Funkcjonariusze skarbowi dostaną prawo nabywania towarów i usług o wartości do 500 zł, aby sprawdzić, czy podatnik wywiązuje się ze swoich obowiązków. Za zgodą prokuratora generalnego takie transakcje przeprowadzą także na dużo większą skalę
Tak zakłada wstępny projekt ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), którego główne założenia opisaliśmy wczoraj w DGP. Z projektu wynika, że ma powstać nowa struktura administracyjna na bazie izb i urzędów celnych, izb i urzędów skarbowych oraz urzędów kontroli skarbowej. W zamian mają powstać izby administracji skarbowej, którym podlegałby urzędy administracji skarbowej oraz urzędy celno-skarbowe.
Kupić, by sprawdzić
W drugiej części projektu określone zostały m.in. prawa funkcjonariuszy KAS i urzędników skarbowych. Jeśli chodzi o tych pierwszych, to w większości ich uprawnienia byłyby takie same, jak dla dzisiejszej kontroli skarbowej i służby celnej.
Nowością byłaby natomiast możliwość dokonywania transakcji celowych. Funkcjonariusze KAS mogliby kupować towary bądź usługi o wartości do 500 zł, aby sprawdzić, czy przedsiębiorca wystawił paragon oraz zapisał transakcję w księgach podatkowych.
Dziś fiskus nie ma takiej możliwości. Wprawdzie inspektorzy prowadzą różne akcje mające na celu weryfikowanie, czy przedsiębiorca wydaje paragon, ale odbywa się to na podstawie obserwacji. Inspektorzy przyglądają się po prostu, czy obsługiwanemu klientowi zostało wydane potwierdzenie zakupu.
Piotr Leonarski, doradca podatkowy w Crido Taxand, zwraca uwagę, że funkcjonariusze będą też mogli dokonywać zakupów kontrolowanych na dużo większą skalę, z tym że będzie to już wymagało zgody prokuratora generalnego.
– Dziś takie uprawnienia ma policja – przypomina ekspert.
Jego zdaniem nowe narzędzie może być skutecznym sposobem ograniczenia szarej strefy oraz walki z przestępstwami podatkowymi w VAT i w akcyzie. Dzięki temu funkcjonariusze będą mogli np. sprawdzić, jak sprzedawany jest olej na stacji benzynowej.
Ekspert zastrzega jednak, że najważniejsze będzie to, w jaki sposób funkcjonariusze wykorzystają te narzędzia i jak sami będą kontrolowani.
– Jest też ryzyko, że organy będą same tworzyć przestępców, prowokując podatników do nieuczciwego zachowania – obawia się Piotr Leonarski.
Słuszne połączenia
Dariusz Malinowski, partner i doradca podatkowy w KPMG w Polsce, zwraca uwagę na to, że projekt nie wprowadza innych, nowych kompetencji fiskusa. Jest raczej konglomeratem uprawnień przysługujących już dziś urzędom: skarbowym, celnym i kontroli skarbowej. Ujednolicenie administracji sprawi, że będą one stosowane szerzej.
Ekspert pozytywnie ocenia oddanie kompetencji w zakresie kontroli jednemu organowi – urzędowi celno-skarbowemu. To powinno wyeliminować dzisiejszy niezrozumiały dualizm i kontrole w tym samym zakresie prowadzone przez UKS-y i urzędy skarbowe – wskazuje Dariusz Malinowski.
Za niewłaściwy i niezrozumiały uważa natomiast zapis, zgodnie z którym do kontroli nie mają być stosowane przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Jej założeniem było przecież wyznaczenie pewnych ogólnych reguł, które mają obowiązywać organy administracji publicznej przeprowadzające kontrole – przypomina ekspert.
Koniec UKS
Bardziej krytyczny jest Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”. – Niepokoi nas sposób postępowania z urzędami kontroli skarbowej – podkreśla ekspert. W poprzednim projekcie utworzenia KAS, który przeszedł konsultacje międzyresortowe i społeczne, kontrola skarbowa była zapisana jako wyodrębniona jednostka. Dziś projektodawcy chcą, aby pracownicy UKS zostali rozlokowani po urzędach celno-skarbowych. Takie rozwiązanie jednak nie pomoże w walce z wyłudzeniami VAT – uważa Tomasz Ludwiński.
