W czwartek wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki powiedział PAP, że kwota wolna od podatku dla najmniej zarabiających wzrośnie do 6,6 tys. zł. Oznacza to, że dochody na poziomie minimum egzystencji nie będą opodatkowane.
PAP zapytała Sasina, czy PiS będzie dążyło do tego, aby kwota wolna została podwyższona do 8 tysięcy, jak zapowiadali w kampanii wyborczej politycy PiS i prezydent Andrzej Duda. "Oczywiście, to jest nasz cel, do którego chcemy dążyć, te 8 tysięcy złotych, jedna jednolita kwota dla wszystkich" - powiedział.
Sasin podkreślił jednak, że "dzisiaj automatyczne podwyższenie kwoty wolnej do ośmiu tysięcy oznaczałoby ubytek w budżecie na poziomie minimum 16 mld zł". A na to - jak dodał - "przy realizowanych tak ambitnych programach społecznych, nie możemy sobie pozwolić".
"Szukamy takiego rozwiązania, które odpowiadałoby na wyrok TK, nie rujnowało budżetu i było społecznie akceptowalne. Wprowadzenie mechanizmu, który daje pewne preferencje biedniejszym, a z drugiej strony ci, którzy mają wysokie dochody - powyżej 127 tysięcy zł rocznie - kwoty wolnej nie mają, czyli mają realny ubytek 50 zł miesięcznie z podatków, jest rzeczywiście akceptowalne społecznie" - dodał.
Sasin zaznaczył, że PiS chce maksymalizować wpływy budżetowe, co mogłoby pozwolić m.in. na podwyższenie kwoty wolnej do 8 tys. w kolejnych latach. "To już się dzieje. Po trzech kwartałach tego roku mamy wpływy podatkowe wyższe o prawie 14 miliardów złotych, czyli mamy prawie 8 proc. wzrost ściągalności podatków. Są kolejne rozwiązania uszczelniające system podatkowy i w przyszłym roku przyniosą one odczuwalny wzrost wpływów podatkowych do budżetu i spowodują, że będziemy mogli spełniać kolejne obietnice" - powiedział.
Zgodnie z informacją uzyskaną w resorcie finansów, dla podatników zarabiających więcej niż 6,6 tys. zł rocznie a mniej niż 11 tys. zł, kwota wolna będzie stopniowo zmniejszać się do dzisiejszego poziomu, czyli 3091 zł. Podatnicy osiągający dochód pomiędzy 11 tys. zł a 85 tys. 528 zł rocznie będą opodatkowani na dotychczasowych zasadach, z kwotą wolną wynoszącą 3091 zł. "Powyżej dochodu 85 tys. 528 zł rocznie kwota wolna ulegnie stopniowemu zmniejszeniu, zaś podatnicy zarabiający więcej niż 127 tys. zł nie będą mieli kwoty wolnej" - wyjaśnił resort finansów.
Według MF na zmianie przepisów zyska około 3 mln najmniej zamożnych podatników, około 21 mln podatników jej nie odczuje, a prawo do kwoty wolnej straci 650 tys. najwięcej zarabiających podatników z drugiego progu podatkowego. "Celem zmiany jest jak najpełniejsza ochrona najuboższych" - podkreśla MF.
Podniesienie kwoty wolnej do 6,6 tys. zł ma nastąpić w drodze senackiej poprawki do nowelizacji ustawy o PIT i CIT, która wydłuża do 1 stycznia 2018 roku dotychczasową kwotę wolną od podatku. Nowela ta była odpowiedzią na ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku jest niezgodny z konstytucją. TK dał czas na zmianę prawa do 1 grudnia 2016 roku. Ustawą w przyszłym tygodniu ma się zająć Senat.