Ministerstwo Finansów rozważa zmiany dotyczące zwolnienia podmiotowego z VAT, bo za ponad dwa i pół roku wygaśnie obecny limit wynoszący 150 tys. zł.
Podobny problem resort miał w ubiegłym roku, ponieważ z końcem 2015 r. wygasała derogacja pozwalająca na stosowanie zwolnienia w wysokości 150 tys. zł. Resort uzyskał jednak zgodę Rady UE na przedłużenie stosowania tego limitu o kolejne trzy lata (do końca 2018 r.). Gdyby jej nie dostał, Polska musiałaby wrócić do limitu wynegocjowanego przed przystąpieniem do UE. W efekcie zwolnione z VAT byłyby tylko podmioty, u których roczna kwota sprzedaży nie przekroczyłaby jedynie 50 tys. zł.
Ten sam problem pojawi się pod koniec 2018 r., chyba że wcześniej resort zdecyduje się na zmiany dla małych podatników, co jednak także wymaga uzyskania derogacji od ogólnych zasad VAT ze strony Komisji Europejskiej.
vJak wynika z komunikatu Ministerstwa Finansów (informowaliśmy o nim we wczorajszym DGP), resort bierze pod uwagę podwyższenie limitu zwolnienia z VAT ze 150 do 200 tys. zł. Inną rozważaną zmianą jest wprowadzenie ryczałtu w VAT dla podatników, u których roczny obrót nie przekroczył 150 tys. zł. Zdaniem MF oba te rozwiązania odpowiadają art. 395 dyrektywy VAT, na podstawie którego kraj członkowski może uzyskać odstępstwo od stosowania ogólnych reguł dyrektywy.
Ministerstwo tłumaczy oficjalnie, że powodem tej zmiany byłby zamiar skupienia się na obsłudze podatników, którzy wpłacają znaczne kwoty VAT do budżetu państwa. Mali podatnicy generują bowiem zaledwie 1 proc. obrotów, co stanowi 0,1 proc. wpływów.
– Małe podmioty niewspółmiernie angażują więc zasoby aparatu skarbowego. Decyzja o podwyższeniu zwolnienia z VAT dla tych podmiotów byłaby więc racjonalna – uważa Jerzy Martini, partner w Martini i Wspólnicy.
Zdaniem Andrzeja Nikończyka, partnera w kancelarii KNDP, zwolnienie było korzystniejsze niż ryczałt, bo wtedy odpadają obowiązki związane z rozliczaniem VAT. Jeżeli jednak żadne z tych rozwiązań nie będzie się podatnikom kalkulowało (np. tym, którzy odzyskują VAT), to zapewne zdecydują się oni na rozliczanie VAT na zasadach ogólnych – dodaje ekspert.
Andrzej Nikończyk uważa, że dane Ministerstwa Finansów są niepełne, co utrudnia ich ocenę z punktu widzenia podatników.
– Przede wszystkim nie wiemy, ile VAT odzyskują najmniejsze podmioty. Może to być kilkaset milionów, a nawet miliardy złotych – szacuje ekspert, podkreślając, że rzutowałoby to na ocenę propozycji Ministerstwa Finansów. Przyznaje jednak, że uproszczenia dla małych podatników są z pewnością potrzebne.