Według rady unikanie opodatkowania byłoby wtedy, gdyby pieniądze z takiej natychmiastowej sprzedaży zostały od razu wypłacone beneficjentom. Co innego jednak, gdy pozostają one w fundacji i są inwestowane lub przechowywane na rachunkach bankowych.

Uchwała rady jest niewiążąca dla organów podatkowych.

Kiedy z podatkiem, kiedy bez?

Co do zasady sprzedaż przez fundację akcji lub udziałów w spółce jest zwolniona z podatku dochodowego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 25 ustawy o CIT. Podatek (15 proc. CIT) pojawia się dopiero w momencie wypłaty pieniędzy uzyskanych z takiej sprzedaży na rzecz fundatora lub beneficjenta albo przekazania ich w związku z likwidacją fundacji.

Co innego, gdyby akcje i udziały sprzedał sam fundator. W takiej sytuacji musi on zapłacić 19-proc. zryczałtowany PIT, a niewykluczone, że i 4-proc. daninę solidarnościową (od nadwyżki dochodu ponad 1 mln zł).

Korzyść podatkowa

Z tego względu istnieje pokusa do wykorzystywania fundacji rodzinnych jako pośrednika przy sprzedaży akcji lub udziałów spółek. Szef Krajowej Administracji Skarbowej się temu sprzeciwia, gdy odsprzedaż akcji lub udziałów ma miejsce niedługo po wniesieniu ich do fundacji rodzinnej. Uważa, że w takich sytuacjach fundacja rodzinna jest wykorzystywana tylko dla korzyści podatkowych, i dlatego odmawia wydania opinii zabezpieczającej przed zastosowaniem klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania.

Kluczowe są okoliczności

Z najnowszej uchwały wynika jednak, że rada nie kwestionuje z góry natychmiastowej sprzedaży akcji. Rada podkreśliła, że zakaz zbywania mienia nabytego wyłącznie w celu odsprzedaży (zapisany w art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy o fundacji rodzinnej, Dz.U. z 2023 r. poz. 326 ze zm.) nie obejmuje akcji. Zgodnie bowiem z art. 5 ust. 3 tej ustawy, „przepis ust. 1 pkt 1 nie dotyczy praw wynikających z przystąpienia do podmiotów, o których mowa w ust. 1 pkt 3, i uczestnictwa w tych podmiotach oraz składników mienia, o których mowa w ust. 1 pkt 4”.

Istotne jest – według rady – to, co potem stanie się ze środkami ze sprzedaży akcji. Ich natychmiastowa wypłata beneficjentom bez inwestowania może być sprzeczna z celem zwolnienia z podatku dochodowego – wynika z uchwały.

Tak było właśnie w rozpatrzonej sprawie. Według Rady nie ma znaczenia to, jaką część majątku wniesionego do fundacji stanowi kwota wypłacona następnie beneficjentom.

Co innego – zdaniem rady – jeżeli pieniądze ze sprzedaży akcji są inwestowane lub przechowywane na koncie bankowym. Wówczas wniesienie akcji do fundacji i ich natychmiastowa sprzedaż nie muszą być sprzeczne z celem przepisu lub ustawy, a zatem nie ma zastosowania klauzula przeciw unikaniu opodatkowania.

Zdaniem rady nie można ograniczać się tylko do tego, jakie czynności podatnik podjął. Trzeba wziąć pod uwagę cel działania. „Na pierwszy rzut oka sztuczne działanie podatnika nabiera sensu gospodarczego, gdy zostanie umiejscowione w pewnym kontekście gospodarczym” – wyjaśniła rada. ©℗

opinia

Uchwała pomoże w czasie sporów z fiskusem

ikona lupy />
Bartosz Mazur, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens / Materiały prasowe

Chociaż uchwała rady jest niewiążąca dla organów podatkowych, to w razie ewentualnego sporu fiskus będzie musiał liczyć się z tym, że sądy administracyjne również będą brały ją pod uwagę. Z jednej strony uchwała hamuje skrajnie profiskalne zapędy szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Z drugiej, już samo jej wydanie wskazuje na to, że transakcje z udziałem fundacji są pod lupą KAS, a najbardziej agresywne działania będą kwestionowane.

Z uchwały można wyciągnąć pewne ogólne wnioski, natomiast najważniejsze z punktu widzenia każdego podatnika planującego założenie fundacji rodzinnej są kapitalne wskazówki dotyczące granic dopuszczalności działania fundacji rodzinnych.

Trudno nie zgodzić się z tezami tej uchwały. Rada położyła duży nacisk na kwestię wykorzystania środków ze sprzedaży akcji. Uznała, że o unikaniu opodatkowania może świadczyć ich natychmiastowa wypłata fundatorowi, a nie pozostawienie ich w fundacji w celach inwestycyjnych.

Bardzo ważne jest zanegowanie absurdalnej tezy szefa KAS, że podatnik powinien najpierw sprzedać akcje, a dopiero w drugiej kolejności wnieść opodatkowane środki ze sprzedaży do fundacji rodzinnej. Rada słusznie wskazuje, że taka teza nie ma żadnego innego uzasadnienia jak tylko fiskalne.

opinia

Nadal lepiej zachować ostrożność

ikona lupy />
Natalia Kamińska-Kubiak, menedżer i doradca podatkowy w Grant Thornton / Materiały prasowe

Rada pokazuje w swojej uchwale, że krótki czas między wniesieniem akcji do fundacji rodzinnej a ich sprzedażą nie zawsze może prowadzić do zastosowania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. W jej ocenie należy indywidualnie podchodzić do okoliczności gospodarczych, brać pod uwagę podejmowane przez fundację próby dalszych inwestycji.

Uchwała stanowi więc przełom w postrzeganiu fundacji rodzinnych w polskim systemie podatkowym. Może być istotnym argumentem w sporze między fiskusem a fundacjami rodzinnymi, które funkcjonują w Polsce od dwóch lat i cieszą się niesłabnącą popularnością (obecnie złożono ponad 4 tys. wniosków o rejestrację, a rozpatrzono ponad 2,7 tys. z nich).

Należy jednak zachować ostrożność, ponieważ nawet pozytywne postrzeganie fundacji rodzinnej nie uchroni przed oczywistymi przejawami działań nacechowanymi skrajnie wyłącznie na korzyści podatkowe.

Uchwała Rady do Spraw Przeciwdziałania Unikaniu Opodatkowania z 29 maja 2025 r., nr 312025