Na koniec ubiegłego roku przedawniło się ponad 7 mld zł nieściągniętego przez fiskusa podatku od towarów i usług. 31 grudnia 2019 r. kwota ta wynosiła 4,7 mld zł.
Na koniec ubiegłego roku przedawniło się ponad 7 mld zł nieściągniętego przez fiskusa podatku od towarów i usług. 31 grudnia 2019 r. kwota ta wynosiła 4,7 mld zł.
W tym samym czasie nieznacznie wzrosła – z 94,2 mld zł do 95,2 mld zł – kwota zaległości z tytułu VAT. O ponad 30 tys. zwiększyła się też liczba podmiotów, które nie płacą go w terminie. Pod koniec 2019 r. było to prawie 340 tys. firm, natomiast rok później, czyli 31 grudnia 2020 r., już ponad 372 tys.
To dane, które przekazała 12 kwietnia br. Anna Chałupa, zastępca szefa Krajowej Administracji Skarbowej w odpowiedzi na poselską interpelację nr 21204.
Zdaniem doradcy podatkowego Macieja Gruchota statystyki przekazane przez wiceminister Chałupę potwierdzają jedno: system egzekucji zaległego VAT jest niewydolny i wymaga reformy.
Niespłacane, przedawnione…
Z udostępnionych przez wiceminister Chałupę statystyk wynika, że wzrosła liczba podatników, którzy zadeklarowali VAT, ale go nie zapłacili (w części bądź całości). W 2019 r. było ich 318 tys., a na koniec ubiegłego roku prawie 347,5 tys.
Duża część nieściągniętego podatku to kwoty, które nie są spłacane co najmniej przez rok. Aż 142 tys. podatkowych dłużników miało zaległości zarówno w 2019 r. (w sumie na kwotę 86,2 mld zł), jak i w 2020 r. (na kwotę 89,4 mld zł).
Przez rok wzrosły także kwoty zaległego VAT, którego fiskus nie zdołał ściągnąć i w rezultacie umorzył postępowanie egzekucyjne. O ile na koniec 2019 r. było to ponad 30 mld zł, to rok później kwota ta urosła do prawie 32,5 mld zł.
O wiele więcej było też samych dłużników, wobec których postępowanie egzekucyjne zostało umorzone. W 2019 r. było ich 37,6 tys., a na koniec ubiegłego roku już ponad 80,5 tys.
Najczęściej umarzane były postępowania dotyczące niespłaconego VAT za lata 2014–2017 (dane przekazane przez wiceminister Chałupę obejmowały umorzony zaległy podatek powstały w latach 2004–2020).
Egzekucja do poprawki
Dane i wnioski z nich płynące nie są zaskoczeniem. Podobnie w sprawie koniecznej reformy systemu egzekucji wszystkich zaległych podatków (nie tylko VAT) mówił w wywiadzie dla DGP Arkadiusz Jedynak, dyrektor departamentu poboru podatków w Ministerstwie Finansów („Chcemy zreformować system poboru zaległości podatkowych”, DGP nr 223/2020).
Z danych MF wynika, że zdecydowanie wzrosła liczba dłużników, wobec których postępowanie egzekucyjne zostało umorzone. W 2019 r. było ich 37,6 tys., a na koniec ubiegłego roku już ponad 80,5 tys.
Podobnie dane komentują eksperci. – Kwota przedawnionych zobowiązań z tytułu VAT była na koniec 2020 r. o połowę wyższa niż na koniec 2019 r. W moim przekonaniu może to tłumaczyć, dlaczego resort finansów przykłada tak dużą uwagę do reformy systemu egzekucji (patrz ramka). Liczby potwierdzają bowiem, że model, który funkcjonuje obecnie, nie jest odpowiednio wydolny – mówi Wojciech Kieszkowski, doradca podatkowy i partner w SOLVEO.
Maciej Gruchot zwraca uwagę na to, że mimo panującego od ponad roku stanu pandemii COVID-19 wzrosła liczba decyzji określających zobowiązania w VAT. – Można by to uznać za bardzo wysoką skuteczność działania urzędników, ale całość przekazanych przez MF statystyk skłania do wysnucia innych wniosków – stwierdza ekspert. Jego zdaniem również zwiększająca się kwota przedawnionych zobowiązań w VAT stawia jednak pod znakiem zapytania skuteczność ściągalności.
Maciej Gruchot zwraca także uwagę na dużą liczbę podatników, którzy nie regulują swoich zobowiązań. To ponad 142 tys. podmiotów.
– Już sama kwota zaległości w VAT wykrytych u tych podmiotów pokazuje, że administracja skarbowa niewiele może z nimi zrobić. Nasuwa się w związku z tym pytanie, czy wielu z tych dłużników to zwykłe słupy nieposiadające środków finansowych na spłatę podatkowego długu – zastanawia się ekspert. Jego zdaniem takie przypuszczenia może potwierdzać wzrost liczby podatników, wobec których umorzono postępowanie egzekucyjne.
– Nie sądzę, aby przyczyną tych umorzeń były wyłącznie problemy związane z pandemią koronawirusa – uważa Maciej Gruchot.
Więcej pomocy, ale mniej umorzeń
Z danych resortu wynika, że fiskus rzadko decyduje się umarzać zaległości podatkowe, częściej odracza terminy płatności lub decyduje się na rozłożenie podatku lub zaległości na raty.
Statystyki udostępnione przez wiceminister Chałupę pokazują, że na koniec 2019 r. kwota umorzonych zaległości w VAT wynosiła niemal 128 mln zł, przez rok zmalała do około 64 mln zł.
Natomiast niezależnie od tego naczelnicy urzędów skarbowych udzielali innych ulg podatkowych, w tym przedsiębiorcom znajdującym się w trudnej sytuacji finansowej. Poinformował o tym 21 kwietnia br. wiceminister finansów Piotr Patkowski w odpowiedzi na inną poselską interpelację nr 22391. Przekazał, że od początku pandemii koronawirusa fiskus udzielił ulg na kwotę ok. 6,8 mld zł, z czego 3,8 mld zł to zobowiązania, dla których termin płatności (bądź termin wpłaty zaległości) został odroczony, a kolejne ok. 3 mld zł to zobowiązania, których płatność została rozłożona na raty.
Również Magdalena Kasiarz, adwokat i doradca restrukturyzacyjny w EY. zwraca uwagę na relatywnie niską kwotę umorzonych przez fiskusa zobowiązań z tytułu niespłaconego VAT.
– Przedstawiciele Skarbu Państwa nie powinni zawsze kierować się maksymalną i jak najszybszą ściągalnością długu, co jednak, jak pokazują inne statystyki MF, bywa problematyczne. Jeśli problemem dla organów egzekucyjnych jest ostateczne umorzenie zaległości, to dobrym rozwiązaniem dla wszystkich zainteresowanych może być udzielenie innych ulg. Przykładowo, gdy zadłużona firma ma szansę na restrukturyzację, to w moim przekonaniu fiskus powinien zgadzać się na oddłużenie lub rozłożenie na raty zaległości – mówi ekspertka EY.
Argumentuje, że mogłoby to nie tylko pomóc gospodarce, ale też wierzycielowi, czyli Skarbowi Państwa. W świetle obecnych przepisów upadłościowych nie jest on bowiem wierzycielem uprzywilejowanym, a więc doprowadzenie firmy do upadłości powoduje, że zarówno on, jak i inni wierzyciele niezabezpieczeni odzyskają mniej długu. – Nie jestem przekonana, czy przedstawiciele fiskusa mają tego świadomość – podsumowuje ekspertka. ©℗
Jak Ministerstwo Finansów poprawia system egzekucji zaległości podatkowych
Od grudnia 2020 r. uruchomiony został system, który pozwala fiskusowi automatycznie zajmować kwoty wierzytelności z rachunku bankowego dłużnika – poinformowała wiceminister Chałupa w odpowiedzi na interpelację. W konsekwencji czas na obsługę zajęcia rachunku bankowego został skrócony do niezbędnego minimum. Jest to o tyle ważne, że egzekucja z rachunków bankowych jest najczęściej stosowanym środkiem egzekucyjnym, a więc przynosi też największe wpływy.
Niezależnie od tego od początku 2021 r. zmieniona została struktura organów egzekucyjnych. Za pobór zaległej daniny odpowiadają teraz wyłącznie terenowe urzędy skarbowe, zgodnie z rozporządzeniem z 29 grudnia 2020 r. (Dz.U. poz. 2444). Jak tłumaczył w wywiadzie dla DGP Arkadiusz Jedynak, dyrektor departamentu poboru podatków w Ministerstwie Finansów („Chcemy zreformować system poboru zaległości podatkowych”, DGP nr 223/2020), za taką zmianą przemawiał prosty rachunek przychodów i kosztów, czyli porównanie wskaźnika efektywności egzekucji. Lokalne urzędy skarbowe, mimo większej liczby spraw do obsłużenia, potrafiły wyegzekwować większe kwoty zaległej daniny niż urzędy wyspecjalizowane.
Kolejne zmiany przewidziane są w ciągle konsultowanym projekcie nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Pozwoliłaby ona m.in. fiskusowi prowadzić egzekucję nie tylko z wynagrodzenia za pracę, ale również ze świadczenia chorobowego wypłacanego przez pracodawcę w okresie zatrudnienia. Organy egzekucyjne uzyskają też automatyczny dostęp do informacji z Rejestru Należności Publicznoprawnych. Będą również mogły pozyskiwać dane m.in. o składnikach majątku małżonka dłużnika, jeśli mają oni wspólność majątkową.
Są też plany, by w niedalekiej przyszłości:
• utworzyć wojewódzkie urzędy egzekucji administracyjnej,
• zajmować środki na rachunku bankowym na poczet zaległości wynoszącej do 500 zł,
• tymczasowo na 36 godzin zajmować ruchomości (np. samochody należące do dłużnika).
Niezależnie od planowanej nowelizacji resort finansów bierze też pod uwagę przygotowanie całkiem nowej ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Zaległości, egzekucja i przedawnienia w VAT w 2020 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama