O stawce VAT decyduje skład surowcowy produktów, a nie ich wygląd, ekspozycja na półkach sklepowych ani okoliczności, w jakich się je spożywa – orzekł wczoraj NSA.
– Nawet dziecko odróżnia chipsy ziemniaczane (z 8 proc. podatku) od kukurydzianych (VAT 23 proc.) – uzasadniał wczorajszy wyrok sędzia Hieronim Sęk. Wyjaśnił, że w sprawach oczywistych nie jest potrzebne przeprowadzanie skomplikowanych zabiegów porównawczych.
Spór w tej sprawie toczył z fiskusem producent tortilla chips. We wniosku o interpretację podał, że produkt jest wypiekany z ciasta sporządzonego na bazie mąki kukurydzianej, które jest następnie smażone na oleju i posypywane przyprawami – głównie solą.
Zwrócił uwagę na to, że GUS dał mu dwie różne opinie. Raz zakwalifikował produkt jako „wyrób ciastkarski” (PKWiU poz. 10.71.12), a drugi raz jako „pozostałe piekarskie wyroby i ciastkarskie wyroby suche i konserwowane” (PKWiU poz. 10.72.19). W obu przypadkach VAT wynosiłby 23 proc.
Podatnik uważał jednak, że obie te klasyfikacje powinny zostać pominięte, bo w opinii przeciętnego konsumenta tortilla chips są podobne do chipsów ziemniaczanych. Podkreślał, że jedne i drugie są chrupiące, słone, tłuste i mają złotawy kolor. O podobieństwie miała świadczyć również ich ekspozycja na sklepowych półkach (oba rodzaje chipsów są wyłożone obok siebie) oraz okoliczności, w jakich są konsumowane (na imprezach i przed telewizorem, jako słona przekąska).
Fiskus uznał jednak, że chips ziemniaczany i kukurydziany to dwa różne towary. Zwrócił uwagę na ich skład. Podkreślił, że 8 proc. VAT jest dla wyrobów z ziemniaka, którego producent tortilla chips w ogóle nie używa.
WSA w Krakowie nie rozstrzygnął, jaką stawkę VAT powinien stosować producent. Stwierdził jednak, że organ podatkowy powinien zbadać nie tylko skład surowcowy, ale także inne okoliczności, które mogą wpływać na postrzeganie produktu przez konsumentów.
Innego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Hieronim Sęk wyjaśnił, że nie jest potrzebne badanie innych cech poza składem produktu. Stwierdził, że różnice w składzie są na tyle istotne, iż przesądzają o wyższej stawce VAT na chipsy kukurydziane.
Sędzia dodał, że podobnie byłoby, gdyby porównać kawę zbożową (8 proc. VAT) z kakao (23 proc. VAT). Są one często wyłożone na półce obok siebie i pija się je w podobnych okolicznościach (np. do śniadania), ale nie są to produkty zastępcze. – Nie ma więc sensu poszukiwać między nimi podobieństwa, skoro skład surowcowy jest różny – powiedział sędzia.
ORZECZNICTWO: Postanowienie NSA z 12 lutego 2018 r., sygn. akt I FPS 8/17.