Można odnieść wrażenie, że przepisy o Polskiej Spółce Holdingowej mają tyle wspólnego z zagranicznymi preferencjami dla holdingów, ile polski estoński CIT z modelem opodatkowania osób prawnych w Estonii.

Przepisy o Polskiej Spółce Holdingowej (PSH) funkcjonują już ponad dwa lata. Miały być wzorowane na regulacjach (preferencjach) obowiązujących w innych państwach europejskich (np. Grecja, Chorwacja, Włochy, Belgia, Węgry), w celu stworzenia konkurencyjnego otoczenia podatkowego, które będzie sprzyjać powrotowi polskich przedsiębiorców z jurysdykcji zagranicznych.

Poniekąd dzielą one losy estońskiego CIT – obie regulacje miały zachęcać do lokowania inwestycji i holdingów w Polsce. W praktyce jesteśmy daleko od tego założenia.

W ciągu tych ponad dwóch lat sądy administracyjne zdążyły wydać wiele (niejednolitych) wyroków wskazujących, kiedy i kto może skorzystać ze zwolnienia z opodatkowania przy wypłacie dywidend czy przy sprzedaży udziałów w spółce zależnej. Niestety często wykładnia sądów, tak samo jak dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, nie była korzystna dla podatników.

Pisano już o tym na łamach DGP w artykule „Kolejne kłody rzucane pod nogi spółkom holdingowym” (DGP nr 163/2024). Spójrzmy na problem szerzej.

Dwa lata

Warto przypomnieć, że przez pierwszy rok obowiązywania przepisów o PSH konieczne było spełnienie warunku posiadania bezpośrednio co najmniej 10 proc. udziałów (akcji) przez spółkę holdingową w spółce zależnej nieprzerwanie przez co najmniej rok. Ministerstwo Finansów szybko zmieniło zdanie i po roku przepisy zaostrzono w ten sposób, że wymagany rok posiadania udziałów (akcji) został zamieniony na dwa lata i, co gorsze, należy go odnieść do wszystkich pozostałych warunków wskazanych w ustawie o CIT (tj. w art. 24m ust. 1 pkt 1−4). Dotyczy to zatem również obowiązku: prowadzenia przez spółkę holdingową rzeczywistej działalności gospodarczej, niekorzystania ze zwolnień podatkowych, nieposiadania wspólników z rajów podatkowych, nieposiadania tytułów uczestnictwa w funduszach przez spółkę zależną.

Na tle tego zagadnienia powstały wątpliwości interpretacyjne – czy obowiązek spełnienia ustawowych warunków (o charakterze przedmiotowym) przez dwa lata dotyczy też posiadania odpowiedniej formy prawnej przez spółkę holdingową, tj. sp. z o.o., spółkę akcyjną, prostą spółkę akcyjną (warunek o charakterze podmiotowym). Przesłanka ta przewidziana jest bowiem we wprowadzeniu do wyliczenia ustawowych warunków (art. 24m ust. 1 pkt 1 ustawy o CIT), a nie w samym ich wyliczeniu.

W wyroku z 24 lipca 2024 r. (sygn. akt I SA/Ol 209/24) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie orzekł, że wymóg odpowiedniej formy prawnej wchodzi w zakres warunków stawianych spółce holdingowej.

Wyrok ten został już opisany we wspomnianym artykule DGP, przypomnijmy więc tylko, że sprawa dotyczyła spółki z o.o. powstałej z przekształcenia spółki komandytowej, która po przekształceniu zbyła udziały w spółce zależnej. Przed przekształceniem była ona właścicielem udziałów w spółce zależnej przez co najmniej dwa lata, niemniej pomiędzy zbyciem udziałów a przekształceniem nie minął jeszcze taki okres. Nie zostały zatem spełnione warunki zwolnienia z opodatkowania przychodów ze zbycia udziałów – orzekł WSA w Olsztynie.

Takie samo stanowisko zajął WSA w Łodzi w wyroku z 17 lipca 2024 r. (I SA/Łd 309/24).

Ministerstwo Finansów twierdzi, że od początku taka była intencja ustawodawcy, a wprowadzone zmiany mają wyłącznie charakter „doprecyzowujący”.

