Jedna czwarta mandatów za nieprawidłowości związane z kasami fiskalnymi jest nakładana w godzinach popołudniowych, wieczornych i w nocy.
Mandaty za kasy fiskalne w I półroczu 2017 r. / Dziennik Gazeta Prawna
Karol Stec dyrektor departamentu do spraw koordynacji projektów w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji / Dziennik Gazeta Prawna
Często zdarza się, że sprzedawcy przestają ewidencjonować obrót w kasie tuż po tym, gdy z pracy wychodzą urzędnicy KAS.
Dlatego Ministerstwo Finansów stawia na upowszechnienie kas online. Będą one jednak wprowadzane stopniowo, o czym poinformował we wczorajszym wywiadzie dla DGP Wojciech Śliż, dyrektor departamentu podatku od towarów i usług w MF.
„Obecnie dopiero podczas kontroli widać, że np. po godzinie 16.00 kasa jest wyłączana. Po zmianach będziemy to wychwytywać na bieżąco i automatycznie” – zapowiedział w wywiadzie.
Na razie, jak wynika z danych przesłanych przez biuro prasowe Krajowej Administracji Skarbowej, w I półroczu 2017 r. urzędnicy fiskusa nałożyli w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych ponad 900 mandatów za nieprawidłowości związane z kasami fiskalnymi.
Wszystkich nieprawidłowości wykryto 3635 (na ponad 68,5 tys. zbadanych firm), a średni mandat wyniósł 400 zł.
2250 mandatów nałożono za to, że przedsiębiorca nie zarejestrował sprzedaży w kasie fiskalnej (nie tylko w godzinach popołudniowych, wieczornych i nocnych).
W 290 przypadkach sprzedawcy dostali mandat za niewydanie paragonu.
Będzie online
Resort finansów przymierza się do wprowadzenia kas online – dzięki takiemu rozwiązaniu będzie miał sprzedawców jak na widelcu. Urządzenia prześlą dane o każdej transakcji do Centralnego Repozytorium prowadzonego przez MF, a urzędnicy porównają potem takie informacje z danymi z terminali płatniczych. Będą też mogli automatycznie, na bieżąco wychwycić każdy przypadek nieprawidłowości w dokumentowaniu transakcji.
– Faktycznie, można spotkać się z sytuacją, gdy kasa fiskalna wyłączana jest w godzinach zwiększonego ruchu klientów, np. wieczorem – potwierdza Radosław Piekarz, doradca podatkowy i partner w A&RT Rynkowska Kosieradzki Piekarz.
Wskazuje, że po południu i wieczorem klienci wciąż kupują chleb, słodycze, ścinają włosy, korzystają z solarium. Różnica może być tylko taka, że fiskus nie ma już na to dowodów.
– W razie późniejszej kontroli przedsiębiorca tłumaczy, że sprzedaż siadła i klientów nie było – dodaje ekspert.
Dlatego, jego zdaniem, kasy online to bardzo dobry pomysł.
– Na wyłączaniu kasy fiskalnej czy niewydawaniu paragonów cierpią uczciwi konkurenci i budżet państwa. Łatwo więc zrozumieć, że MF chce walczyć z takimi patologiami – mówi Radosław Piekarz.
Ryzyko dla uczciwych
Inaczej zamiary MF ocenia Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu. – Wyłączenia kas fiskalnych, nawet jeśli się zdarzają, nie są na tyle częste, żeby usprawiedliwiać nimi rewolucję szykowaną przez MF. Dla zwalczenia takich praktyk przygotowywane są zmiany, których skutkiem może być zniknięcie z rynku wielu małych, uczciwych firm – ostrzega przedstawiciel PIH. Zgadza się z tym, że na rynku funkcjonuje wiele nieuczciwych podmiotów, ale – jak podkreśla – fiskus już dziś ma wiele innych instrumentów, aby je z niego eliminować.
Radosław Piekarz przyznaje, że zagrożenie faktycznie istnieje. Podaje przykład Portugalii, która kilka lat temu również wprowadzała podobne zmiany w raportowaniu sprzedaży na rzecz konsumentów. Z jednej strony przełożyły się one na ogromne, dodatkowe wpływy do budżetu, ale z drugiej spowodowały w pierwszym roku upadek wielu małych przedsiębiorstw gastronomicznych.
– Zapewne ogromna ich część działała nieuczciwie, ale trzeba też założyć, że wiele firm funkcjonowało zgodnie z przepisami, a z rynku wymiotły je koszty wdrożenia nowych przepisów – przyznaje Radosław Piekarz.
Dodaje jednak, że potem sytuacja wróciła do normy, a miejsce bankrutów zajęli kolejni przedsiębiorcy.
Wydać, aby zarobić
Prezes PIH obawia się kosztów wymiany kas fiskalnych. – Będą ogromne – podkreśla.
– Nie wykluczam również, że za przejściem na kasy online może stać lobbing ich producentów – dodaje. Liczy na to, że w trakcie konsultacji z Ministerstwem Finansów uda się przekonać resort do zmiany planów, jeśli nawet nie do całkowitej z nich rezygnacji.
– Nie mam wątpliwości, że budżet powinien w jak największym stopniu wziąć na siebie koszty zmian – wskazuje Radosław Piekarz. Jego zdaniem niewielka podwyżka ulgi na nabycie kasy fiskalnej (z 700 zł do 1000 zł) to zdecydowanie za mało.
OPINIA
Nie ma ucieczki od cyfryzacji rozliczeń z fiskusem
Nie obawiamy się samego przejścia na kasy online, bo cyfryzacja rozliczeń z fiskusem jest trendem, od którego nie ma odwrotu. Cieszymy się też, że MF zadeklarowało ewolucyjne wprowadzanie zmian i że uszanuje prawa nabyte podatników. Trudno też nie pochwalić pomysłu podwyższenia ulgi na kupno kasy.
Jeśli chodzi o przypadki celowego wyłączania kas fiskalnych, to w firmach, które reprezentujemy, takie sytuacje nie mają miejsca. Żaden szanujący się sklep nie zdecyduje się na taką patologię, ponieważ może ona spowodować zbyt duże kłopoty. Jeśli ktoś tak postępuje, to działa na pograniczu szarej strefy.
Projekt o kasach online
Wczoraj opublikowany został projekt nowelizacji ustawy o VAT, zakładający stopniowe wprowadzanie kas fiskalnych online. Jego szczegóły zaprezentował we wczorajszym wywiadzie dla DGP Wojciech Śliż, dyrektor departamentu ds. podatku od towarów i usług w Ministerstwie Finansów.
Projekt zakłada, że tradycyjne kasy papierowe będą stopniowo znikać z rynku. Wypierać je będą nowoczesne urządzenia, które prześlą informacje o każdej transakcji do Centralnego Repozytorium Kas prowadzonego przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Tylko takie urządzenia będą w sprzedaży po 2022 r. Nie oznacza to, że podatnicy, którzy będą mieli jeszcze dotychczasowe kasy, nie będą mogli ich już użytkować.
Wyjątek będzie dotyczyć tzw. branż wrażliwych. Kasy online pojawią się już od 1 stycznia 2019 r. na stacjach benzynowych, u mechaników samochodowych i wulkanizatorów. Pół roku później urządzenia będą musiały wymienić branże gastronomiczna i budowlana. Od 2020 r. dołączą do nich firmy kosmetyczne, fryzjerskie, a także podatnicy zarabiający na krótkotrwałym zakwaterowaniu oraz świadczący usługi fitness. Zgodnie z zapowiedziami projekt zakłada też podwyżkę ulgi na nabycie kasy fiskalnej. Jej wysokość wzrośnie z obecnych 700 do 1000 zł.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustawy o VAT i prawa o miarach – w uzgodnieniach międzyresortowych