Nie pierwszy raz konsolidacja sektora finansów publicznych idzie jak po grudzie. Kilka lat temu ówczesny rząd planował zlikwidować fundusze. Efekt? Powstało ich dwa razy więcej.
Obecnie rząd chce zlikwidować jednostki gospodarki pozabudżetowej, czyli zakłady budżetowe i gospodarstwa pomocnicze. Efekt? Jednostek może być więcej. Nie dość, że część zakładów budżetowych pozostanie w sektorze, to jeszcze przybędą nowe agencje wykonawcze i instytucje gospodarki budżetowej. Te ostatnie będą wykonywały te same zadania co jednostki likwidowane. Wydaje się, że zmiany te nie tylko nie przyniosą oszczędności, ale zwiększą koszty, nie wspominając już o wzroście bezrobocia. Tylko czy obecnie stać nas na taką konsolidację?