W rozliczeniu za 2023 r. z 50-proc. kosztów (KUP) skorzystało ponad 273,1 tys. osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. To wzrost o 27 proc. w stosunku do 2019 r., w którym z tej preferencji skorzystało 215,1 tys. pracowników – wynika z raportu firmy Grant Thornton, który powstał na podstawie danych Ministerstwa Finansów.
– To istotny wzrost popularności 50-proc. kosztów uzyskania przychodu, w szczególności jeśli wziąć pod uwagę rosnący udział osób na umowach B2B na rynku pracy, które z takiego mechanizmu skorzystać nie mogą – komentuje dane Łukasz Boszko, doradca podatkowy, menedżer w departamencie doradztwa Grant Thornton.
Rośnie też łączna kwota przychodu oraz łączna kwota 50-proc. KUP wykazana przez pracowników. W zeznaniach za 2023 r. twórcy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę wykazali łącznie przychód w wysokości prawie 23,6 mld zł i podwyższone koszty 10,1 mld zł.
– Ta forma preferencyjnego rozliczania kosztów znajduje coraz szersze zastosowanie, zwłaszcza wśród programistów, architektów, naukowców i inżynierów – mówi Łukasz Boszko.
Koszty u pracowników
Przypomnijmy, że podstawowe pracownicze koszty uzyskania przychodu są zryczałtowane. Wynoszą 250 zł miesięcznie, a jeżeli pracownik mieszka w innej miejscowości niż miejsce położenia jego zakładu pracy, to odliczenie wynosi 300 zł miesięcznie (art. 22 ust. 2 ustawy o PIT).
Co innego twórcy. Mają oni prawo do 50-proc. KUP, co pozwala zdecydowanie bardziej obniżyć podstawę opodatkowania, a tym samym i należny podatek.
Podwyższone koszty przysługują z tytułu korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych lub rozporządzania przez nich tymi prawami (art. 22 ust. 9 pkt 3 ustawy o PIT). Łącznie w roku nie mogą przekroczyć 120 tys. zł (do końca 2021 r. limit wynosił 85 528 zł).
Coraz więcej korzystających
Zwiększenie zainteresowania 50-proc. KUP widać zwłaszcza na przełomie lat 2021–2022. W 2021 r. z podwyższonych kosztów skorzystało 223,5 tys. osób, a w 2022 r. 256,2 tys., czyli o prawie 15 proc. więcej.
Zdaniem Łukasza Boszki było to związane z wejściem w życie z początkiem 2022 r. Polskiego Ładu, który efektywnie zwiększył obciążenia podatkowe dla pracowników.
– Firmy, szukając możliwych rozwiązań zniwelowania jego efektów, zdecydowały się m.in. na wdrożenie 50-proc. KUP – tłumaczy ekspert.
Z raportu wynika, że podatnicy rzadko wykorzystują cały roczny limit autorskich kosztów uzyskania przychodu. Takich osób jest zalewie kilka tysięcy rocznie, co oznacza 1–2 proc. ogółu podatników korzystających z 50-proc. KUP.
Liczba osób wykorzystujących cały roczny limit spadła na przełomie 2021 r. i 2022 r., ale było to związane z podwyższeniem samego tego pułapu – z 85 528 zł do 120 tys. zł (odpowiada on kwocie pierwszego progu skali podatkowej).
Oczywiście 50-proc. KUP nie obejmują całego wynagrodzenia pracownika, a tylko tę część, która jest związana z pracą, jaką poświęca on na czynności twórcze.
Coraz wyższe profity
Z danych MF wynika, że w 2023 r. łączna kwota przychodu, do którego miały zastosowanie 50-proc. KUP wykazane przez pracowników, zbliżyła się do 23,6 mld zł. To prawie dwukrotnie więcej niż w 2019 r., kiedy przychody tych podatników wyniosły 12,5 mld zł.
W ciągu minionych pięciu lat podwoiła się również kwota wykorzystanych 50-proc. KUP. W 2023 r. było to ponad 10 mld zł, gdy w 2019 r. niespełna 5,4 mld zł.
– Niewątpliwie do wzrostu zainteresowania 50-proc. KUP przyczyniło się opublikowanie interpretacji ogólnej z 15 września 2020 r. (nr DD3.8201.1.2018) – zauważa Łukasz Boszko. Minister finansów wyjaśnił w niej główne wątpliwości i problemy związane z praktycznym stosowaniem podwyższonych kosztów.
– Oczywiście prawidłowe stosowanie autorskich kosztów uzyskania przychodu obwarowane jest wieloma warunkami w zakresie zmiany umów o pracę, odpowiedniego raportowania tworzonych przez pracowników utworów oraz finalnie prawidłowym wyodrębnieniem honorarium, które jest wypłacane za przeniesienie praw autorskich do stworzonego przez pracownika utworu – przypomina ekspert.©℗