Co z sukcesją?

Trudno nie przyznać racji sądom I instancji, patrząc na literalne brzmienie przepisów.

Warto jednak zwrócić uwagę na kwestię sukcesji prawno-podatkowej (praw i obowiązków poprzednika prawnego). Zasadniczo w przypadku przekształcenia do takiej sukcesji nie dochodzi − nie ma poprzednika i następcy prawnego, cały czas istnieje jeden i ten sam podmiot, zmienia się tylko jego forma prawna. Tym bardziej więc, skoro mamy do czynienia z tą samą spółką, nie dochodzi do zmian w zakresie jej powiązań z podmiotami zależnymi (postanowienie Sądu Najwyższego z 30 czerwca 2020 r., I CZ 15/20). Może być to istotny argument na korzyść podatników.

Problem może dotyczyć również połączeń – w tym przypadku zastosowanie ma sukcesja generalna. Oznacza to, że spółka przejmująca wstępuje we wszystkie prawa i obowiązki spółki przejmowanej, w tym podatkowe (z pewnymi ograniczeniami). Wstąpienie w sytuację prawną spółki przejmowanej dotyczy również przejęcia od spółki przejmowanej własności udziałów spółek zależnych. Zatem również połączenie nie powinno powodować ustania biegu dwuletniego terminu posiadania udziałów.

Giełdowe nadal poza PSH

Nadal kością niezgody pomiędzy podatnikami a organami pozostaje warunek nieposiadania przez spółkę holdingową wspólników z rajów podatkowych. Problem dotyczy głównie spółek giełdowych. Zdecydowanie przepisy w tym zakresie wymagają zmiany, ponieważ z uwagi na nieuzasadnione różnicowanie sytuacji podatników mogą naruszać Konstytucję RP.

Z literalnego ich brzmienia wynika, że również spółki giełdowe muszą zweryfikować wszystkich swoich bezpośrednich i pośrednich wspólników, aby ocenić, czy żaden z nich nie ma siedziby lub zarządu na terytorium uznawanym za raj podatkowy, w jurysdykcji niechętnej do współpracy podatkowej, lub takim, z którym Polska nie ma ratyfikowanej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Spełnienie tego warunku przez spółki giełdowe jest niemożliwe. Taka spółka nie ma realnych narzędzi do zweryfikowania statusu podmiotów, które pośrednio posiadają akcje w jej kapitale. Przypomnijmy, że również ten warunek musi być spełniony nieprzerwanie przez okres dwóch lat przed zbyciem udziałów (akcji) czy wypłatą dywidendy przez spółkę zależną. To jeszcze bardziej komplikuje sytuację.

Nie wszystkie sądy administracyjne dostrzegły absurdalność tej regulacji. WSA w Poznaniu stanął po stronie fiskusa i orzekł, że spółka holdingowa, niezależnie od realiów gospodarczych, musi zweryfikować wszystkich pośrednich i bezpośrednich wspólników, bo taki wymóg wynika wprost z przepisów (wyrok z 10 marca 2023 r., I SA/Po 834/22).

Z kolei WSA w Warszawie stanął po stronie podatników − w wyroku z 4 kwietnia 2023 r. (III SA/Wa 2245/22) wskazał, że ustawodawca nie uwzględnił możliwości stosowania w praktyce przepisów o PSH, choć obowiązek zweryfikowania wszystkich pośrednich wspólników jest często niemożliwy do realizacji. Stanowisko to zostało powtórzone w wyroku z 18 kwietnia 2024 r. (III SA/Wa 296/24).

Brak korzystania ze zwolnień podatkowych

Problematyczny może okazać się także jeden z warunków przewidzianych dla zagranicznej spółki zależnej. Taka spółka nie powinna korzystać w państwie swojej rezydencji ze zwolnienia z opodatkowania od całości swoich dochodów, bez względu na miejsce ich osiągania. Warunek braku korzystania ze zwolnień podatkowych przez podatnika (uzyskującego przychody) przewidziany został przy zwolnieniu z opodatkowania podatkiem u źródła (art. 21 ust. 3 pkt 2 oraz art. 22 ust. 4 pkt 2 ustawy o CIT).

