- Organy podatkowe, działając pod presją prokuratora i nie dysponując dowodami pozwalającymi oszacować podstawę i kwotę podatku, będą dążyły do zabezpieczenia całego znanego im majątku podatnika - mówi w wywiadzie dla DGP dr Jacek Drosik, doradca podatkowy w Ślązak, Zapiór i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych.
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, przygotował wytyczne, które mają pomóc w walce z wyłudzeniami VAT. Jak pan ocenia te propozycje?
W moim przekonaniu proponowana praktyka może spowodować więcej szkód niż pożytku. Na przykład, może doprowadzić do naruszenia zaufania przedsiębiorców do banków, funduszy inwestycyjnych czy ubezpieczycieli.
Ale dlaczego? Przecież chodzi o to, żeby walczyć z oszustami, a nie inwigilować uczciwych podatników?
Wytyczne każą gromadzić informacje objęte tajemnicą zawodową na jak najwcześniejszym etapie postępowania karnego, a więc gdy nie ma jeszcze „podejrzanych”, a są jedynie „podejrzewani”. Problem w tym, że organy podatkowe traktują postępowania karne jako broń przeciwko przedawnieniu. Wszczynają je po to, żeby nie dopuścić do wygaśnięcia zobowiązania w sytuacji, gdy nie ma jeszcze żadnych dowodów obciążających podatnika. Według mnie na tak wczesnym etapie nie powinno się gromadzić danych objętych tajemnicą zawodową, bo ta jest przecież jednym z podstawowych atutów, dzięki którym decydujemy się korzystać z oferty podmiotów zobowiązanych do jej zachowania. Nie chcemy, aby osoby trzecie znały stan naszych rachunków bankowych, obrotów, danych kontrahentów, stosowanych przez nas marż, upustów, etc. Ujawnienie tych informacji powinno mieć miejsce dopiero wówczas, gdy zebrano już dowody pozwalające zakwestionować rzetelność dochodów deklarowanych przez podatnika.
To może równie niebezpieczne jest zabezpieczanie majątków na bardzo wstępnym etapie podstępowania? To również proponuje prokurator generalny.
To sprzeczne z obowiązującymi przepisami. Wynika z nich, że zabezpieczenie nie może się odbywać na tak wczesnym etapie, bo żeby go dokonać, trzeba najpierw wydać decyzję o zabezpieczeniu, w której określi się przybliżoną kwotę zobowiązania i odsetek (art. 33 par. 4 pkt 1 ordynacji). Żeby zabezpieczyć majątek, trzeba też wykazać, że zachodzi uzasadniona obawa, że zobowiązanie nie zostanie wykonane, gdy podatnik trwale go nie uiszcza lub zbywa majątek, co w efekcie może utrudnić egzekucję.
Jednym słowem, obawia się pan braku zachowania zdrowego rozsądku?
Można się spodziewać, że organy podatkowe, działając pod presją prokuratora i nie dysponując dowodami pozwalającymi oszacować podstawę opodatkowania i kwotę podatku, będą dążyły do zabezpieczenia całego znanego im majątku podatnika. Nie znając wysokości przyszłego zobowiązania, będą starały się zabezpieczyć majątek „na wszelki wypadek”, uniemożliwiając firmom prowadzenie działalności.
Z drugiej strony organy będą się bawiły w zbieranie dowodów, które umożliwią dokonanie zabezpieczenia, a nieuczciwy podatnik zdoła w tym czasie upłynnić majątek.
Nie można każdego podatnika, który pozbywa się zalegającego w magazynach towaru podejrzewać o udział w przestępstwie. Ordynacja podatkowa, podobnie jak ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, nakazuje wykazać, że wyprzedaż czy inna forma pozbywania się majątku ma na celu udaremnienie czy chociażby utrudnienie wykonania obowiązku zapłaty podatku.
Krytykuje pan cały mechanizm zabezpieczania majątku czy tylko na tak wstępnym etapie?
Uważam, że zabezpieczenie powinno być stosowane z dużą rozwagą, bo karuzele VAT opierają się na schemacie, w którym uczestniczy uczciwy podatnik celowo wprowadzony w błąd. Jest on sprowadzony do roli bufora, który ma uwiarygodnić dostawy. Takie wczesne zabezpieczenie może go po prostu zniszczyć. Organy zajmą np. jego rachunek bankowy, uniemożliwiając mu prowadzenie działalności, nim zdoła wykazać, że dołożył dobrej wiary i dzięki temu uniknie sankcji w postępowaniu podatkowym.
Zgadza się pan z zarzutem, że wytyczne naruszą prawo strony do czynnego udziału w postępowaniu podatkowym?
Ja takie ryzyko dostrzegam. Zgodnie z wytycznymi prokurator, nadzorując postępowania przygotowawcze, ma przykładać szczególną wagę do zapewnienia koordynacji działań organów ścigania i służb KAS prowadzących postępowania kontrolne i decydować o tym, które materiały i kiedy mogą zostać ujawnione stronie. Tymczasem zgodnie z przepisami ma ona prawo wglądu w akta sprawy (art. 178 par.1 ordynacji). To uprawnienie może zostać ograniczone jedynie wtedy, gdy dotyczy dokumentów zawierających informacje niejawne i tych wyłączonych ze względu na interes publiczny. Z drugiej jednak strony włączenie do akt postępowania przygotowawczego dokumentów objętych tajemnicą bankową, czy inną prawnie chronioną, a dotyczącą podatnika, naraża ich na niebezpieczeństwo ujawnienia ich danych innym oskarżonym. Informacje te mogą być wykorzystane do popełnienia kolejnych przestępstw na szkodę podatnika.