Fiskus chce mieć jeszcze więcej narzędzi do kontroli celno-skarbowych podatników i ich kontrahentów. Zdaniem ekspertów dzięki nim skarbówka nie tylko będzie lepiej ścigać przestępców podatkowych, ale również kontrolować rzetelne firmy
Opublikowany projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej przewiduje kilka kontrowersyjnych rozwiązań. Chodzi m.in. o możliwość:
- kontroli celno-skarbowej m.in. przewoźników i podmioty magazynujące, co oznacza że niemal każdy, kto będzie miał jakąkolwiek styczność z towarem podatnika, będzie mógł być skontrolowany,
- rozpoczęcia kontroli celno-skarbowej nawet, jeśli kontrolowany lub osoby go reprezentujące będą nieobecni w firmie.
Dodatkowo naczelnik urzędu celno-skarbowego będzie mógł prowadzić postępowania przygotowawcze w niektórych sprawach.
– Projekt zmiany ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej pokazuje, że sama ustawa o KAS nie została pierwotnie dobrze przygotowana – komentuje Zbigniew Błaszczyk, doradca podatkowy z TAX-US Podatki Doradztwo. Wskazuje, że powyższe zmiany idą w dwóch kierunkach:
– przywrócenia przepisów, które obowiązywały w dawnej ustawie o kontroli skarbowej (którą zastąpiła ustawa o KAS – przyp. red.) i zostały pominięte bez uzasadnienia;
– poszerzenia uprawnień organów celno-skarbowych, co było zapewne trudne (lub niedostrzeżone) przy wprowadzaniu ustawy.
Ma być jeszcze lepiej
Ministerstwo Finansów wskazuje, że celem projektu nowelizacji ustawy jest potrzeba udoskonalenia procedur i zakresu zadań KAS. – Jak łatwo zrozumieć, zmiany zmierzają ku poprawie i ułatwieniu działania organów – przyznaje Zbigniew Błaszczyk. Stracą na nich natomiast podatnicy. Jak wskazuje bowiem Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy i partner w Accreo, propozycje MF zwiększają uprawnienia KAS, które i tak są już dość znaczne, a zarazem najszersze spośród wszystkich rodzajów organów skarbowych. – Zakres nowelizacji i jej uzasadnienie wskazuje, że chodzi o wprowadzenie dodatkowych narzędzi do walki z podmiotami, które uchylają się od opodatkowania, a także usprawnienie niektórych procedur. Intencje autorów zmian są czytelne, ale obawy może budzić ich praktyczne zastosowanie – mówi Michał Roszkowski. Wyjaśnia, że organy skarbowe zwyczajowo wręcz nadużywają przepisów procesowych, czego klasycznym już przykładem jest wszczynanie postępowań karnych skarbowych celem zawieszenia biegu terminu przedawnienia lub gromadzenie materiału dowodowego przed formalnym wszczęciem kontroli. – Zatem na półkę między książki możemy włożyć frazesy o tym, że uczciwi podatnicy nie muszą się obawiać tych propozycji, bo ostrze zmian według deklaracji projektodawców skierowane jest przeciwko oszustom – komentuje Roszkowski.
Możliwość kontrolowania wszystkich
Ministerstwo Finansów proponuje poszerzyć definicję kontrahenta kontrolowanego również o przewoźnika oraz wszystkie podmioty prowadzące działalność gospodarczą w okresie objętym kontrolą celno-skarbową uczestniczące w magazynowaniu, przepakowywaniu, przeładunku, przesyłaniu tego samego towaru, działające zarówno w imieniu dostawców, jak i nabywców biorących udział pośrednio lub bezpośrednio w dostawie towaru (projektowana zmiana w art. 79 ustawy o KAS). W uzasadnieniu projektu nie ma nawet jednego zdania wyjaśnienia, dlaczego MF chce tego.
Jak mówi Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy i partner w KNDP, już obecnie w trakcie kontroli podatkowych i kontroli celno-skarbowych pozyskiwane są informacje od podmiotów mających informacje istotne z punktu widzenia fiskusa, w tym przewoźników oraz podmioty magazynujące towar. Różnica polega na tym, że obecnie fiskus może prosić takie podmioty o doręczenie dokumentów lub wyjaśnień w ramach przesłuchania świadka. – Uzyskiwanie informacji w tym trybie (przesłuchania świadka) stanowi gwarancje procesowe dla podatnika, bo może on uczestniczyć w czynności przesłuchania i zadawać świadkowi własne pytania – wyjaśnia Andrzej Nikończyk. Natomiast zgodnie z propozycją MF po wejściu w życie nowych regulacji naczelnik urzędu celno-skarbowego będzie mógł żądać wyjaśnień od przewoźnika czy podmiotu magazynującego bez udziału podatnika kontrolowanego, co – jak mówi ekspert – znacząco ograniczy jego prawa. Jeśli podatnik będzie chciał mieć zagwarantowane swoje prawa procesowe, to konieczne będzie powoływanie na świadka osoby, która złożyła wyjaśnienia (niestety już dziś organy często odmawiają przeprowadzenia takiego dowodu), by dokładnie poznać informacje wynikające z przekazanych wyjaśnień. W przeciwnym razie – bez powołania świadka – organ będzie mógł pytać tylko o okoliczności niekorzystne dla podatnika, pomijając te korzystne.
– Objęcie pojęciem” kontrahentów podatnika” wszelkich podmiotów biorących udział w transakcji jest słuszne, tyle że nie wydaje się potrzebne – komentuje z kolei Zbigniew Błaszczyk. Jak tłumaczy, propozycja jest dobra, gdyż organ w ramach jednego postepowania będzie mógł kontrolować dowolną ilość podmiotów, o których istnieniu i funkcjonowaniu w danej transakcji się dowiedział. Zmiana jest jednak niepotrzebna, bo te same czynności można wykonywać bez jakichkolwiek ograniczeń, co wynika z już obowiązujących przepisów, tyle że nie w tym samym postępowaniu.
Zdaniem Michała Roszkowskiego rozszerzenie zakresu podmiotów uznawanych za kontrahentów kontrolowanego w praktyce będzie oznaczać, że każdy kto „dotknął” się do towaru będzie objęty czynnościami kontrolnymi. – To z kolei implikuje wniosek z prowadzonych już do tej pory kontroli krzyżowych w innych rodzajach kontroli, że w praktyce będzie to tryb, w którym będzie się próbować uzyskać o wiele więcej informacji niż tylko związanych z dostawą danego towaru. Kontrahenci najczęściej boją się postawić organowi i przekazują więcej danych, niż wynika to z uprawnień kontrolujących – przyznaje ekspert Accreo.
Na legitymacje
Projekt przewiduje też, że urzędnicy będą mogli rozpocząć kontrolę celno-skarbową nawet, jeśli kontrolowany lub osoby go reprezentujące będą nieobecni w firmie.
Zgodnie z projektem nowelizacji w przypadku nieobecności osób reprezentujących firmę można będzie doręczyć upoważnienie do kontroli celno-skarbowej osobie faktycznie kierującej, nadzorującej lub reprezentującej kontrolowanego. Jeśli jej nie będzie, kontrolę celno-skarbową będzie można wszcząć po okazaniu legitymacji służbowej: pracownikowi kontrolowanego, a nawet osobie „czynnej w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publiczności” (taki brzmi dokładny zapis w projekcie) lub w obecności przywołanego świadka, którym powinien być funkcjonariusz publiczny niebędący jednak pracownikiem organu przeprowadzającego kontrolę.
W przypadku wszczęcia kontroli na legitymację upoważnienie do przeprowadzenia kontroli celno-skarbowej fiskus będzie musiał doręczyć kontrolowanemu bez zbędnej zwłoki. Dokumenty z czynności kontrolnych dokonanych z naruszeniem powyższych obowiązków nie będą mogły być dowodem w kontroli celno-skarbowej.
Zdaniem Andrzeja Nikończyka w praktyce projekt prowadzi nie tylko do możliwości wszczęcia kontroli po wręczeniu upoważnienia do jej przeprowadzenia pracownikom sekretariatu, ale także bez obecności jakiegokolwiek pracownika podatnika czy innej osoby go reprezentującej. Wystarczy do tego powołanie świadka, którym jest funkcjonariusz publiczny, który nie realizuje zadań organu przeprowadzającego kontrolę. – To może być np. policjant, który ani nie ma wiedzy o kontrolowanej firmie, ani nie ma nawet obowiązku dbać o zachowanie jej praw. Nie ma nawet możliwości wglądu w zbierane dowody, bowiem są one objęte tajemnicą skarbową – uważa Andrzej Nikończyk. Jak dodaje, może się więc okazać, że podatnik, który był na wakacjach, po powrocie dowie się, że przeprowadzono u niego kontrolę i już czeka na niego wynik tej kontroli, mimo że nie miał jak wziąć w niej udziału. – To dość kontrowersyjna zmiana, by móc kontrolować podatnika bez jego udziału, czy choćby jego pracowników – stwierdza ekspert z kancelarii KNDP.
