Nie ma zakazu zawierania przez spółkę, która wybrała estoński CIT, umowy ze swoim wspólnikiem na świadczenie określonych usług. Cena za usługi musi jednak odpowiadać wartości rynkowej. Dopiero ewentualna nadwyżka wartości rynkowej transakcji będzie ukrytym zyskiem – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
Przypomnijmy, że estońskim CIT są opodatkowane nie tylko dywidendy, lecz także alternatywne formy wypłaty zysku – ukryte zyski. Są to „świadczenia pieniężne, niepieniężne, odpłatne, nieodpłatne lub częściowo odpłatne, wykonane w związku z prawem do udziału w zysku, inne niż podzielony zysk, których beneficjentem, bezpośrednio lub pośrednio, jest udziałowiec, akcjonariusz albo wspólnik lub podmiot powiązany bezpośrednio lub pośrednio z podatnikiem lub z tym udziałowcem, akcjonariuszem albo wspólnikiem” (art. 28m ust. 3 ustawy o CIT).
W rozpatrzonej przez gdański sąd sprawie chodziło o spółkę komandytową, zajmującą się głównie handlem i transportem. Zamierzała się ona przekształcić w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, a następnie wybrać estoński CIT. Jej komandytariusz zostałby w nowej spółce członkiem zarządu.
Do tego czasu prowadził on równolegle jednoosobową działalność gospodarczą w zakresie świadczenia usług badania rynku i opinii publicznej, doradztwa w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej i zarządzania.
Umowa o współpracy
Po przekształceniu spółka i wspólnik zawarliby umowę o współpracy, w ramach której wspólnik świadczyłby na rzecz spółki, w ramach swojej własnej działalności, usługi takie jak: opracowywanie strategii i planów sprzedaży spółki, badanie rynku, opracowywanie planów zakupowych spółki i strategii jej rozwoju operacyjnego, opracowywanie systemu motywacyjnego, koncepcji szkoleń, programów motywacyjnych dla pracowników spółki i jej współpracowników.
Z wykonywanych prac wspólnik sporządzałby pisemne analizy i opracowania, a ponadto udzielałby spółce porad ustnych. Spółka nie miałaby obowiązku ich wykorzystania, ale gdyby zdecydowała się na zastosowanie opracowanych strategii, planów, systemów, koncepcji i optymalizacji, to wspólnik wziąłby na siebie doradzanie i pomoc przy ich wdrażaniu, koordynowaniu i nadzorowaniu.
Decyzję o wykorzystaniu efektów pracy wspólnika podejmowałby zarząd spółki, a w sprawach mających szczególny wpływ na funkcjonowanie spółki byłaby jeszcze wymagana zgoda wszystkich jej wspólników.
Wspólnik dostawałby wynagrodzenie za świadczone na rzecz spółki usługi. Byłoby ono ustalane według stawki godzinowej i odpowiadałoby cenom rynkowym. Wspólnik ponosiłby odpowiedzialność cywilną za szkody poniesione przez spółkę, co mogłoby mieć miejsce w szczególności w sytuacji, gdyby sporządzone przez niego analizy okazały się nierzetelne.
To nie ukryta dywidenda
Spółka była przekonana, że wypłacane przez nią wynagrodzenie za usługi wspólnika nie będzie ukrytym zyskiem. Argumentowała, że nie może być ono traktowane jak świadczenia równoważne z dywidendzie, bo – jak podkreślała – otrzymywanie dywidendy nie wymaga od wspólnika żadnej aktywności, wspólnik musi mieć tylko w danym dniu udziały w spółce.
Co innego natomiast wynagrodzenie wypłacane na podstawie umowy, z której będzie wynikać obowiązek świadczenia przez wspólnika określonych usług na rzecz spółki. Te działania wymagają wiedzy, doświadczenia oraz uprawnień do świadczenia usług – tłumaczyła spółka.
To wypłata z zysku
Spółka nie przekonała jednak dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. W interpretacji z 19 lipca 2024 r. (sygn. 0111-KDIB1-3.4010.239.2024.2.PC) stwierdził on, że firma pod postacią wynagrodzenia za korzystanie z usług będzie wypłacała wspólnikowi zysk, co w pełni wypełnia definicję ukrytych zysków. Celowo bowiem zostaną wykreowane potrzeby spółki – tylko w tym celu, aby zawrzeć umowę świadczenia usług z podmiotem powiązanym (wspólnikiem) i wypłacać mu wynagrodzenie za korzystanie z jego usług.
Dyrektor KIS podkreślił, że „celem wprowadzenia przepisów o ukrytych zyskach była próba wyeliminowania przez ustawodawcę pewnych sztucznych/fikcyjnych działań spółek polegających na wypłacie zysków w formie innej niż dywidenda. Intencją ustawodawcy było więc uwzględnienie w katalogu dochodów do opodatkowania także innych, alternatywnych świadczeń dokonanych na rzecz udziałowców, akcjonariuszy albo wspólników lub podmiotów powiązanych bezpośrednio lub pośrednio z podatnikiem lub z tymi udziałowcami, akcjonariuszami, wspólnikami (tzw. ukryte zyski)”.
Tylko przy nadwyżce
Nie zgodził się z nim WSA w Gdańsku. Uzasadniając wyrok, sędzia Elżbieta Rischka zwróciła uwagę na to, że z art. 28m ust. 3 pkt 3 ustawy o CIT wynika w sposób jednoznaczny, iż ukrytym zyskiem jest tylko nadwyżka wartości rynkowej transakcji (określona zgodnie z art. 11c ustawy o CIT) ponad ustaloną cenę tej transakcji. Wyrok jest nieprawomocny. ©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok WSA w Gdańsku z 10 grudnia 2024 r., sygn. akt I SA/Gd 811/24 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia