Pytany o koszty, senator PiS odpowiedział, że zmiana ma kosztować budżet państwa ok. miliarda zł.
Jak powiedział Bierecki na briefingu przed posiedzeniem Senatu, ta kwota "odpowiada dwunastokrotności wartości określonej jako minimum egzystencjalne". "To doprowadzi do tego, że faktycznie podatnicy zastosują kwotę zmniejszającą podatek w wysokości 1188 zł. Podatnicy uzyskujący dochody roczne, podstawa odliczenia podatku pomiędzy 6600 zł do 11 tys. zł, będą mogli odliczyć degresywnie zmniejszający się podatek mieszczący się między kwotą 1180 zł a kwotą 566 zł" - powiedział Bierecki.
Poinformował, że w przypadku zakresu pomiędzy 11 tys. a 85 tys. 528 zł podatnicy będą mogli korzystać z dotychczasowej kwoty zmniejszającej podatek, a zarabiający pomiędzy 85 tys. 528 zł rocznie a 127 tys. - z degresywnej kwoty zmniejszającej podatek od 556 zł do 0 zł.
Bierecki powiedział też, że poprawka PiS zakłada, że zarabiający powyżej 12 tys. zł miesięcznie nie będą korzystać z kwoty wolnej od podatku.
Dziennikarze prosili o ocenę tej propozycji także uczestniczącego w briefingu marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego; pytali o to, jak skomentuje opinie opozycji, która wskazywała, że PiS wcześniej obiecywało wprowadzenie kwoty wolnej w wysokości 8 tys.
"Opozycja przez osiem lat mogła zrobić dużo więcej, nie zrobiła. Miała wystarczająco dużo czasu, żeby zmienić kwotę wolną od podatku, nie zrobiła tego. To jest krok w dobrą stronę, na pewno niewystarczający, ale na pewno krok już skuteczny i obejmujący bardzo dużą ilość Polaków” - odpowiedział Karczewski.
Pytany o to, czemu prace nad ustawą są tak intensywne, Karczewski powiedział, że "pośpiech jest potrzebny, bo te przepisy muszą być uchwalone do końca listopada". Zapowiedział, że głosowanie w sprawie kwoty wolnej od podatku zostanie przeprowadzone jeszcze w poniedziałek. (PAP)