Jeżeli sprzedawca błędnie rozliczał transakcje, a po ponad pięciu latach je skorygował i wystawił faktury z VAT, to nabywca może odliczyć wynikający z nich podatek – orzekł wczoraj unijny trybunał.



To bardzo ważny wyrok, który ma bezpośrednie zastosowanie w Polsce – komentują eksperci.
Sprawa dotyczyła niemieckigo Volkswagena, która kupował od słowackich spółek formy wykorzystywane do produkcji reflektorów samochodowych. Spółki te wystawiały faktury bez VAT, bo błędnie uznawały, że nie jest to dostawa towarów. Tak robiły przez wiele lat.
Dopiero w 2010 r. słowackie firmy zorientowały się, że błędnie rozliczały transakcje z Volkswagenem. Wystawiły więc korekty faktur z wykazanym VAT, złożyły uzupełniające deklaracje i wpłaciły podatek do słowackiego budżetu.
W 2011 r., po otrzymaniu faktur z VAT, Volkswagen wystąpił o zwrot podatku naliczonego z tytułu tych dostaw. Słowackie organy zwróciły tylko część VAT – tę nieprzedawnioną. W części (za lata 2004–2006) odmówiły ze względu na upływ pięciu lat. W prawie słowackim jest to termin tzw. zawity, a więc nie można go przywrócić. Decyzje organów podtrzymały słowackie sądy.
Spółka się z tym nie zgadzała. Twierdziła, że prawo do zwrotu VAT zależy od dwóch zdarzeń: dostawy towaru oraz wystawienia faktury z podatkiem. Skoro dokumenty te zostały wystawione w 2010 r., to dopiero od tego roku należy liczyć pięcioletni termin przedawnienia – argumentowała. W przeciwnym razie, wskazywała, naruszona zostałaby zasada neutralności VAT.
Słowacki Sąd Najwyższy spytał o to Trybunał Sprawiedliwości UE, a ten orzekł wczoraj, że w rozpatrywanej sytuacji VAT należy zwrócić nawet po pięciu latach od dostawy. Co prawda prawo do odliczenia powstaje w momencie, gdy podatek staje się wymagalny, ale zasadniczo wykonanie tego prawa staje się możliwe dopiero po otrzymaniu faktury z VAT – stwierdził TSUE.
Zwrócił uwagę na to, że Volkswagen nie mógł ubiegać się o zwrot podatku wcześniej, przed dokonaniem korekt przez słowackich kontrahentów, bo nie dostając faktur z podatkiem, nie wiedział, że jest on należny. Dopiero gdy otrzymał korekty, spełnione zostały przesłanki materialne (dostawa) i formalne (faktura), dające prawo do odliczenia VAT.
TSUE dodał, że pięcioletni termin, choćby zawity, nie może ograniczać prawa do zwrotu VAT. Podkreślił, że w tej sprawie nie było ryzyka oszustwa podatkowego, bo słowackie spółki wpłaciły daninę fiskusowi.
– Dotychczas, po przedawnieniu zobowiązań, polskie organy podatkowe odmawiały prawa do wystawienia faktury sprzedawcy i odliczenia z niej VAT nabywcy – wskazuje Andrzej Nikończyk, partner w KNDP. Jego zdaniem rażąco naruszało to zasadę neutralności, bo sprzedawca ponosił koszt VAT, a nabywca nie mógł go odliczyć.
– Wyrok potwierdza, że termin odliczenia liczy się od otrzymania faktury – podkreśla Nikończyk.
Radosław Żuchowski z Crido Taxand zwraca uwagę na warunki, które w świetle wyroku TSUE muszą być spełnione, żeby można było uwzględnić podatek naliczony: sprzedawca musi wpłacić podatek należny do budżetu, korekta rozliczeń nie może wiązać się z oszustwem, a nieodliczenie podatku we właściwym terminie nie może wynikać z braku staranności po stronie nabywcy.
Tomasz Michalik, partner w MDDP dodaje, że wyrok TSUE mógłby być inny, gdyby Volkswagen uzyskał prawo do odliczenia wcześniej (przed upływem pięcioletniego terminu), ale z własnej winy by z niego nie skorzystał. Podobnie byłoby, gdyby w sprawie doszło do nadużycia lub oszustwa.
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 21 marca 2018 r. w sprawie C-533/16 Volkswagen. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia