W latach 2020–2022 systematycznie rosła liczba kar za naruszenia przepisów o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi. W pierwszym roku pandemii takich decyzji było 774, a w roku ubiegłym już 1010.
W przeważającej większości kary zapłaciły podmioty z branży przewozowej, a nie przedsiębiorcy wysyłający lub odbierający towary tzw. wrażliwe. Rosła też liczba mandatów nakładanych na kierowców za naruszenia przepisów tzw. pakietu przewozowego. W ubiegłym roku nałożono ich 267, a dla porównania w 2019 r. o ponad 100 mniej (156) – wynika ze statystyk udostępnionych przez Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie DGP.
Ze statystyk udostępnionych na rządowej stronie Dane.gov.pl wynika, że od stycznia do końca lipca br. przedsiębiorcy dokonali prawie 9,7 mln zgłoszeń w rejestrze SENT, a urzędnicy celno-skarbowi przeprowadzili prawie 1 mln 160 tys. kontroli i wykryli w ich trakcie 4035 nieprawidłowości.
Natomiast w ciągu ponad czterech lat, tj. od 18 kwietnia 2017 r. do 30 września 2021 r., zgłoszono w rejestrze SENT prawie 16 mln przewozów, przeprowadzono ponad 2 mln kontroli i wykryto ponad 25 tys. nieprawidłowości.
Czy dane MF oznaczają, że fiskus stał się bardziej surowy? Zdaniem ekspertów niekoniecznie.
– W ostatnich latach minister finansów decydował się na objęcie monitoringiem kolejnych kategorii towarów, w tym nawet niektórych gatunków żywności sprowadzanej z Ukrainy. To musiało przełożyć się na wzrost liczby zgłoszeń przewozu towarów wrażliwych do rejestru SENT, większą liczbę kontroli, a więc i na liczbę wykrytych naruszeń – komentuje adwokat Dawid Korczyński.
Jego zdaniem wzrost w ostatnich trzech latach liczby kar za naruszenia przepisów pakietu przewozowego jest relatywnie niewielki. Może oznaczać, że przedsiębiorcy stali się bardziej skrupulatni, a więc przepisy osiągnęły zakładany cel.
Pod specjalnym nadzorem
Pakiet przewozowy to ustawa o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 104 ze zm.). Pozwala on – przypomnijmy – śledzić w czasie rzeczywistym transport towarów tzw. wrażliwych na terytorium Polski (m.in. paliw, skażonego alkoholu, olejów, suszu tytoniowego, wyrobów medycznych, odpadów, rozpuszczalników, a od 21 kwietnia br. również ukraińskiej pszenicy, mąki i miodu).
Przepisy miały na celu ograniczenie nieopodatkowanego handlu tymi towarami. W tym celu zarówno wysyłka, jak i odbiór towaru „wrażliwego” muszą być odnotowane w elektronicznym rejestrze SENT.
Przez ponad cztery lata zgłoszono w rejestrze SENT prawie 16 mln przewozów, przeprowadzono ponad 2 mln kontroli i wykryto ponad 25 tys. nieprawidłowości
Ustawodawca przewidział surowe kary m.in. za brak zgłoszenia przewozu towaru, podanie nieprawidłowych danych lub za dostarczenie go do innego miejsca, niż zostało zgłoszone. Przykładowo przedsiębiorcom wysyłającym i odbierającym grozi za brak zgłoszenia w rejestrze SENT sankcja w wysokości nawet 46 proc. wartości brutto towaru (nie mniej niż 20 tys. zł). Z kolei przewoźnicy mogą zapłacić nawet 100 tys. zł za transport towaru do innego miejsca, niż zostało zgłoszone.
Kary za nieprawidłowości nakłada właściwy naczelnik urzędu celno-skarbowego (UCS) po przeprowadzeniu postępowania podatkowego, kontroli podatkowej lub celno-skarbowej lub po wykryciu naruszenia przepisów po analizie danych z bazy SENT.
Naczelnik UCS może odstąpić od wszczynania postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej, jeżeli ustali, że w związku z wykrytymi nieprawidłowościami nie doszło do uszczuplenia w VAT lub podatku akcyzowym. Nie może tego uczynić, gdy postępowanie dotyczy przewoźników albo gdy nieprawidłowości dotyczą przewozu leków i produktów leczniczych. W takich sytuacjach natomiast naczelnik UCS, mimo wszczęcia postępowania, może odstąpić od nałożenia kary – na wniosek przewoźnika lub z urzędu, jeśli jest to uzasadnione interesem publicznym lub ważnym interesem przewoźnika.
Karani głównie przewoźnicy
Statystyki MF pokazują, że kary są nakładane głównie na przewoźników. W 2020 r. takich decyzji było 662, w 2021 r. już 719, a w 2022 r. – 802.
Dla porównania na podmioty wysyłające nałożono odpowiednio: 44, 54 i 42 kary, a na podmioty odbierające – odpowiednio: 50, 114 i 166.
Resort finansów zastrzega, że statystyki dotyczące 2020 r. mogą nie do końca oddawać stan faktyczny, bo brak jest szczegółowych danych dotyczących tego, na który podmiot mogło zostać nałożone wówczas 18 kar.
