Fundusz luksemburski, który chce inwestować w polskie spółki osobowe, a współzarządzający nim nie mają zezwolenia luksemburskiego organu nadzoru, nie spełnia dwóch warunków niezbędnych do zwolnienia z podatku w Polsce – orzekł NSA.



Sprawa dotyczyła spółki luksemburskiej mającej status specjalistycznego funduszu inwestycyjnego, który jest instytucją wspólnego inwestowania w papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego i inne prawa majątkowe. W skład zarządu funduszu wchodzi spółka zarządzająca oraz osoby fizyczne.
Fundusz podlega opodatkowaniu w Luksemburgu, ale zarazem jest tam zwolniony z podatku. Fundusz planował wejście na rynek polski i kupowanie udziałów w polskich spółkach jawnych i komandytowych.
Spór z polskim fiskusem dotyczył zwolnienia z CIT. Fundusz uważał, że nie będzie płacić w Polsce podatku, bo spełni wszystkie warunki zwolnienia zapisane w art. 6 ust. 1 pkt 10a i ust. 3 ustawy o CIT.
Jednym z nich jest, aby zarządca zagranicznego funduszu inwestycyjnego prowadził działalność na podstawie zezwolenia właściwych (w tym wypadku luksemburskich) organów nadzoru nad rynkiem finansowym. Fundusz uważał, że warunek ten jest spełniony również wtedy, gdy zarządza nim odpowiednik polskiej spółki z o.o., prowadzący działalność na podstawie zezwolenia luksemburskiego organu.
Twierdził też, że nie ma znaczenia, iż w skład zarządu spółki zarządzającej będą wchodziły osoby fizyczne oraz że spółka ta będzie zarządzać funduszem na podstawie umowy cywilnoprawnej, czyli na zasadach innych niż fundusze polskie. – Warunku takiego nie przewiduje ani art. 6 ustawy o CIT, ani przepisy prawa wspólnotowego – uzasadniał.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał jednak, że fundusz nie spełnia warunków określonych w art. 6 ust. 1 pkt 10a lit. b i lit. f ustawy o CIT. Wyłącznym przedmiotem jego działalności nie jest bowiem zbiorowe lokowanie pieniędzy w papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego i inne prawa majątkowe, a ponadto fundusz nie ma jednego zarządcy działającego na podstawie zezwolenia luksemburskiego organu nadzoru (CSSF), ale współzarządzających, w tym osoby fizyczne.
Tego samego zdania był WSA w Warszawie. Stwierdził, że wprawdzie spółka zarządzająca dysponuje zezwoleniem organu nadzoru nad rynkiem finansowym Luksemburga (CSSF), ale w praktyce jedynie współzarządza funduszem.
Sąd zgodził się też z fiskusem, że fundusz zamierza inwestować w spółki osobowe, a nie w papiery wartościowe, instrumenty rynku pieniężnego i inne prawa majątkowe, co jest warunkiem zwolnienia z CIT.
Do takich samych wniosków doszedł NSA. Sędzia Bogusław Dauter wyjaśnił, że inwestowanie w spółki osobowe wykracza poza zakres zwolnienia CIT. – W przypadku tego funduszu dochodzi nie tylko do inwestowania, ale również bycia udziałowcem spółek – zwrócił uwagę sędzia. Dodał, że przychody z takich inwestycji są zaliczane do przychodów z działalności gospodarczej.
NSA zgodził się również z fiskusem i sądem I instancji, że fundusz nie spełnia warunku zarządzania przez podmioty mające zezwolenie właściwego organu nadzoru nad rynkiem finansowym. – Ze stanu faktycznego wynika, że spółka zarządzająca ma takie zezwolenie, ale zarząd nie – wyjaśnił sędzia Dauter.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 21 lipca 2017 r., sygn. akt II FSK 1777/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia