Tak będzie, jeżeli głównym kryterium pozostanie powierzchnia sklepów.
Henryk Kowalczyk, poseł PiS wskazany właśnie jako kandydat na przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów w nowym rządzie, szacuje, że prace nad projektem ustawy o podatku od wielkopowierzchniowego handlu detalicznego zakończą się w ciągu 3–4 tygodni. Podatek ten ma ograniczyć transfer zysków przez zagraniczne koncerny i stworzyć równe reguły konkurencji dla małych i dużych sklepów. Z analizy DGP wynika jednak, że ustawa nie będzie obojętna również dla spółek z polskim kapitałem. Dominującym kryterium przy jego naliczaniu ma być bowiem powierzchnia sklepu – od 250 mkw. Nie wspomniano nic o branży czy pochodzeniu kapitału.
I tak, Biedronka zapłaci dodatkowo ok. 710 mln zł, a Lidl – 230 mln. Podatek uderzy też w Żabkę, która oprócz małych osiedlowych punktów rozwija sieć dużych sklepów Freshmarket. Może więc zapłacić dodatkowo ok. 100 mln zł podatku rocznie.
Pozostało
81%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
-
Hipermarkety apelują do PiS: Podatek od obrotów, nie od powierzchni sklepów
-
Szulc: Pomysły na podatki prawie jak w Budapeszcie
-
WSA: Za paliwo niewiadomego pochodzenia musi zapłacić za sprzedawcę akcyzę i opłatę paliwową Kto kupuje paliwo niewiadomego pochodzenia, musi liczyć się z tym, że będzie musiał...
Reklama