Każda ulga jako odstępstwo od powszechności opodatkowania powinna być interpretowana ściśle. Reguła ta dotyczy też ulgi internetowej.
Nic dziwnego, że organy podatkowe odmawiają prawa do odliczenia, gdy w pakiecie usług operatora nie ma wyszczególnionej kwoty należnej za internet. Podstawą odliczenia jest faktura VAT z kwotą konkretnej usługi. Operatorzy kuszą promocją: internet plus pakiet usług telewizji. Faktura nie wykazuje jednak odrębnie tych usług. Płaci się tyle, co za internet, a otrzymuje gratis telewizję kablową. Podatnik i tak korzysta. Za tę samą cenę zyskuje więcej usług. W tym przypadku sprawdza się zasada, że nie można mieć wszystkiego (za darmo). Właściwie podatnicy powinni się cieszyć, że fiskus nie chce opodatkować darmowej telewizji. Wszak to typowy przykład nieodpłatnego świadczenia.