Rok, w którym wszczęto postępowanie w sprawie nałożenia kary, nie musi odpowiadać temu, w którym popełnione zostało naruszenie. Zwraca na to uwagę Dawid Korczyński, tłumacząc, że postępowania są często wszczynane kilka, a nawet kilkanaście miesięcy po kontroli drogowej.
Trzeba też wziąć pod uwagę to, że zgodnie z art. 30 ust. 1a pakietu przewozowego kary pieniężne są nakładane również w wyniku stwierdzenia ewentualnych nieprawidłowości po analizie rejestru SENT.
– Nawet biorąc to wszystko pod uwagę, nie da się ukryć, że za naruszenia przepisów pakietu karana jest głównie branża przewozowa – mówi Dawid Korczyński.
Podobne spostrzeżenia ma doradca podatkowy Jacek Arciszewski, prowadzący własną kancelarię.
– Przepisy o rejestrze SENT zostały wprowadzone w tym celu, aby zwalczać szarą strefę w zakresie obrotu towarami wrażliwymi przez ich właścicieli, tj. podmioty wysyłające i odbierające. Rzeczywistość jest natomiast taka, że za naruszenie regulacji płacą przede wszystkim przewoźnicy, czyli podmioty, które nie są zobowiązane do rozliczenia podatków pośrednich od przewożonych towarów, natomiast najłatwiej jest wykryć u nich błędy w zgłoszeniach – komentuje ekspert.
Wskazuje, że obecnie wiele drobnych błędów w zgłoszeniach SENT skutkuje wszczynaniem postępowań, które są realnym ciężarem nie tylko dla przedsiębiorców, lecz także dla samych organów Krajowej Administracji Skarbowej.
Zdaniem Jacka Arciszewskiego najlepiej byłoby wprost zapisać w ustawie, że gdy nie wykryto uszczupleń w VAT ani w akcyzie, to nie wszczyna się wobec przewoźnika postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej, tak jak nie wszczyna się go wobec podmiotów odbierających oraz wysyłających.
Odstąpienie od kary
Fiskus już teraz w zakresie uregulowanym obecnymi przepisami coraz częściej odstępuje od karania za błahe naruszenia, które nie zagrażają wpływom budżetowym.
– Organy celnoskarbowe analizują, czy naruszenie było pierwszym, czy było incydentalne i czy nałożenie kary byłoby działaniem proporcjonalnym – przyznaje Dawid Korczyński.
Dodaje, że decyzje o odstąpieniu od nałożenia kary zawierają na ogół pouczenie, że jeżeli wszczęte postępowanie nie odniesie prewencyjnego skutku i naruszenie się powtórzy, to wówczas zostanie nałożona kara.
– W mojej ocenie to diametralna zmiana w podejściu do kar SENT w stosunku do pierwszych lat obowiązywania ustawy, kiedy były one nakładane niejako z automatu – mówi ekspert.
Prawdopodobnie jest to skutkiem orzecznictwa sądów administracyjnych, które często uchylają decyzje o nałożeniu kar na przewoźników za przewinienia niewiążące się z naruszeniem budżetowych wpływów, np. za brak aktualizacji nazwy i siedziby przewoźnika (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 14 lutego 2023 r., sygn. akt II GSK 972/22), za brak aktualizacji nazwy i numeru licencji (wyroki NSA z 24 listopada 2021 r., II GSK 499/20 i II GSK 1893/21).
– Sędziowie coraz częściej mocniej akcentują prewencyjny charakter kar w aspekcie wychowawczym. Jednocześnie zwracają uwagę na konieczność ich stosowania zgodnie z zasadą proporcjonalności. Najwyraźniej dostrzega to też sam fiskus – twierdzi Dawid Korczyński.
Należy jednak przypomnieć, że w bieżącym roku Ministerstwo Finansów zaproponowało zmianę przepisów pakietu przewozowego w takim kierunku, aby naczelnik urzędu celno-skarbowego nie musiał badać, czy zachodzą przesłanki do odstąpienia od kary. Zmiana znalazła się we wstępnej wersji tzw. projektu Connect plus. Jednak po konsultacjach publicznych MF wycofało się z pomysłu, a więc przepisy w tym zakresie się nie zmienią.
Więcej mandatów dla kierowców
Przepisy pakietu przewozowego dotyczą również naruszeń popełnianych przez kierowców, którzy przewożą monitorowany towar. Zgodnie z art. 32 ustawy mogą być oni ukarani m.in. za rozpoczęcie przewozu towaru bez posiadania numeru referencyjnego potwierdzającego jego zgłoszenie w bazie SENT i niewłączenie lokalizatora GPS, który pozwala skarbówce śledzić transport. W takiej sytuacji funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej, policji, Straży Granicznej lub inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego mogą nałożyć mandat na kierowcę w wysokości od 5 tys. zł do 7,5 tys. zł. Liczba takich mandatów nakładanych przez Służbę Celno-Skarbową w latach 2019–2021 utrzymywała się na podobnym poziomie, ale znacząco wzrosła w ubiegłym roku. W 2019 r. było ich 156, rok później 141, w 2021 r. 150, a w 2022 r. aż 267. ©℗