Najnowsza interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej to cios dla branży przetwórczej. Zdaniem fiskusa, skoro przedsiębiorcy tylko przetwarzają owoce i warzywa, ale ich nie uprawiają, to nie mogą korzystać z ulgi na ekspansję.
Tak wynika z interpretacji z 11 września 2023 r. (sygn. 0111-KDIB1-3.4010.396.2023. 1.JKU). Może to być duży problemem dla ogromnej części przetwórców, którzy są filarem polskiego przemysłu spożywczego. Ale nie tylko.
– Gdyby faktycznie miało tak być, jak twierdzi dyrektor KIS, to mało który podatnik mógłby skorzystać z ulgi na ekspansję – mówi Michał Rodak, doradca podatkowy w Grant Thornton. Wskazuje, że prawa do tej preferencji zostaliby pozbawieni producenci dżemów, wędlin czy odzieży.
– Większość producentów wędlin nie prowadzi hodowli zwierząt. Nie wytwarzają surowca (np. wieprzowiny), z którego przygotowują szynkę. Czy to oznacza, że nie mają oni prawa do ulgi na ekspansję? – stawia pytanie ekspert.
Dodaje, że tak samo jest z producentami odzieży. – Czy mają sami uprawiać bawełnę, by móc skorzystać z ulgi na ekspansję? – pyta Michał Rodak. Zwraca uwagę na to, że obecnie rzadko które przedsiębiorstwo wytwarza surowce, by następnie samemu przygotować z nich gotowe produkty.
Co na to MF
W opublikowanym w ubiegłym tygodniu projekcie objaśnień w sprawie ulgi na ekspansję (patrz: tekst obok) Ministerstwo Finansów nie odnosi się bezpośrednio do kwestii przetwórców owoców i warzyw.
Podało natomiast dwa inne przykłady. W jednym potwierdziło, że prawo do tej preferencji mają przedsiębiorcy, którzy wytwarzają ceramikę bądź biżuterię z surowców dostarczanych im przez kontrahentów. W drugim resort wyjaśnił, że z ulgi na ekspansję nie mogą skorzystać producenci sprzętu elektronicznego, jeśli wytwarzają go jedynie poprzez złączenie dostarczonych im podzespołów.
Jaki wniosek mogą z tego wyciągnąć przetwórcy owocowo-warzywni? W opinii Michała Rodaka zdecydowanie bliżej im do producentów ceramiki niż wytwórców sprzętu elektronicznego. Jedni i drudzy wytwarzają bowiem swoje produkty na bazie zakupionego surowca.
Ulga jest…
Przypomnijmy, że ulga na ekspansję obowiązuje od 2022 r. i pozwala po raz drugi potrącić wydatki poniesione w celu zwiększenia przychodów ze sprzedaży produktów, np. na uczestnictwo w targach, działania promocyjno-informacyjne. Raz są one odliczane jako koszty uzyskania przychodu, drugi raz – w ramach ulgi, nie więcej jednak niż 1 mln zł rocznie.
Warunkiem jest jakikolwiek wzrost przychodów ze sprzedaży produktów w okresie dwóch lat lub uzyskanie przychodu ze zbycia nowych produktów.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że na razie przedsiębiorcy ostrożnie, z rezerwą korzystają z tej preferencji. W rozliczeniu za 2022 r. zdecydowało się na to łącznie 471 podmiotów, w tym 277 podatników PIT i 194 podatników CIT. Pierwsi odliczyli 31 mln zł, drudzy – 81 mln zł, co łącznie dało kwotę 112 mln zł odliczeń. Pisaliśmy o tym w artykule „Przedsiębiorcy wstrzymują się z korzystaniem z nowych ulg” (DGP nr 181/2023).
…ale nie dla wszystkich
Zdaniem ekspertów liczby te nie powinny dziwić, bo ulga od początku budzi wiele wątpliwości interpretacyjnych, a fiskus próbuje ograniczyć jej wykorzystanie.
Przykładowo w opublikowanym właśnie projekcie objaśnień MF potwierdziło to, o czym przestrzegaliśmy już wcześniej w artykule „Ulga nie dla nowych podmiotów i nie zawsze po połączeniu” (DGP nr 40/2023) – z preferencji tej nie mogą korzystać nowe podmioty, które w danym roku rozpoczęły działalność gospodarczą.
Pisaliśmy również, że z preferencji nie skorzystają podmioty po połączeniu, jeżeli wydatki na ekspansję poniosła spółka przejmowana. Do tej kwestii MF nie odnosi się w projekcie objaśnień.
– Interpretacja dyrektora KIS w sprawie przetwórców owoców i warzyw to kolejny przykład pokazujący, że najpierw ustawodawca obwieszcza wprowadzenie ulgi, zapewnia o jej dobroczynnych skutkach dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce, a następnie robi wszystko, by ograniczyć jej wykorzystanie – mówi Michał Rodak.
Od początku do końca
O interpretację tę wystąpiła spółka z o.o., która nabywa surowe warzywa i je przetwarza: obiera, kroi w różne kształty, także na plastry, i takie produkty sprzedaje klientom.
Dyrektor KIS uznał, że spółka nie ma prawa do ulgi na ekspansję, bo – jak wyjaśnił – mogą z niej korzystać tylko podatnicy, którzy wytworzyli produkty w ramach swojej działalności gospodarczej.
Wskazał bowiem, że zgodnie z art. 18eb ust. 2 ustawy o CIT przez produkty rozumie się rzeczy wytworzone przez podatnika. Przyznał, że przepisy o uldze nie precyzują, co znaczy „wytworzyć rzecz”, dlatego odwołał się do definicji ze Słownika języka polskiego PWN.
Zgodnie z nim słowo „wytworzyć” oznacza „zrobić, wyprodukować coś”, natomiast słowo „przetworzyć” oznacza „przekształcić coś twórczo” oraz „zmienić coś, nadając inny kształt, wygląd” – wskazał dyrektor KIS.
Na tej podstawie uznał, że wytwarzanie to przeprowadzanie wszystkich etapów produkcji od początku do końca. Podkreślił, że spółka tego nie robi, bo nie wytwarza rzeczy, tylko je zmienia (przetwarza).
Skoro zatem nie jest ona producentem warzyw, to nie można stwierdzić, że wytwarza ona rzecz materialną (produkt) w prowadzonej działalności gospodarczej (w rozumieniu art. 18eb ust. 2 ustawy o CIT) i w związku z tym nie może stosować w tym zakresie ulgi na ekspansję – podsumował dyrektor KIS.
A jednak można
– Idąc tym tropem, z ulgi wykluczone byłyby też firmy, które nabywają materiały drewnopodobne, z których wytwarzają stolarkę okienną i drzwiową – zwraca uwagę Michał Rodak. A jednak tak nie jest – dodaje ekspert, wskazując na inną interpretację – z 6 czerwca 2023 r. (sygn. 0111-KDIB1-1.4010.180.2023.1.SG). Dyrektor KIS potwierdził w niej, że producent drzwi może skorzystać z ulgi na ekspansję.
– Również z projektu objaśnień nie wynika wprost, aby przetwórcy warzyw i owoców byli wykluczeniu z ulgi na ekspansję – zwraca uwagę Agnieszka Wnuk, doradczyni podatkowa, partnerka w QUIDEA.
Ministerstwo wskazało w projekcie, że aby skorzystać z ulgi, podatnik powinien samodzielnie, na podstawie posiadanych środków, czyli w praktyce własnych maszyn, wyprodukować sprzedawane rzeczy. Ten warunek, zdaniem ekspertki, spełniają przetwórcy warzyw i owoców.
Agnieszka Wnuk zwraca natomiast uwagę na to, że – jak wynika z projektu objaśnień – prawa do ulgi nie mają podmioty, które kupują gotowe elementy do produkcji lub korzystają z podwykonawców.
– Trudno to jednak odnieść do przetwórców owocowo-warzywnych – mówi ekspertka.
– Mam nadzieję, że interpretacja z 11 września br. zostanie zaskarżona i jak najszybciej uchylona, aby zaprezentowana w niej wykładnia nie była powielana przy wydawaniu kolejnych interpretacji, w podobnych stanach faktycznych – puentuje Michał Rodak. ©℗