Zwrot świadczenia frankowiczowi nie jest kosztem podatkowym banku, może być rozpoznany tylko poprzez skorygowanie przychodów – orzekł po raz kolejny Naczelny Sąd Administracyjny.

Tak samo stwierdził w precedensowym wyroku z 4 grudnia 2023 r. (sygn. akt II FSK 334/22) w sprawie BNP Paribas oraz w kolejnych orzeczeniach – z 6 grudnia 2023 r. (II FSK 1264/23, II FSK 1442/23, II FSK 1443/23, II FSK 1658/23) – zapadłych w sprawach mBanku, Millennium i Deutsche Banku. Pisaliśmy o tym w artykule „Kolejne banki przegrały z fiskusem” (DGP 237/2023).

Teraz do grona przegranych dołączył Santander Bank.

Źródłem problemów banków z fiskusem stało się masowe unieważnianie kredytów frankowych przez sądy ugód. Banki chciałyby w związku z tym móc zaliczać wypłacane klientom kwoty (z tytułu zwrotu wzajemnych świadczeń) do podatkowych kosztów, i to na bieżąco.

Co z kosztami

W lutym 2023 r. Santander Bank spytał dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, czy koszty odwalutowania kredytów hipotecznych, powstałe wskutek wyroków unieważniających umowy kredytowe lub wskutek zawieranych ugód z klientami, są kosztem uzyskania przychodów potrącanym w dacie ich faktycznego poniesienia.

Chodziło zarówno o wypłatę pobranych od kredytobiorcy rat, odsetek lub prowizji, jak i stratę z tytułu utraty prawa do otrzymania różnic kursowych, które bank uprzednio rozpoznał jako przychody podatkowe.

Bank uważał, że odpowiedź na jego pytanie powinna być twierdząca.

Nie zgodził się z nim dyrektor KIS. Wyjaśnił, że jeśli sąd stwierdził nieważność umowy kredytowej, to oznacza, że umowa kredytu – nieważna od chwili jej zawarcia – nie wywołuje skutków prawnych. Tym samym bank powinien „wyzerować” przychody m.in. z tytułu prowizji i innych opłat należnych, odsetek, różnic kursowych zrealizowanych i niezrealizowanych.

A zatem rozliczenie skutków nieważnej umowy powinno być dokonane po stronie przychodów banku, a nie kosztów – stwierdził organ.

Interpretację tę uchylił WSA w Warszawie (III SA/Wa 955/23). Orzekł, że skutki nieważnej umowy kredytu walutowego (noszącej znamiona abuzywności) powinny być rozliczone po stronie kosztów, a nie przychodów.

Uznał, że poniesione przez bank wydatki są kosztem uzyskania przychodów zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT zarówno wtedy, gdy powstają na skutek wyroku sądu powszechnego, jak i wtedy, gdy dochodzi do zawarcia ugody pomiędzy bankiem a klientem. W obu przypadkach mamy do czynienia ze zwrotem wzajemnych świadczeń będących następstwem stwierdzenia nieważności (w całości lub w części) uprzednio zawartych umów kredytowych – orzekł WSA.

Tylko korekta przychodów

Innego zdania był sąd kasacyjny. Uzasadnił to tym, że kosztami uzyskania przychodu mogą być tylko te wydatki, których poniesienie przez podatnika było spowodowane racjonalnym dążeniem i obiektywną możliwością osiągnięcia przychodu lub zachowania albo zabezpieczenia jego źródła. Nie każdy wydatek w sensie bilansowym będzie kosztem podatkowym, nawet pomijając katalog wyłączeń z art. 16 ust. 1 ustawy o CIT – stwierdził NSA.

– Koszty ponoszone przez kredytobiorców w postaci odsetek i prowizji są zawsze dla banku przychodem i tylko na tej płaszczyźnie powinny być przez bank rozpatrywane – tłumaczył sędzia Maciej Jaśniewicz.

Zdaniem NSA w tej sytuacji nie można przekształcić uzyskanego przychodu w koszt jego uzyskania.

– W istocie chodzi o zwrot świadczenia nienależnego na gruncie prawa cywilnego, dlatego nie można go rozpatrywać na gruncie kosztów, a jedynie korekty przychodu – podsumował sędzia Jaśniewicz.

Według sądu kasacyjnego rację od początku miał fiskus i dlatego należało nie tylko uchylić wyrok sądu I instancji, lecz także oddalić skargę banku na interpretację dyrektora KIS.©℗

orzecznictwo