Zwrot towaru to prawo każdego konsumenta. Odmowa przyjęcia niezamówionego towaru to z kolei prawo przedsiębiorcy. Przesyłki, których polski odbiorca nie zamawiał, nie mogą być mu wciskane na siłę.
Szczególnie że musiałby opłacić wszystkie należności celno-podatkowe. Zmartwienie mają organy celne, które naliczyły opłaty przy dopuszczeniu do obrotu towaru spoza Unii. To one muszą kombinować, co zrobić, by naliczone przez siebie należności ściągnąć. I dobrze, bo to taki kazus, że płacenie podatków nie jest sprawą prostą. Może ta praktyczna lekcja spowoduje, że będą miały więcej wyrozumiałości dla podatników.