Marta Kolbusz-Nowak Co do zasady wszelkie operacje, które mogą skutkować powstaniem długu celnego, będą musiały zostać objęte zabezpieczeniem
/>
Od 1 maja 2016 r. zaczną obowiązywać nowe unijne przepisy celne. Po co Unii Europejskiej nowy kodeks celny?
Chodzi o uproszczenie i przyspieszenie operacji celnych, w czym pomóc ma pełna informatyzacja systemu. Docelowo za pośrednictwem elektronicznych środków komunikacji ma się odbywać zarówno cała komunikacja pomiędzy organami celnymi a importerami i eksporterami, jak i pomiędzy urzędnikami z różnych państw UE. Aby to osiągnąć, wdrożono plan rozwoju wielu różnych systemów IT, które mają funkcjonować w ten sam sposób we wszystkich 28 krajach członkowskich UE. Jest to duże przedsięwzięcie, którego wprowadzenie zostało zaplanowane aż do 2020 r. Wprawdzie już dziś wiele operacji celnych odbywa się przy wykorzystaniu systemów komunikacji elektronicznej, ale ciągle dokumenty papierowe stanowią dużą część systemu. Innym celem jest uszczelnienie całego systemu celnego, w czym częściowo pomogą wspomniane systemy IT. Poza tym w nowym kodeksie procedury specjalne zastąpią dotychczasowe procedury gospodarcze (zmieniają się częściowo ich nazwy, zakres i warunki stosowania). Przedsiębiorcy, którzy z nich korzystali, muszą pamiętać, że po 1 maja 2016 r. będą one funkcjonować zgodnie z nowymi zasadami. Warto też zwrócić uwagę na wzrost znaczenia AEO (ang. Authorized Economic Operator). Nowe przepisy celne przyznają przedsiębiorcom o statusie AEO więcej przywilejów niż dotychczas.
Czym jest AEO?
To status, który mogą otrzymać przedsiębiorcy zweryfikowani pozytywnie przez urzędników celnych. Przedsiębiorca ze statusem AEO jest postrzegany przez urzędników jako godny zaufania i traktowany priorytetowo w stosunku do zwykłych uczestników transakcji w handlu międzynarodowym. Otrzymuje on stosowne certyfikaty, które umożliwiają mu albo korzystanie z uproszczeń celnych (AEOC), albo uproszczeń w zakresie bezpieczeństwa (AEOS), albo obu jednocześnie. Co więcej status AEO jest uznawany przez kraje pozaunijne, np. USA, dzięki czemu taki przedsiębiorca może korzystać z ułatwień także poza terytorium UE.
Jakie to ma znaczenie w kontekście uszczelnienia systemu?
Przedsiębiorca ze statusem AEO musi spełniać wiele wymogów potwierdzających jego wiarygodność, a od 1 maja 2016 r. będą obowiązywały jeszcze nowe warunki. Urzędnicy celni będą badać naruszenie przepisów podatkowych oraz kompetencje zawodowe osób odpowiedzialnych za operacje kluczowe z punktu widzenia AEO. Jest to rozszerzenie warunków posiadania uprzywilejowanego statusu w stosunku do stanu obecnego. Przedsiębiorcy, którzy już posiadają AEO, będą pod tym kątem ponownie sprawdzani. Niemniej jednak korzyści płynące z posiadania certyfikatu są na tyle istotne, że warto przejść przez proces weryfikacji. Dzięki temu przedsiębiorca skorzysta z uproszczeń przewidzianych w nowym kodeksie (odprawy scentralizowanej, samooceny, odprawy bez okazania towarów organom). Dzięki scentralizowanej odprawie przedsiębiorca będzie mógł dokonywać fizycznych odpraw towarów w całej UE. Jednocześnie zgłoszenia będą przedstawiane w jednym, zawsze tym samym urzędzie celnym. Logistycznie jest to duże ułatwienie. Samoocena z kolei pozwoli przedsiębiorcy na samodzielne wykonanie pewnych kontroli, normalnie wykonywanych przez organy celne. To powinno w praktyce przyśpieszyć proces odpraw. Odprawa bez przedstawiania towarów organom celnym jest możliwa już dziś, w przyszłości jednak pozwolenie na brak okazania towarów organom przy odprawie będą mogli uzyskać tylko przedsiębiorcy z certyfikatem AEOC. Przedsiębiorca o statusie AEO będzie mieć też prawo do składania niższego zabezpieczenia przy stosowaniu np. procedur specjalnych. W niektórych sytuacjach będzie nawet z niego zwolniony.
Czy przedsiębiorców, którzy nie mają statusu AEO, czeka zaostrzenie przepisów?
Tak. Przykładem jest obowiązkowe zabezpieczenie długu celnego, które jest nowością w porównaniu z dzisiejszymi przepisami i już wzbudza wiele kontrowersji wśród przedsiębiorców. Wyobraźmy sobie zakład, który produkuje na eksport towary wytworzone z komponentów przywiezionych np. z Indii. Obecnie jest możliwość objęcia takiej produkcji procedurą uszlachetniania czynnego, która pozwala na niepłacenie cła od sprowadzanych komponentów, jeżeli towary z nich wytworzone są eksportowane poza UE. W przyszłości procedura ta będzie również dostępna. Teraz jednak nie ma obowiązku zabezpieczania (np. depozytem lub gwarancją bankową) potencjalnej kwoty długu celnego, która mogłaby powstać, gdyby np. towary nie wyjechały. W przyszłości takie zabezpieczenie będzie obligatoryjne – trzeba się zatem liczyć z dodatkowymi kosztami w postaci np. prowizji dla banku. Koszty te będzie można obniżyć lub ich uniknąć, będąc AEO. Procedura uszlachetniania to tylko przykład, gdzie takie zabezpieczenie będzie obligatoryjne, ale co do zasady wszelkie operacje, które mogą skutkować powstaniem długu celnego, powinny być objęte zabezpieczeniem.
Czy zmienią się zasady ustalania wartości celnej towarów?
Tak, zwykle nie jest to tylko cena z faktury, ale uwzględnia też m.in. koszty transportu, ubezpieczenia. Część z tych dodatkowych kosztów nie jest oczywista, czego przykładem są należności licencyjne, wydatki na prace rozwojowe czy koszty amortyzacji środków trwałych oddanych kontrahentom w ramach umów o współpracę (tzw. tooling). Już dziś organy celne zwracają uwagę na te elementy podczas kontroli. Przepisy związane z należnościami licencyjnymi i kosztami prac rozwojowych zmienią się w ten sposób, że więcej kosztów trzeba będzie uwzględnić jako podstawę dla wyliczenia cła.
Czy zmiany dotyczą też Wiążących Informacji Taryfowych?
Tak. Zgodnie z nowym kodeksem dokumenty potwierdzające kod celny danego towaru będą wydawane na 3 lata (dziś na 6 lat) i będą wiążące zarówno dla organu, jak i przedsiębiorcy, a nie jak dziś tylko dla organów. System WIT ma być znacznie bardziej ujednolicony, aby uniknąć sytuacji, w których ten sam towar jest odmiennie oceniany przez dwa państwa. WIT-y wydawane przed 1 maja zachowają jednak ważność.
Czy pani zdaniem wprowadzane od 1 maja zmiany są korzystne dla przedsiębiorców?
Trudno ocenić to jednoznacznie. Wprawdzie docelowo mają one uprościć operacje celne, ale pierwsze miesiące ich obowiązywania mogą być trudne, również ze względu na to, że czekamy na część przepisów przejściowych i nie jest jeszcze znany kształt przepisów krajowych. Część zmian budzi wątpliwości wielu krajów i nawet w Komisji Europejskiej toczą się jeszcze dyskusje nad kształtem wytycznych w zakresie interpretacji nowych regulacji.©?
Zmiany mają docelowo uprościć operacje celne, ale pierwsze miesiące obowiązywania mogą być trudne