Podatnicy są ostrożni i nieufni. Bierze się to z tego, że niejednokrotnie już doświadczyli na własnej skórze uprzejmości ze strony organów podatkowych. Nic dziwnego, że starają się przechytrzyć fiskusa. Być może mała liczba wniosków o abolicję za 2002 rok spowodowana jest taką mieszanką ostrożności i sprytu.
Może podatnicy liczą na przedawnienie, które dla podatku za 2002 rok nastąpi z końcem tego roku. W myśl zasady, że lepiej siedzieć cicho i się nie wychylać. Wszystko na to wskazuje, gdyż wnioski o abolicję za lata 2003-2007 wpływają w hurtowych ilościach. Podatnicy myślą, a to wynika z nauki i doświadczeń, których im nie szczędziło w przeszłości Ministerstwo Finansów. Niejednokrotnie były to drogie studia, ale jak widać, nauczyły skutecznie nieufności do organów podatkowych.