Jest dobrze, ale nie najgorzej jest, słychać w radiu piosenkę opartą na słowach Jana Himilsbacha. Trochę przekorne te słowa, bo i samo życie takie jest.
Dokładnie takie jak ustawodawca, który wprowadził nowe zasady opodatkowania drobnych zleceń. Prostsze jest rozliczenie umów zleceń do kwoty 200 zł, bo nie trzeba ich uwzględniać w zeznaniu rocznym, ale zwrotu pobranego podatku nie ma. W latach poprzednich można było odzyskać zaliczki na podatek, składając roczny PIT. Studenci i uczniowie, którzy dorabiają w wakacje, muszą się liczyć z tym, że otrzymają takie umowy. Zleceniodawcy pobiorą tylko 18-proc. podatek i przekażą go do urzędu skarbowego. Nie muszą wystawiać zleceniobiorcom informacji PIT. Na pytanie, czy jest dobrze, czy tylko nie najgorzej, będą musieli odpowiedzieć sami zainteresowani – młode osoby, które wykonują drobne prace zlecone.