Niektóre spółki od września będą mogły zrezygnować z pełnej księgowości i powrócić do rozliczeń uproszczonych w oparciu o podatkową księgę przychodów i rozchodów. Fakt, że ustawodawca chce ułatwić życie podatnikom, mógłby cieszyć.

Mógłby. W tym przypadku trzeba jednak skrytykować brak konsekwencji i zdecydowania w działaniach twórców prawa. Jakiś czas temu ustalona zasada teraz jest zmieniana. Szkoda tylko, że nikt nie wziął pod uwagę kosztów, jakie ponieśli podatnicy w związku z otwarciem pełnej księgowości. Jej przygotowanie wymagało poniesienia przecież pewnych nakładów. Teraz będą ją zamykać. I tę drugą, prostszą otwierać na nowo. Ciekawe tylko na jak długo...