Jeżeli pracownikom wyjeżdżającym w delegację do Austrii przysługiwało śniadanie wliczone w cenę pokoju, to każdą dobową dietę należy pomniejszyć.
PORADA
Dwaj pracownicy mieszkają i pracują we Wrocławiu. 27 kwietnia 2008 r. o godz. 9.00 wyjechali na delegację do Grazu w Austrii. Granicę polsko-czeską przekroczyli o godz. 11.00. Podróż powrotna 30 kwietnia 2008 r. pod względem czasowym przebiegła analogicznie. Pracownicy ci przekroczyli granicę polsko-czeską o godzinie 16.00. W czasie pobytu w Grazu pracownicy przebywali w hotelu, w którym w cenę wynajęcia pokoju wliczone było śniadanie. W firmie zatrudniającej pracowników powstały wątpliwości, jak rozliczyć delegację.
Przepisy przewidują, że z tytułu wyjazdu służbowego pracownikowi przysługuje dieta. Jej wysokość uzależniona jest od czasu trwania przejazdu i pobytu oraz kraju.
- Ponieważ przejazd z Wrocławia do granicy polsko-czeskiej i z powrotem trwa krócej niż osiem godzin, pracownikom nie przysługuje dieta za krajowy etap podróży. Dieta od granicy polsko-czeskiej jest naliczana godzinowo (należy pamiętać, że kolejne 24 godz. to doba) - wyjaśnia Edyta Świąder z BSO Outsourcing we Wrocławiu. Jak podkreśla, za każdą dobę przysługuje dieta w wysokości obowiązującej dla docelowego państwa podróży. W omawianym przypadku jest to stawka austriacka w kwocie 45 euro. Łączny czas pobytu pracowników za granicą to trzy doby i pięć godzin. Pracownicy powinni otrzymać zatem trzy diety w pełnej wysokości oraz 1/3 diety za niepełną dobę podróży do ośmiu godzin.
- Z przedstawionych danych wynika jednak, że pracownikom przysługiwało śniadanie wliczone w cenę wynajęcia pokoju. Stąd też każdą dobową dietę należy pomniejszyć o 15 proc. z tytułu otrzymanego śniadania. W rezultacie pracownicy dostaną łączną dietę w wysokości 129,75 euro - podkreśla Edyta Świąder z BSO Outsourcing. Przypomina, że stosowny wniosek o wypłatę diety należy złożyć w terminie siedmiu dni od powrotu z podróży służbowej.