Jeśli obiekt ma wszystkie cztery cechy budynku, to po prostu jest budynkiem - mówi w wywiadzie dla DGP Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy, partner w kancelarii Nielepkowicz & Partnerzy.
Dziennik Gazeta Prawna
Pojawiło się pisemne uzasadnienie wyroku, w którym NSA orzekł, że silos to budowla, a nie budynek (sygn. akt II FSK 2767/16). Czy słusznie?
Moim zdaniem nie. Sąd uznał silos za budowlę, biorąc pod uwagę wyposażenie i przeznaczenie silosu oraz to, że stanowił on element większego systemu połączonych obiektów. Takie podejście budzi zasadnicze wątpliwości. Z uzasadnienia nie wynika, aby sąd analizował kluczowe z punktu widzenia podatku od nieruchomości definicje budynku i budowli. A jest to istotne, bo ustawodawca wprowadził fundamentalne zastrzeżenie, że budowlą nie może być obiekt, który jest budynkiem, tj. taki, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach. Dlatego, aby prawidłowo ustalić przedmiot opodatkowania, należy w pierwszej kolejności zbadać, czy dany obiekt spełnia przytoczone cechy budynku. Dopiero gdy uznamy że nie, należy przeanalizować, czy można go zakwalifikować jako budowlę. Jeśli jednak obiekt spełnia przesłanki budynku, to dalsza analiza pod kątem jego ewentualnej kwalifikacji jako budowli jest bezprzedmiotowa.
Czy przeznaczenie i funkcja obiektu nie mają znaczenia? NSA uznał, że to kluczowe.
W mojej ocenie nie mają one znaczenia dla kwalifikacji obiektu, który spełnia wymogi wynikające z ustawowej definicji budynku. Jeśli obiekt ma wszystkie cztery cechy budynku, to jest po prostu budynkiem i nie może stać się budowlą. Takie kryteria, jak przeznaczenie obiektu, wyposażenie, funkcje czy w szczególności okoliczność, że stanowi on element pewnego większego systemu obiektów, nie wynikają z ustawy. Nie ma więc podstaw do tego, aby analizować, czy dany obiekt budowlany je spełnia.
Czy zatem pana zdaniem silos na cukier jest budynkiem?
Tak, nowoczesne silosy na cukier spełniają wszystkie przesłanki z definicji budynku. Nie ma znaczenia, że stanowią element większego systemu w procesie produkcyjnym cukrowni. W tym ujęciu przecież na każdy obiekt w zakładzie produkcyjnym można spojrzeć jako na element systemu połączonych obiektów.
Wyrok NSA dotyczył magazynu na cukier. Jak są opodatkowane inne obiekty magazynowe?
W orzecznictwie pojawiła się koncepcja odnosząca się do załącznika do prawa budowlanego, który wymienia silosy i elewatory jako przykłady zbiorników. A zbiorniki zostały wymienione jako przykład budowli. Zdaniem części sądów jest to podstawa, aby silosy i elewatory opodatkować jako budowle. Takie podejście części sądów to droga na skróty. Wielkogabarytowe silosy co do zasady są budynkami, bo posiadają wszystkie cechy z definicji budynku. Za budowle można by uznać jedynie te, które nie mają cech budynku. Są przecież różne silosy, oprócz nowoczesnych na cukier są również np. znacznie mniejsze silosy na materiały budowlane. Niektóre z pewnością nie spełniają wszystkich cech z definicji budynku. Dlatego nie można wszystkich silosów opodatkować tak samo.
Czy badanie funkcji i przeznaczenia obiektu to nowa koncepcja?
Niestety nie. Od pewnego czasu sądy zaczęły poszukiwać dodatkowych warunków dla zakwalifikowania obiektów budowlanych jako budynków. Pod uwagę zaczęły brać właśnie funkcję, przeznaczenie, wyposażenie. Na tej podstawie zaczęły rozstrzygać, że dany obiekt nie jest budynkiem, lecz budowlą. Taka koncepcja uderza w ustawową definicję budynku, opartą na obiektywnych kryteriach. W zamian wprowadza kryteria nieostre i subiektywne.
Co to w praktyce oznacza dla podatników?
Jeżeli o opodatkowaniu miałyby decydować: funkcja, przeznaczenie czy połączenie z innymi obiektami, to miałoby to daleko idące skutki. Przykładowo budynki elektrociepłowni mogłyby być budowlami z tego powodu, że przenośniki taśmowe transportują do nich np. węgiel. Co więcej, obiekt byłby budynkiem albo budowlą w zależności od aktualnego wyposażenia. Takie podejście drastycznie uderza w pewność stosowania przepisów o podatku od nieruchomości.