Skutki ewentualnej pomyłki organów podatkowych i sądów administracyjnych w sprawie VAT od małżonków – rolników mogą być nie tylko podatkowe.
Wiele sporów z tym związanych zabrnęło już do sądów powszechnych, więc w grę wchodziłyby także konsekwencje cywilnoprawne. Jeśli zatem Trybunał Sprawiedliwości UE odpowie na pytanie NSA z 22 lipca 2020 r. (sygn. akt I FSK 2024/17 – czytaj na B2), że małżonkowie – rolnicy mogą być odrębnymi podatnikami VAT, to księgowi i doradcy podatkowi, którzy tak właśnie uważali, będą mogli odzyskać pieniądze wypłacone swoim klientom z tytułu odszkodowania ze rzekomy błąd w sztuce.
Jeżeli pieniądze te wypłaciły towarzystwa ubezpieczeniowe (doradcy oraz podmioty usługowo prowadzące księgi rachunkowe mają obowiązek ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej), to powstanie problem zwrotu tych pieniędzy ubezpieczycielom.
Błąd biura rachunkowego
Obrazuje to sprawa rozstrzygnięta w tym roku przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Dotyczyła małżonków, którzy prowadzili wspólne gospodarstwo rolne w zakresie chowu i hodowli drobiu. Zostali oni poinformowani przez biuro rachunkowe, że każdy z nich z osobna może być czynnym podatnikiem VAT. Najpierw więc zarejestrował się dla celów VAT mąż, a potem żona.
Podatniczka przez niemal dwa lata wystawiała faktury za sprzedaż artykułów rolnych (w ramach prowadzonego przez siebie i męża gospodarstwa rolnego), a przy zakupach żądała wystawienia faktur na siebie. Na tej podstawie odliczała podatek naliczony.
Zakwestionował to urząd skarbowy. Stwierdził, że skoro pierwszy zarejestrował się dla celów VAT mąż – rolnik, to żona nie może być już odrębnym podatnikiem. Powołał się na art. 15 ust. 4 ustawy o VAT.
Konsekwencje pomyłki biura rachunkowego były bardzo duże. Po pierwsze, urząd zakwestionował prawo rolniczki do odliczania podatku naliczonego. Po drugie, nie zwrócił jej wpłaconego już podatku należnego. Stwierdził, że rolniczka musi zapłacić podatek z tytułu wystawionych przez siebie faktur na podstawie art. 108 ust. 1 ustawy o VAT. Przepis ten mówi, że gdy ktoś wystawi fakturę, w której wykaże kwotę podatku, to musi zapłacić daninę, mimo że nie jest podatnikiem VAT.
Kto ma naprawić szkodę
Małżonkowie wystąpili o ponad 200 tys. zł odszkodowania do firmy ubezpieczeniowej, w której właścicielka biura rachunkowego wykupiła polisę OC. Firma wypłaciła im tylko 15 tys. euro, bo tyle wynosiła suma gwarancyjna z ubezpieczenia OC. Co prawda właścicielka biura wykupiła dodatkowo ubezpieczenie dobrowolne z sumą gwarancyjną 500 tys. zł, ale ubezpieczyciel nie zgodził się pokryć szkody z tej polisy. Stwierdził, że księgowa, radząc rolnikom zarejestrowanie dla celów VAT, zachowała się jak doradca podatkowy, a tego jej czynić nie wolno, bo nie ma ona odpowiednich uprawnień.
Małżonkowie wygrali ponad 238 tys. zł w Sądzie Okręgowym w Warszawie, ale nie byli do końca usatysfakcjonowani. Sąd nie uwzględnił bowiem ich powództwa przeciwko właścicielce biura rachunkowego. Stwierdził, że zaspokojenie wierzyciela przez jeden z podmiotów odpowiedzialnych za zapłatę odszkodowania (w tym wypadku przez firmę ubezpieczeniową) zwalnia drugiego (tu: biuro, czyli sprawcę szkody) z obowiązku wypłaty. Niezasadne byłoby zasądzenie takiego odszkodowania od obu podmiotów jednocześnie – stwierdził SO.
Odpowiada księgowa i ubezpieczyciel
Z taką wykładnią nie zgodził się Sąd Apelacyjny w Warszawie. Zasądził na rzecz rolników tę samą kwotę (ponad 238 tys. zł), ale od obu pozwanych. Zastrzegł przy tym, że spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia drugiego z tego obowiązku.
Sąd wyjaśnił, że „zawarcie umowy ubezpieczenia OC nie uchyla odpowiedzialności podmiotu, w związku z którego działaniem lub zaniechaniem doszło do powstania szkody”. Dodał, że kwestia dochodzenia odszkodowania od bezpośrednio odpowiedzialnego (biura rachunkowego) czy od ubezpieczyciela albo od obu tych podmiotów zależy wyłącznie od wyboru poszkodowanych.
To nie było doradztwo
Sądy zgodnie natomiast orzekły, że księgowa nie przekroczyła swoich uprawnień. Owszem, z powodu swojej pomyłki sporządzała wadliwie deklaracje VAT, nie poinformowała klientki o braku podstaw do wystawiania i przyjmowania faktur oraz do odliczania podatku naliczonego. Co więcej – wytknął sąd ‒ nie wyraziła jakichkolwiek wątpliwości w tym zakresie.
Wszystko to jednak, co zrobiła, mieściło się w zakresie czynności, do których wykonywania księgowy jest uprawniony. Nie trzeba być doradcą podatkowym, żeby sporządzać w imieniu i na rzecz podatników zeznania i deklaracje podatkowe oraz udzielać pomocy w tym zakresie – orzekł sąd apelacyjny, zgadzając się w tej mierze z sądem okręgowym.
ORZECZNICTWO
Wyrok SA w Warszawie z 14 lutego 2020 r., sygn. akt VII AGa 1764/18.