W ciągu dwóch miesięcy zarejestrowano blisko 16 tys. pełnomocnictw ogólnych . Zdaniem ekspertów to niedużo, ale też niewielu jest chętnych do przyjęcia takich upoważnień.
Trzy typy pełnomocnictw / Dziennik Gazeta Prawna
Pełnomocnictwa ogólne pozwalają w wygodny sposób powierzyć całość swoich spraw podatkowych pełnomocnikom. Możliwość ich ustanawiania pojawiła się dopiero od lipca br. Można je zgłosić fiskusowi wyłącznie elektronicznie. Z danych MF wynika, że do września w Centralnym Rejestrze Pełnomocnictw Ogólnych zarejestrowano 15 948 takich dokumentów.
Pełnomocnikiem ogólnym może być zarówno profesjonalista (doradca podatkowy, radca prawny i adwokat), jak i każda inna osoba, w tym członek rodziny. Nie wiadomo, ile z tych dokumentów złożyli profesjonalni pełnomocnicy.
– Gdyby jednak założyć, że pełnomocnictwa ogólne złożyli wyłącznie doradcy podatkowi, adwokaci i radcy prawni, których w Polsce jest około 51 tys., a także że liczba aktywnych przedsiębiorców mieści się w przedziale od 1,7 mln do 2,3 mln firm (według ZUS i GUS), to 16 tys. udzielonych pełnomocnictw ogólnych nie jest liczbą oszałamiającą – komentuje prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic, kierownik Katedry Prawa Finansowego na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz przewodnicząca Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Niekoniecznie chcą
Zdaniem profesor jednym z powodów niewielkiej liczby pełnomocnictw ogólnych jest to, że muszą być one uwierzytelnione za pomocą bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu lub profilu zaufanego ePUAP.
– Problem w tym, że ePUAP częściej nie działa, niż działa. Wystarczy, żeby weszło do niego 600 podmiotów jednocześnie, a ePUAP przestaje funkcjonować – twierdzi prof. Glumińska-Pawlic.
Jest też inna przyczyna – profesjonalni pełnomocnicy niekoniecznie chcą takie plenipotencje przyjmować.
– Pełnomocnictwo ogólne może być w wielu przypadkach kłopotliwe. Osobiście nigdy bym go nie przyjął, ponieważ musiałbym reprezentować podatnika we wszelkich sprawach, również w tych, których prowadzenia bym się nie podjął – deklaruje Sławomir Sadocha, doradca podatkowy. Jego zdaniem profesjonalni pełnomocnicy zdają sobie z tego sprawę.
Potwierdza to prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic. Zwraca uwagę, że jeśli podatnik zatai pewne sprawy, nie dotrzyma terminów lub postanowi sam prowadzić swoje pozostałe sprawy, nie mówiąc o tym doradcy, to przyjmujący pełnomocnictwo ogólne ponosi pełną za to odpowiedzialność.
Wygoda dla nieobecnych
Sławomir Sadocha, doradca podatkowy, uważa, że liczba pełnomocnictw ogólnych, choć niewielka, jest adekwatna do potrzeb. – To dobre rozwiązanie np. dla osób zagranicznych, które mają w Polsce rozległe interesy i potrzebują stałej reprezentacji do wszystkich spraw podatkowych – wyjaśnia ekspert. Dodaje, że może to być korzystne również dla podatnika będącego rentierem, który ma wiele nieruchomości, a sam przebywa za granicą (wtedy istnieje również obowiązek ustalenia pełnomocnictwa do doręczeń).
Udzielenie pełnomocnictwa ogólnego powoduje, że pełnomocnik zostaje upoważniony do działania we wszystkich sprawach podatkowych oraz w innych należących do właściwości organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej. – To sprawia, że mocodawca udziela pełnomocnictwa raz i nie musi go ponawiać. Daje mu też ono poczucie bezpieczeństwa w rozliczeniach z fiskusem – wyjaś- nia prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic.
– Prawdopodobnie pełnomocnictwa ogólnego udzielają głównie podatnicy prowadzący działalność gospodarczą – przypuszcza Artur Nowak, radca prawny i partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Tłumaczy, że przygotowanie pełnomocnictwa nie jest trudne. – W praktyce jednak i tak w większości przypadków projekty pełnomocnictw ogólnych przygotowują pełnomocnicy, a podatnik je tylko podpisuje – podkreśla.
Nie od wszystkiego
Przed 1 lipca przepisy pozwalały jedynie na składanie pełnomocnictw do doręczeń oraz szczególnych, a więc do załatwienia konkretnej sprawy. Podatnik mógł ustanowić pełnomocnika ogólnego wyłącznie w postępowaniu przed sądami administracyjnymi.
Obecnie jest to możliwe we wszystkich sprawach podatkowych oraz w innych należących do właściwości organów podatkowych lub organów kontroli skarbowej. Zaletą jest też to, że od pełnomocnictwa ogólnego nie ma opłaty skarbowej, a od pełnomocnictwa szczególnego trzeba ją uiścić (17 zł).
Pełnomocnictwa ogólnego nie można jednak wykorzystać do spraw załatwianych w ZUS. Nie uprawnia też ono do podpisywania deklaracji. Jeśli podatnik chce, aby np. doradca podpisał dokument w jego imieniu, musi ustanowić – tak jak wcześniej – pełnomocnika do podpisywania deklaracji.