Podatnik pracujący za granicą nie może uchylać się od obowiązków wobec polskiego fiskusa, powołując się na umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, w sytuacji gdy drugi kraj w ogóle nie pobiera od niego podatku – uznał NSA.
To nie pierwsza przegrana marynarzy. Wcześniej NSA orzekał tak samo w podobnych sprawach w 2015 r. (m.in. sygn. akt II FSK 2126/15 i II FSK 1974/13).
Tym razem chodziło o marynarza, który na co dzień mieszkał w Polsce, ale spędził 2014 r., pływając po międzynarodowych wodach na norweskim statku. Zarobił z tego tytułu blisko 200 tys. zł (po przeliczeniu na polską walutę).
Od tej kwoty polski fiskus pobierał zaliczki na podatek dochodowy, zgodnie z art. 44 ust. 1a pkt 1 ustawy o PIT. Dotyczy on podatników, którzy osiągają dochody ze stosunku pracy z zagranicy.
Marynarz uważał jednak, że polski fiskus nie powinien pobierać od niego zaliczek na PIT. Przywołał art. 22 par. 2a ordynacji podatkowej, z którego wynika, że organ musi odstąpić od pobierania zaliczek w sytuacji, gdy podatnik uprawdopodobni, iż są one niewspółmiernie wysokie w stosunku do podatku należnego przewidywanego na dany rok podatkowy.
W ocenie mężczyzny tak właśnie było, bo – jak twierdził – przysługiwała mu ulga abolicyjna od dochodów zarobionych za granicą, o której mowa w art. 27g ustawy o PIT. Podkreślił, że powinna być ona uwzględniona przy rozliczeniach, a fiskus niesłusznie opodatkował część jego dochodów. Marynarz wywiódł więc, że okoliczność ta uprawdopodabnia, że zaliczki są zbyt wysokie w stosunku do podatku przewidywanego na dany rok podatkowy.
Naczelnik izby skarbowej uznał jednak, że powołany przez podatnika art. 27g ustawy o PIT nie będzie miał w tej sprawie zastosowania. Dotyczy on bowiem mechanizmu unikania podwójnego opodatkowania, a takie zjawisko w tej sytuacji w ogóle nie wystąpiło, bo marynarz nie odprowadził żadnego podatku do norweskiego fiskusa – wskazał organ.
Przypomniał, że Norwegia przyznała zwolnienie z opodatkowania osobom, które mieszkają w innych państwach i otrzymują wynagrodzenie z tytułu pracy najemnej na statkach zarejestrowanych w Norwegii. Dodał, że wynika to ze zmienionych ustaleń umowy między oboma państwami. Wskazał, że na jej mocy kwestia takich rozliczeń leży po stronie polskiego fiskusa. Naczelnik uznał więc, że marynarz musi zapłacić w Polsce PIT na zasadach ogólnych.
Stanowisko to podtrzymał w mocy dyrektor izby skarbowej, który również nie zgodził się na ograniczenie poboru zaliczek na PIT. Podkreślił, że marynarz nie ma prawa skorzystać z ulgi abolicyjnej, bo norweski fiskus nie opodatkował jego dochodów. Wyjaśnił, że wynika to z art. 14 pkt 3 Konwencji między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Norwegii w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu (Dz.U. z 2010 r. nr 134, poz. 899 ze zm.).
W skardze do sądu marynarz powoływał się jednak na uzasadnienie do protokołu z 5 lipca (Dz.U. z 2013 r. poz. 680). Twierdził, że wprost napisano w nim, że marynarze będą zwolnieni z opodatkowania na podstawie ulgi abolicyjnej.
Marynarz przegrał w sądach obu instancji, bo zarówno WSA w Gdańsku, jak i Naczelny Sąd Administracyjny wskazały, że odwoływanie się do politycznych intencji projektodawcy jest niezasadne. – Uzasadnienie do projektu ustawy o ratyfikacji protokołu nie jest źródłem prawa – wskazał sędzia Jacek Niedzielski. Dodał, że brak opodatkowania przychodów u źródła wyklucza zastosowanie przepisów abolicyjnych, bo nie doszło w tej sytuacji do podwójnego opodatkowania.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 20 września 2016 r., sygn. akt II FSK 1898/16.