Urządzenia, budowle i grunty w portach rzecznych też są zwolnione z podatku od nieruchomości – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.

Wyrok jest precedensowy, bo całkiem co innego wynikało z wyroków sądu kasacyjnego z: 15 lu tego 2023 r. (sygn. akt III FSK 1679/21), 29 kwietnia 2015 r. (II FSK 872/13), 14 maja 2014 r. (II FSK 1222/12), 12 lipca 2013 r. (II FSK 678/13), 5 sierpnia 2011 r. (II FSK 434/10).

NSA uznał jednak wczoraj, że błędem jest definiowanie portów i infrastruktury portowej z wykorzystaniem ustawy o portach i przystaniach morskich.

Port nad Wisłą

Chodziło o polską spółkę, która realizuje na terenie portu wiślanego w Warszawie różnego rodzaju inwestycje. Część z nich ma charakter typowo infrastrukturalny, polega np. na budowie śluzy, rekonstrukcji nabrzeży portowych, wykonaniu ciągu pieszo-rowerowego, zagospodarowaniu terenu dawnych doków. Elementem składowym inwestycji będzie też zabezpieczenie przeciwpowodziowe.

Spółka uważała, że wskazane przez nią obiekty są budowlami infrastruktury portowej, a tym samym wraz z zajętymi przez nie gruntami będą zwolnione z podatku od nieruchomości na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Argumentowała, że przepis ten nie odsyła do definicji zawartych w innych ustawach, więc terminy „infrastruktura”, „port” i „przybrzeżny” należy interpretować zgodnie ze znaczeniem słownikowym, potocznym.

Tylko morskie

Nie zgodził się z nią prezydent m.st. Warszawy. Stwierdził, że zwolnienie dotyczy tylko infrastruktury portów i przystani morskich. Uznał, że przy wykładni przepisu podatkowego należy sięgnąć do art. 2 pkt 4 ustawy o portach i przystaniach morskich (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1796). W zawartej w nim definicji infrastruktury portowej mowa jest o znajdujących się w granicach portu lub przystani morskiej akwenach portowych oraz ogólnodostępnych obiektach, urządzeniach i instalacjach, związanych z funkcjonowaniem portu.

Na tej podstawie prezydent uznał, że zwolnienie dotyczy tylko portów i przystani morskich. Nie są nim objęte urządzenia i budowle znajdujące się w portach rzecznych.

Tego samego zdania był WSA w Warszawie (III SA/Wa 1345/20). Powołał się na utrwaloną już linię orzeczniczą. Dodał, że do tego samego wniosku można dojść na podstawie wykładni językowej. Artykuł 7 ust. 1 pkt 2 ustawy podatkowej wyodrębnia bowiem budowle „infrastruktury portowej” i różne od nich budowle „infrastruktury zapewniającej dostęp do portów i przystani”, ale w obu przypadkach wyłącznie o charakterze morskim, a nie wszystkich portów – stwierdził WSA.

Dodał, że przemawia za tym również wykładnia systemowa. Wskazał, że słownikowo termin „port” dotyczy także żeglugi powietrznej. A jednak w art. 7 ust. 1 pkt 3 wprost mówi o zwolnieniu z podatku budowli i zajętych pod nie gruntów na obszarze części lotniczych lotnisk użytku publicznego. Gdyby ustawodawca miał zamiar objąć zwolnieniem także infrastrukturę w portach rzecznych, to zrobiłby to wprost, podobnie jak w przypadku portów morskich i lotniczych – stwierdził WSA.

…a jednak nie tylko

NSA uchylił to orzeczenie. Zwrócił uwagę na to, że odesłanie do definicji z ustaw szczególnych jest tylko w art. 7 ust. 1 pkt 1–1c ustawy dotyczących kolei. Natomiast w pkt 2 dotyczącym portów go nie ma.

– Gdy w przepisie podatkowym dotyczącym portów nie ma odesłania do ustaw szczególnych, to niezasadne jest stosowanie wykładni systemowej zewnętrznej z ustawy o portach i przystaniach morskich – argumentowała sędzia Jolanta Sokołowska.

NSA stwierdził, że infrastruktura portowa znajduje się nie tylko w portach i przystaniach morskich, lecz także na tego typu obszarach obsługujących żeglugę śródlądową. Mają one właściwie identyczne funkcje i realizują podobne zadania, co urządzenia i budowle w portach morskich. Zatem – w ocenie NSA – intencją ustawodawcy było objęcie zwolnieniem zarówno portów morskich, jak i rzecznych, a także urządzeń ułatwiających dostęp do nich.

– Pojęcia portu i infrastruktury zawarte w przepisie o zwolnieniu nie są terminami ściśle prawnymi, więc nie ma potrzeby szukania ich znaczenia w aktach prawnych; wystarczy to słownikowe – podsumowała sędzia Sokołowska. ©℗

orzecznictwo