Ministerstwo w uzasadnieniu projektu przyznaje, że analogiczne zasady obowiązują już dziś w kontroli podatkowej, która jest przeprowadzana na podstawie działu VI ordynacji podatkowej. Potwierdza to Andrzej Nikończyk, ale wskazuje, że dotyczy to sytuacji wyjątkowej, gdy kontrola jest niezbędna dla przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego lub zabezpieczenia dowodów jego popełnienia. – W przypadku ustawy o KAS wystarczy, że nie są przestrzegane przepisy oraz okoliczności faktyczne uzasadniają niezwłoczne przeprowadzenie kontroli celno-skarbowej. To znacznie mniejszy próg ochrony kontrolowanego podatnika. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że zawsze, gdy nie są przestrzegane przepisy, okoliczności te uzasadniają niezwłoczne przeprowadzenie kontroli. Oznacza to, że każda kontrola może być tak wszczynana – przyznaje nasz rozmówca.
– Odnoszę wrażenie, że przepisy te, z pozoru słuszne, nie pomogą w łapaniu przestępców, a jedynie utrudnią działania uczciwym przedsiębiorcom, którzy „uczestniczyli w przestępczym procederze”. A w jakim stopniu, z jaką świadomością i czy z korzyścią z tego procederu, to już będzie oceniane przez pracowników organów – dodaje Zbigniew Błaszczyk.
Postępowania przygotowawcze w rękach NCS
Naczelnik urzędu celno-skarbowego będzie mógł prowadzić postępowania przygotowawcze w sprawach o przestępstwa skarbowe i wykroczenia skarbowe, w tym np. przestępstwa fakturowe. Eksperci nie są zgodni co do oceny tej propozycji.
Zdaniem Andrzeja Nikończyka, nie jest to kontrowersyjna propozycja. – Prowadzenie takich postępowań w przypadku przestępstw fakturowych czy wykonywanie orzeczeń o przepadku przedmiotów, które dziś przysługuje naczelnikom urzędów skarbowych, jest zrozumiałe. Oba podmioty są organami KAS i nie wiem, czy zasadne byłoby angażowanie naczelników US do kontroli prowadzonych przez UCS – mówi ekspert.
Również Michał Roszkowski pozytywnie ocenia propozycję przekazania uprawnień naczelnikom urzędów celno-skarbowych do prowadzenia postępowań przygotowawczych w sprawach związanych z wyłudzeniami podatku VAT. – Skoro jednym z celów kontroli celno-skarbowych jest odkrywanie nadużyć i oszustw VAT, a tym samym gromadzony jest materiał dowodowy w tym zakresie, warto, aby ten sam organ, jako finansowy organ postępowania przygotowawczego, prowadził postępowanie karne lub karne skarbowe – ocenia Roszkowski.
Innego zdania jest Zbigniew Błaszczyk. Uważa on, że zgromadzenie w ręku jednej osoby, ale formalnie trzech organów, kompetencji podatkowych, egzekucyjnych i wymiaru sprawiedliwości (postępowania przygotowawcze) nigdy nie powinno mieć miejsca. Z jednej strony zrównanie kompetencji naczelnika urzędu celno-skarbowego z kompetencjami naczelnika urzędu skarbowego wydaje się być zmianą porządkową. Ale w istocie prowadzi do swoistego monopolu w obszarze spraw celno-skarbowych, podobnie jak jest w zakresie działania naczelników urzędów skarbowych. – Dziś naczelnik orzeka o wymiarze podatku, egzekwuje go i karze za wadliwość. Praktycznie ma możliwość wykonania tych wszystkich działań przy nieprawomocnej decyzji wymiarowej, a zabezpieczenie przyszłych należności i wszczęcie postępowania karnego skarbowego następuje już na etapie kontroli podatkowej – mówi Zbigniew Błaszczyk. Jego zdaniem to zły kierunek zmian. – Nie tu należy szukać poprawy efektywności działania służb skarbowych. Zdecydowanie bardziej celowe byłoby nastawienie aparatu skarbowego na szeroko rozumiane sprawy podatkowe, egzekucją powinni zajmować się komornicy wyłączeni z nadzoru skarbowego, a oceną stopnia zawinienia podatników sędziowie sądów karnych – kończy Błaszczyk.