W naprawie finansów publicznych musimy rozróżnić dwa obszary: stan finansów publicznych oraz system finansów publicznych. O ile stan finansów publicznych nie jest dramatyczny, choć jest poważny, to system finansów publicznych jest w stanie rozkładu.

Według prognozy rządowej w najbliższych latach będziemy się zbliżać z długiem do progu 60 proc. PKB, deficyt finansów publicznych w tym i następnym roku wyniesie ponad 5 proc. PKB, jesteśmy drudzy w Unii Europejskiej po Węgrzech pod względem wysokości kosztów obsługi długu. Siadły dochody podatkowe, luka VAT znowu rośnie, a po stronie wydatkowej mamy ogromne wydatki zbrojeniowe, wysokie transfery socjalne i dziurę w nakładach na ochronę zdrowia i edukację. Do tego dojdą liczne i drogie obietnice przedwyborcze. Jest niemal pewne, że w przyszłym roku zostaniemy objęci przez Komisję Europejską procedurą nadmiernego deficytu (EDP). Aby to wszystko spiąć w całość, i to pod nadzorem procedury EDP, będzie chyba potrzebny „superman finansów”, a nie minister finansów.

Ja uważam jednak, że podstawą jest naprawa finansów publicznych jako systemu. W tym aspekcie sytuacja jest dramatyczna. Ustawa budżetowa stała się fikcją. Istnieje de facto równoległy budżet w Banku Gospodarstwa Krajowego i Polskim Funduszu Rozwoju, w którym mamy już ponad 20 funduszy i programów, które nie podlegają rygorom procesu budżetowego, których plany finansowe nie są dołączane do ustawy budżetowej. Ich zadłużenie ma rosnąć do ponad 650 mld zł w 2027 r.

Nie można zacząć remontu czy wręcz odbudowy domu od rozważań, jakim kolorem wymalować ściany, jakie kupić meble czy jakie dobrać firanki. Remont czy odbudowę domu zaczynamy od fundamentów.

Tym fundamentem w finansach publicznych jest przywrócenie konstytucyjnej rangi ustawie budżetowej. Przywrócenie demokratycznej kontroli nad finansami publicznymi.

Artykuł 219 konstytucji jest w tym zakresie precyzyjny i stanowi: „Sejm uchwala budżet państwa na rok budżetowy w formie ustawy budżetowej”. Na gruncie konstytucji ustawa budżetowa jest podstawowym planem finansowym państwa. Stwierdzenie „w formie ustawy budżetowej” zamyka wszelkie dywagacje. Wysyłanie rzekomo pełnych danych budżetowych do Eurostatu, wpisanie danych do uzasadnienia albo przypisu nie spełnia zapisu „w formie ustawy budżetowej”. Koniec kropka.

Pierwszym i fundamentalnym krokiem w naprawie finansów publicznych jest zatem przywrócenie praworządności w finansach publicznych. A to oznacza definitywny koniec funduszy przy BGK i PFR wydatkujących środki publiczne. Jeżeli praworządność w ustach polityków nie jest frazesem, to nie możemy dopuścić, aby ustawa budżetowa łamała konstytucję. Nie można częściowo przywrócić praworządności w finansach publicznych. Jedne fundusze zostawić, inne zlikwidować. Tak jak z neo-sędziami nie możemy powstrzymać od orzekania tych z nazwiskiem na literę „A”, a zostawić na potem pozostałych. „Rule of law” to również „rule of public finance law”. Musimy to wszyscy zrozumieć, inaczej nigdy nie przywrócimy w Polsce praworządności. ©℗