Czy podatek za psa wkrótce przejdzie do historii? Politycy zapowiadają zmiany, które mogą odciążyć portfele właścicieli czworonogów. Już wkrótce Sejm zajmie się projektem ustawy w tej sprawie. Czy rzeczywiście zniknie opłata, która w wielu gminach przestała być stosowana?

Podatek za posiadanie psa budzi kontrowersje od lat. Choć obowiązuje, to większość polskich gmin go nie egzekwuje, co sprawia, że wpływy z tego tytułu są minimalne. W skali kraju wynoszą zaledwie 3,9 mln zł rocznie, co wskazuje na jego niewielkie znaczenie fiskalne. Tymczasem koszty walki z bezdomnością zwierząt wynoszą aż 350 mln zł rocznie. Politycy z różnych ugrupowań zgodnie uznają, że obecny system wymaga zmian.

Zniesienie podatku za posiadanie psa - zgoda polityków

Pomysł likwidacji podatku za psa ma szerokie poparcie. Poseł Bartosz Romowicz z Trzeciej Drogi Polski 2050 podkreśla, że ta opłata jest fikcyjna i nie ma realnego wpływu na finanse gmin. Wskazuje również, że lokalne podatki, takie jak opłata za psa czy miejscowa, wymagają pilnej modernizacji. Prace nad projektem zmian, prowadzone wspólnie z Ministerstwem Finansów, mają ruszyć jeszcze w grudniu tego roku.

Politycy podnoszą, że podatek za posiadanie psa jest niepraktyczny i część miast, jak choćby Poznań, Warszawa czy Gdynia już zniosło opłatę za czworonogów. Przypomnijmy, że w 2024 roku maksymalna opłata za psa wynosiła 173,57 zł, a w 2025 roku może wzrosnąć do 178,26 zł. Zniesienie podatku za psa, zdaniem polityków, pozwoli uprościć system podatkowy, a także zlikwiduje nierówności, które wynikają z różnych praktyk stosowanych przez gminy. Choć podatek przynosi jedynie 3,9 mln zł rocznie, gminy przeznaczają na pomoc zwierzętom wielokrotnie więcej.

Dlaczego opłata za psa nie została zniesiona wcześniej?

Podczas ostatnich prac nad zmianą ustawy o podatkach lokalnych propozycja zniesienia podatku za psa nie została uwzględniona. Jak tłumaczy Bartosz Romowicz, taka poprawka wykraczała poza zakres wprowadzanych zmian, co wymaga stworzenia odrębnego aktu prawnego. Projekt ustawy w tej sprawie ma trafić do Sejmu w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Czy są szanse na to, że opłata za psa zostanie w końcu zniesiona? Fakt, że politycy różnych opcji widzą w tym sens, pozwala mieć na to nadzieję:

  • PiS również za zmianami: Partia rządząca popiera pomysł likwidacji opłaty. Janusz Kowalski zapowiedział, że jeśli projekt nie zostanie zgłoszony w ciągu 30 dni, PiS złoży własną ustawę.
  • Deklaracje wsparcia: Henryk Kowalczyk z PiS potwierdził, że działania Kowalskiego mają pełne poparcie jego partii.

Zniesienie opłaty mogłoby przynieść korzyści zarówno właścicielom psów, jak i samorządom, które nie musiałyby ponosić kosztów jej obsługi.

Podatek za psy zostanie zniesiony? Znaczenie dla właścicieli

Dla właścicieli psów likwidacja opłaty to przede wszystkim ulga finansowa. Zmiana ta może przynieść oszczędności tysiącom właścicieli psów w całej Polsce. Choć nie jest to może duży zysk, to zaoszczędzoną kwotę właściciele mogą przeznaczyć np. na dodatkową ochronę przeciw kleszczom czy szczepienia. Zniesienie podatku za posiadanie psa to także koniec biurokracji związanej z jego opłacaniem. Obecnie, mimo że obowiązek prawny istnieje, w praktyce jest on egzekwowany tylko w około 400 gminach. W większości dużych miast opłata została już wycofana, co sprawia, że jej dalsze utrzymywanie w innych gminach jest nieuzasadnione.

Likwidacja opłaty za psa. Jak wyglądają europejskie trendy?

Likwidacja podatku za posiadanie psa w Polsce wpisuje się w szersze trendy widoczne w wielu krajach europejskich. W wielu państwach Unii Europejskiej tego typu opłaty nie istnieją lub zostały zastąpione innymi formami wsparcia gmin w walce z bezdomnością zwierząt. Przykładowo:

  • Niemcy: Podatek za psa jest nadal obowiązkowy, a jego wysokość zależy od regionu. Dochody z tej opłaty przeznaczane są głównie na utrzymanie porządku publicznego, w tym sprzątanie przestrzeni publicznej.
  • Francja: Opłata za psa została zniesiona wiele lat temu, a jej miejsce zajęły kampanie edukacyjne oraz środki finansowe z budżetu centralnego wspierające schroniska.
  • Szwecja i Finlandia: Oba kraje zrezygnowały z podobnych opłat, koncentrując się na rejestracji zwierząt i wysokich standardach ich ochrony.

Podobne rozwiązania mogłyby być wdrożone w Polsce, aby lepiej dostosować system wsparcia zwierząt do rzeczywistych potrzeb. Odpowiednie mechanizmy finansowe powinny uwzględniać zarówno walkę z bezdomnością, jak i promocję odpowiedzialnego posiadania zwierząt.

Przeczytaj także:Jak Polacy symulują choroby psychiczne? Lekarze demaskują oszustów

Jak finansować walkę z bezdomnością zwierząt?

Zniesienie podatku za psa rodzi pytanie o alternatywne źródła finansowania działań związanych z opieką nad bezdomnymi zwierzętami. Obecnie koszty związane z tym problemem wynoszą w Polsce około 350 mln zł rocznie. Eksperci wskazują kilka możliwych rozwiązań:

  • Rejestracja psów: Wprowadzenie obowiązkowego chipowania i rejestracji zwierząt mogłoby zapewnić bardziej efektywne zarządzanie populacją psów. Koszty rejestracji mogą być niższe niż obecne opłaty, a jednocześnie zwiększałyby odpowiedzialność właścicieli.
  • Subwencje z budżetu centralnego: Państwo mogłoby przeznaczać dedykowane środki na schroniska oraz programy adopcyjne, co jest praktykowane w wielu krajach.
  • Partnerstwo publiczno-prywatne: Zaangażowanie organizacji pozarządowych oraz firm prywatnych w finansowanie działań prozwierzęcych mogłoby zmniejszyć obciążenie budżetów gmin.

Zniesienie opłaty za psa to krok ku uproszczeniu systemu podatkowego, ale wymaga kompleksowych działań, które zapewnią odpowiednie finansowanie dla schronisk i organizacji zajmujących się zwierzętami. Politycy powinni równocześnie skupić się na promocji adopcji oraz edukacji społeczeństwa w zakresie odpowiedzialnego posiadania czworonogów.