Jego zdaniem aby działania były skuteczne, muszą je wykonywać instytucje, które działają nie tylko lokalnie, lecz także wykorzystują pomoc od organów z innych województw. – Dziś mamy wypracowane procedury, systemy informatyczne itp., a co pozostanie w zamian, gdy to wszystko będzie zlikwidowane ? – zastanawia się przewodniczący.
Jego niepokój budzi też los samych inspektorów kontroli skarbowej. Dziś przysługują im dodatki skarbowe, ale jeśli zostaną one zlikwidowane, to wielu wykwalifikowanych funkcjonariuszy odejdzie ze służby.
Za konieczne uważa rozgraniczenie kompetencji KAS. – Moje zdziwienie budzi sytuacja, w której do moich przyszłych obowiązków należeć będzie sprawdzanie wykroczeń przeciwko zdrowiu. Dziś należą one do celników – podnosi Tomasz Ludwiński.
Dodaje, że skarbowcy czekają na oficjalny projekt, bo na tym etapie nie wygląda to dobrze. Nikt się jednak z nami nie kontaktuje – ubolewa.
Na skutki planowanej likwidacji UKS zwraca też uwagę Michał Goj, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego w EY. – Robocza wersja sugeruje, że kompetencje wywiadu skarbowego zostaną przeniesione do urzędu celno-skarbowego, a urząd administracji skarbowej będzie bardziej zbliżony do obecnych UKS w zakresie kontroli. Jeśli ten kierunek zmian się potwierdzi, to będzie można mówić o przełomie – uważa ekspert.
Pomoc na żądanie
Uwagę Michała Goja zwrócił projektowany przepis, który mówi, że podatnicy będą musieli udzielać niezbędnej pomocy na żądanie organów KAS. – To znacznie szerszy zapis niż obowiązujące dzisiaj. Jakkolwiek mamy na razie do czynienia wyłącznie z roboczym dokumentem, to zastanawia umieszczenie takiej normy na samym początku projektu w obliczu oczywistej asymetrii pozycji podatnika i organu podatkowego – zwraca uwagę Michał Goj.
Przypomina, że inaczej są rozłożone akcenty w ustawie o administracji podatkowej, której wejście w życie zostało odroczone o pół roku. Tam wzmocniono element współpracy z podatnikiem i promowanie dobrowolnego regulowania zobowiązań podatkowych, które również są ważnym aspektem działania organów. W projekcie np. funkcja edukacyjna została ograniczona jedynie do Krajowej Informacji Skarbowej.
Ważna jest jednolitość
– Projekt, choć zawiera też pozytywne elementy, jest niedopracowany, a stojąca za nim koncepcja ma wiele wad – podsumowuje Łukasz Blak, doradca podatkowy w Certus LTA.
Za plus uważa jednolitość administracji skarbowej, która powinna wyeliminować spory o właściwość organów (kto może skontrolować podatnika, gdzie złożyć deklarację itp.).
Minusem jest to, że obecny stan rzeczy w praktyce zostanie zakonserwowany. – Urzędy skarbowe i celne nie zostaną zniesione, a nadana im zostanie tylko inna nazwa, więc stare, skostniałe struktury mogą przetrwać reformę. Negatywne jest także połączenie funkcji kontrolnych i celnych w urzędach celno-skarbowych. Obie funkcje niezbyt do siebie pasują, a statystyka przegranych spraw sądowych przez organy celne stawia pod znakiem zapytania skuteczność i sprawność nowych urzędów – uważa ekspert.
Może się więc okazać, że zamiast likwidacji luki podatkowej dojdzie do jej zwiększenia – obawia się Łukasz Blak.
Najwięcej obaw budzi likwidacja urzędów kontroli skarbowej i rozlokowanie inspektorów UKS po urzędach celno-skarbowych, a także zrównanie ich pozycji z pozycją celników