znaczenie ma właśnie identyfikacja momentu wykonania usługi, faktura nie jest bowiem konieczna, a jej brak nie usprawiedliwia braku rozliczenia VAT należnego od usług zakupionych z zagranicy, a opodatkowanych w Polsce (zarówno gdy świadczącym jest podmiot unijny, jak i spoza UE). Oczywiście, aby prawidłowo opodatkować import usług, należy właściwie (czytelnie) określić moment wykonania, a następnie prowadzić monitoring usług kupowanych za granicą, dla których miejsce świadczenia znajduje się w Polsce.
W przypadku importu usług faktura nie wpływa na moment powstania obowiązku podatkowego w VAT. Ważne jest również to, że przy imporcie usług faktura nie jest konieczna nie tylko do opodatkowania nabycia, lecz także dla odliczenia VAT naliczonego z tego tytułu. Nawet gdyby krajowy podatnik nigdy nie otrzymał faktury dotyczącej zakupionej usługi opodatkowanej w kraju w ramach importu usług, w żaden sposób nie wpłynie to na jego rozliczenie podatku od towarów i usług. Dotyczy to zarówno VAT należnego, jak i naliczonego.
Pamiętać przy tym należy, że niezależnie od obowiązku opodatkowania importu usług, dopóki nabywca nie płaci zagranicznemu kontrahentowi, dopóty nie powstaje obowiązek rozliczenia podatku u źródła.

rada 3 Można ograniczyć wysokość odsetek dzięki oszacowaniu podstawy opodatkowania w oparciu o cenę kontraktową

Brak faktury od sprzedawcy może nieco utrudnić realizację obowiązku opodatkowania importu tej powinności. W praktyce to właśnie niedostarczenie dokumentu faktury przez świadczącego jest jedną z najczęściej stosowanych wymówek, która ma uzasadnić brak terminowego rozliczenia importu usług. Niestety takie tłumaczenie jest nieskuteczne. O tym, że posiadanie dokumentu nie jest niezbędne w momencie dokonywania rozliczenia, zostało już powiedziane powyżej. Oczywiście pozostaje kwestia identyfikacji podstawy opodatkowania. Jest nią kwota należna świadczącemu. Skoro tak, to można przyjąć, że osoba dokonująca zakupu, składająca zamówienie czy podpisująca umowę zna tę kwotę. Może zdarzyć się tak, że znana jest jedynie przybliżona kwota, a szczegółowe wyliczenie dokonywane jest po realizacji świadczenia. W takiej sytuacji, jeżeli zbliża się koniec trzeciego miesiąca liczonego od zakończenia miesiąca, w którym powstał obowiązek podatkowy, warto oszacować podstawę opodatkowania i w ramach korekty rozliczyć odwrotne opodatkowanie. Korekta zrealizowana w takim terminie nie skutkuje koniecznością zapłaty odsetek. Gdyby później się okazało, że podstawa opodatkowania jest inna, to konieczna będzie korekta. Jednak ze względu na to, że będzie ona dotyczyła niższej kwoty, ewentualne odsetki również będą odpowiednio niższe.

rada 4 W przypadku wcześniejszej zapłaty brak realizacji świadczenia nie zwalnia z obowiązków fiskalnych

O ile według ogólnej zasady obowiązek podatkowy w imporcie usług powstaje w momencie wykonania usługi, o tyle jeżeli podatnik wcześniej dokona zapłaty, to musi już według tej daty opodatkować import usług. Bez znaczenia wówczas jest to, że świadczenie jeszcze nie zostało zrealizowane. Jeżeli bowiem została dokonana płatność na poczet ceny konkretnej usługi realizowanej przez zagranicznego kontrahenta, a podlegającej opodatkowaniu w Polsce i to nabywca jest podatnikiem z tytułu jej nabycia, to realizując płatność przed jej wykonaniem, musi już według tej daty rozliczyć import usług. Skoro powstał obowiązek podatkowy z tytułu importu usług i podatnik dokonał stosownego rozliczenia podatkowego, to może też, nie czekając na fakturę czy na wykonanie świadczenia, rozliczyć z tego tytułu podatek naliczony.
Trzeba przy tym pamiętać, że obie ustawy o podatku dochodowym wiążą obwiązek płatnika podatku źródła z datą dokonania zapłaty. To oznacza, że również przy płatności przed realizacją świadczenia należy przeprowadzić stosowną weryfikację i, odpowiednio, pozyskać certyfikat rezydencji czy pobrać i odprowadzić do urzędu skarbowego podatek u źródła.