Już na gruncie podatku u źródła przesłanka ta wywołuje wiele kontrowersji, w szczególności co do określenia, czy chodzi o zwolnienia podmiotowe (np. zagraniczne fundusze), czy też przedmiotowe (np. dotyczące dywidend). Jeżeli zatem zagraniczna spółka zależna posiada udziały (akcje) w innym podmiocie i z tego tytułu otrzymuje dywidendę, która jest zwolniona z opodatkowania, to istnieje ryzyko stwierdzenia przez organ podatkowy (tak samo jak na gruncie podatku u źródła), że ww. warunek nie jest spełniony.

Praktyka pokaże kierunek działania organów podatkowych, jednak warto przygotować się na potencjalną z nimi batalię.

Rzeczywista działalność gospodarcza

Chcąc skorzystać z preferencji podatkowych, polska spółka holdingowa powinna prowadzić rzeczywistą działalność gospodarczą. W zakresie weryfikacji tego warunku ustawodawca odsyła do przesłanek prowadzenia istotnej rzeczywistej działalności gospodarczej na gruncie przepisów o zagranicznych jednostkach kontrolowanych (z ang. CFC), w tym: dotyczących wykonywania faktycznych czynności stanowiących działalność gospodarczą, mających przy tym uzasadnienie ekonomiczne, posiadania odpowiedniego wyposażenia, lokalu, personelu, kadry zarządzającej, samodzielnego wykonywania swoich podstawowych funkcji gospodarczych przy wykorzystaniu własnych zasobów.

Są to jedynie wytyczne, które podatnik powinien odnieść chociażby do skali działalności spółki holdingowej. Wiemy jednak na przykładzie podatku u źródła, że fiskus przy ocenie prowadzenia rzeczywistej działalności gospodarczej przez spółki holdingowe nie kieruje się racjonalnością.

W przypadku PSH sytuacja może być prostsza, jeśli wziąć pod uwagę to, że przepisy wymagają, aby spółką holdingową była spółka polska (polski rezydent podatkowy). Nadal jednak pozostaje niepewność i dość spora swoboda organów w ocenie, czy spółka posiada biuro o odpowiednim metrażu albo czy zatrudnienie 2−3 pracowników (bo tyle jest potrzebne do obsługi spółki) jest wystarczające. Spełnienie tego warunku podatnik powinien oceniać z perspektywy rodzaju prowadzonej działalności (działalność holdingowa) oraz realnego zapotrzebowania (w tym co do lokalu, personelu), mając jednak z tyłu głowy wyśrubowane wymagania organów podatkowych.

PSH a fundacja rodzinna

Ktoś mógłby pomyśleć, że skoro nie spełnia warunków zwolnienia podatkowego w ramach PSH (z uwagi np. na brak upływu dwuletniego okresu), to być może szybszym rozwiązaniem będzie założenie fundacji rodzinnej (tym bardziej że nabywać i zbywać prawa może już fundacja rodzinna w organizacji). Instytucja ta również pozwala na zwolnienie z opodatkowania przychodów z dywidend oraz ze sprzedaży udziałów (akcji) w podmiotach zależnych.

Trzeba jednak pamiętać, że fundacja rodzinna nie powinna być powołana wyłącznie dla osiągnięcia korzyści podatkowych. Celem utworzenia fundacji są przede wszystkim gromadzenie, zabezpieczanie i pomnażanie rodzinnego majątku oraz sukcesja wielopokoleniowa. Z tych powodów utworzenie fundacji rodzinnej wyłącznie w celu sprzedaży udziałów w spółce zależnej (zaraz po ich wniesieniu do fundacji w drodze darowizny) może zostać uznane za obejście prawa. Tym bardziej że zapowiadane jest zaostrzenie przepisów i wprowadzenie obowiązku posiadania aktywów przez fundację przez określony czas, zanim fundacja dokona ich zbycia (i skorzysta ze zwolnienia podatkowego).

Obu regulacji nie sposób stosować łącznie – fundacja rodzinna nie posiada odpowiedniej formy prawnej, aby być polską spółką holdingową. W przypadku holdingów na pierwszy plan wysuwa się prowadzenie działalności gospodarczej. W przypadku fundacji jest to element, który może, ale nie musi wystąpić.©℗