W ramach audytu stwierdzono, iż mimo zapewnień poprzedniego kierownictwa MF nie ma gwarancji, że obowiązkowy KSeF po jego wejściu w życie w lipcu br. wytrzymałby zakładane obciążenie wynikające z ogromnej ilości przesyłanych faktur. Przypomnę, że miało to być nawet 100 mln faktur dziennie – mówi Ernest Frankowski doradca podatkowy, firma doradcza IT9.

ikona lupy />
Ernest Frankowski doradca podatkowy, firma doradcza IT9 / Materiały prasowe
Minister Finansów ogłosił w ubiegłym tygodniu nowe daty wejścia w życie obowiązku używania Krajowego Systemu e-Faktur. Podsumował też wyniki audytu prac poprzedników w tej kwestii. Wnioski brzmiały dość radykalnie. Co pan o tym sądzi?

Faktycznie, wnioski przedstawione na konferencji MF były dość skrajne. Padły słowa sugerujące, że cały projekt miałby być wdrażany od nowa. Sprawa wygląda jednak trochę inaczej.

Czyli jak?

Słowa sugerujące, że prace nad KSeF rozpoczną się od nowa, odnoszą się do prac po stronie Ministerstwa Finansów, a nie podatników. Dla nich nie zmieni się wiele, poza oczywiście datą wdrożenia obowiązkowego KSeF. Natomiast ministerialny audyt wykazał, że część systemu informatycznego jest zwyczajnie zbyt wolna i mało „skalowalna”. Wskazano, że źle zostało zbudowane jądro systemu informatycznego i brakuje mikroserwisów, a to utrudnia jego utrzymanie, rozwój i „patchowanie” (łatanie). Nie robiono też regularnych testów działania KSeF, przede wszystkim w zakresie wydajności. Innymi słowy, w ramach audytu stwierdzono, iż mimo zapewnień poprzedniego kierownictwa MF nie ma gwarancji, że obowiązkowy KSeF po jego wejściu w życie w lipcu br. wytrzymałby zakładane obciążenie wynikające z ogromnej ilości przesyłanych faktur. Przypomnę, że miało to być nawet 100 mln faktur dziennie. W konsekwencji groziłoby to tym, że za kilka miesięcy powstałyby groźne zatory w polskiej gospodarce. Tego właśnie dotyczyły piątkowe słowa ministra Domańskiego, że prace będą rozpoczynane praktycznie od nowa. Zapewne dlatego odroczono datę wejścia KSeF w życie aż do 2026 r. Podsumowując, chodziło głównie o wydajność Krajowego Systemu e-Faktur jako systemu informatycznego. Funkcjonalnie nie będzie wielkich zmian.

Co jeszcze poza intensywnymi pracami informatycznymi powinno zrobić MF w trakcie tych 21 miesięcy?

Należałoby rozpocząć zapowiadaną jak najszerszą kampanię informacyjną o KSeF. Kolejną kwestią jest wzmocnienie dialogu z Komisją Europejską z uwagi na równolegle trwające na forum unijnym prace nad pakietem VAT in Digital Age (VIDA). Przypomnę, że zakłada on wejście w życie obowiązkowego e-fakturowania w całej Europie i system unijny różniłby się w szczegółach od polskiego KSeF. Podsumowując, w trakcie 21 miesięcy należałoby: zbudować system informatyczny o odpowiedniej wydajności, przeprowadzić zmiany prawne (zarówno te, które zostały już uzgodnione, jak i ewentualnie zmiany dostosowujące Polskę do standardów VIDA) oraz informować podatników o postępie przygotowań do wdrożenia KSeF. Zapewne finalny system będzie częściej działał na zasadzie dosyłania faktur do KSeF, np. dzień po, czyli nie w czasie rzeczywistym. Nie zmieni to jednak jego funkcjonalnych założeń.

Rozmawiał Mariusz Szulc