rada 5 Przy usługach objętych podatkiem u źródła konieczne jest uzyskanie certyfikatu rezydencji

Mimo że podatek od towarów i usług i podatki dochodowe to różne daniny, w praktyce jednak import usług niematerialnych czy nabycie praw idzie w parze z podatkiem u źródła. Formalnie jest to bardzo duża różnica, bo nie tylko chodzi o różne daniny, ale przede wszystkim o to, że w VAT nabywca jest podatnikiem, a w przy padku dochodowego podatku u źródła tylko płatni-
kiem.
W istocie jednak, jeżeli nabywca nie zadba odpowiednio o swoje interesy, to występując w formalnej pozycji płatnika, zmuszony jest do sfinansowania podatku u źródła za zagranicznego kontrahenta. Aby ograniczyć takie ryzyko, w każdy przypadku należy sprawdzić, czy nabywane z zagranicy usługi lub prawa zawierają się w katalogu art. 29 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych lub odpowiednio art. 21 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Jeżeli tak, to konieczne jest uzyskanie certyfikatu rezydencji. Dokument taki musi być wystawiony przez administrację podatkową państwa rezydencji podatkowej świadczącego i przez niego dostarczony płacącemu. W zasadzie winien on być doręczony przed wypłatą wynagrodzenia. Do tej pory organy oczekiwały, że polski nabywca będzie dysponował oryginałem certyfikatu. W praktyce niejednokrotnie oznaczało to jego brak i konieczność zapłaty podatku u źródła.
Zgodnie z procedowanym obecnie w Sejmie projektem nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych ma to się zmienić, a, co najważniejsze, zmiana będzie na plus (dla podatników). Niestety jednak w tej beczce miodu znalazła się też łyżka dziegciu (przynajmniej według projektu). Otóż nie w każdym przypadku wystarczy, że płatnik uzyska kopię (w tym skan) certyfikatu. Chodzi bowiem jedynie o przypadki nabycia usług niematerialnych, tj. doradczych, księgowych, badania rynku, usług prawnych, usług reklamowych, zarządzania i kontroli, przetwarzania danych, usług rekrutacji pracowników i pozyskiwania personelu, gwarancji i poręczeń oraz świadczeń o podobnym charakterze, i to o ile suma wypłacanych na rzecz tego samego podmiotu należności nie przekracza 10 tys. zł w roku podatkowym. Tym samym prawodawca potwierdził słuszność twierdzenia organów podatkowych, że wcześniej (przed nowelizacją) był, a po nowelizacji przy innych świadczeniach lub droższych zakupach jest niezbędny oryginał certyfikatu rezydencji.
!PODSUMOWANIE
Problemy z terminowym rozliczaniem importu usług od lat występowały u dużej grupy podatników. Faktycznie jednak, to dopiero od 2017 r. zagadnienie zyskało na znaczeniu. Mimo że cały czas prowadzone są dyskusje na temat legalności takich rozwiązań, na razie ich sprzeczność z prawem unijnym nie została stwierdzona, a stosowane regulacje są zapisane w ustawie o VAT. Z tego powodu należy zadbać, aby osoby dokonujące w firmie zakupów od zagranicznych kontrahentów miały świadomość, że nie zawsze musi działać na korzyść nabywcy fakt, iż świadczący nie wystawia faktury i nie upomina się o zapłatę mimo wykonania świadczenia. Może się bowiem okazać, że uzyskany tym sposobem kredyt jest dość kosztowny.
Z tego powodu warto zadbać nie tylko o relacje z kontrahentem i przepływ informacji, lecz także o właściwą treść umów łączących strony i efektywne procedury wewnętrzne.
Bardzo często zagadnienie importu usług splata się z podatkiem u źródła. W tych przypadkach ważny jest również dobry kontakt ze świadczącym. Pozwoli on na skuteczniejsze uzyskanie certyfikatu rezydencji. Wszystko wskazuje bowiem na to, że nawet po zapowiadanych zmianach wcale nie będzie tak łatwo. Kopie (skany) owszem będą honorowane, ale tylko w ograniczonym zakresie, a regulacje normujące tę kwestię nie pozostawiają wątpliwości, że w każdym innym przypadku niezbędny jest oryginał.
Podstawa prawna
Art. 86 ust. 2 pkt 4 lit. a, art. 86 ust. 10, art. 86 ust. 10b pkt 3, art. 86 ust. 10i, art. 17 ust. 1 pkt 4, art. 19a ust. 1, art. 29a ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1221 ze zm.).
Art. 29 ust. 1 i art. 41 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1509 ze zm.).
Art. 21 ust. 1 i art. 26 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1036 ze zm.).