Bank, który przegra spór sądowy z kredytobiorcą frankowym, będzie mógł zaliczyć wydatki na postępowanie sądowe do kosztów uzyskania przychodu. Podobne prawo nie przysługuje za to przedsiębiorcy, który przegra spór cywilny w związku z ukrytą wadą sprzedanego towaru.

Tak wynika z dwóch niedawnych interpretacji indywidualnych dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Eksperci nie kryją zaskoczenia ich treścią. – Stanowisko fiskusa jest niekonsekwentne. Niewykluczone, że chodzi w nim o zniechęcenie zwykłych przedsiębiorców do prowadzenia procesów sądowych, które mogą być przegrane. Jeśli taki jest cel, to należałoby tego dokonać w drodze zmiany przepisów ustaw o podatkach dochodowych, a nie za pośrednictwem kontrowersyjnych interpretacji indywidualnych – komentuje Piotr Leonarski, adwokat i doradca podatkowy w LSW.

Łaskawie dla banków

Obie interpretacje indywidualne zostały wydane w ciągu dwóch następujących po sobie dni (28 i 29 czerwca br.). Dotyczą wprawdzie podobnej sytuacji, ale została ona oceniona przez fiskusa w odmienny sposób.

W interpretacji z 28 czer wca (sygn. 0114-KDIP2-2. 4010.231.2023.1.SP) chodziło o bank, który udzielał osobom fizycznym kredytów frankowych na cele mieszkaniowe. Jak wskazywał on we wniosku o interpetację, udzielanie podobnych kredytów było częstą praktyką rynkową na początku XXI w. Bank tłumaczył, że nie istniało wtedy ryzyko zakwestionowania podobnych umów, były one uznawane za rozwiązanie bezpieczne i „wspomagały rozwój gospodarczy w Polsce”. Sytuacja zmieniła się wraz ze zmianą linii orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości UE, który uznał klauzule walutowe w umowach kredytowych zawieranych przez banki za niedozwolone postanowienia umowne. Kredytobiorcy zaczęli wchodzić w spór z bankami. Sądy często zaś orzekały pozytywnie, uznając, iż umowy były dotknięte sankcją nieważności lub należy je odwalutować i uznać, że kredyt został zawarty w złotych.

We wniosku o interpretację bank uważał, że będzie mógł odliczyć od przychodu wszystkie koszty związane z przegranym procesem, w tym ustawowe odsetki. Argumentował, że zostały spełnione wszystkie warunki określone w art. 15 ust. 1 ustawy o CIT. Wydatki zostały poniesione z zasobów majątkowych banku, są definitywne i miały związek z uzyskaniem przychodów lub zachowaniem bądź zabezpieczeniem ich źródła. Wejście w spór sądowy wynikało nie tylko z przeświadczenia o tym, że to bank ma rację, lecz także z chęci minimalizacji strat i zabezpieczenia źródła uzyskiwanych przychodów. To zaś oznacza, że są to pośrednie koszty uzyskania przychodu, które mogą być potrącone w dacie ich poniesienia zgodnie z art. 15 ust. 4d ustawy o CIT – podsumował swoją argumentację bank.

Dyrektor KIS w pełni zgodził się z takim stanowiskiem. Wcześniej potwierdził je także w interpretacji indywidualnej z 6 czerwca br. syg. 0114-KDIP2-2.4010.184. 2023.1.ASK; z 10 lutego 2023 r., sygn. 0111-KDIB1-3.4010.902. 2022.1.MBD; z 18 października 2022 r., sygn. 0111-KDIB1-2.4010.530.2022.1.AW; z 12 września 2022 r., sygn. 0111-KDIB1-3.4010.172. 2022.1.PC. Wszystkie dotyczyły banków i kosztów przegranych procesów związanych z udzieleniem kredytów frankowych lub zawieraniem umów opcji walutowych.

Korzystne stanowisko zaprezentował również w sprawie spółki telekomunikacyjnej, która w związku z procesem sądowym wytoczonym przez organizację zbiorowego zarządzania prawami autorskimi zdecydowała się zawrzeć ugodę i zobowiązała się spłacić koszty procesu w ratach (interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 29 lipca 2021 r. sygn. 0111-KDIB1-1.4010.199.2021.1.MF).

…surowo dla przedsiębiorców

Na mniej wyrozumiałości może liczyć przedsiębiorca, który sprzedał towar z ukrytą wadą i nie zawarł ugody z kupującym. Potwierdza to interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 29 czerwca br. (sygn. 0112-KDIL2-2.4011.461.2023.1.KP). Tym razem pytanie zadał przedsiębiorca, który w maju 2018 r. sprzedał klientce samochód osobowy. Ponad rok później kupująca powiadomiła go, że auto miało wadę ukrytą (pęknięty blok silnika i przepalona uszczelka pod głowicą), i na podstawie przepisów o rękojmi zażądała pieniędzy na naprawę albo zwrotu gotówki za auto. Przedsiębiorca odmówił z uwagi na to, że minęło 13 miesięcy od zakupu i kobieta przejechała autem ok. 6 tys. km. Sprawa trafiła do sądu, gdzie po czterech latach zapadł wyrok korzystny dla kupującej. Przedsiębiorca uzyskał informację na infolinii KIS, że koszty przegranego procesu mogą być odliczone od przychodu na podstawie art. 22 ust. 1 ustawy o PIT. Takie właśnie zdanie zaprezentował on we wniosku o interpretację indywidualną.

Dyrektor KIS uznał jednak inaczej. Podkreślił, że przedsiębiorca ponosi ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej, w tym nietrafnych decyzji lub niezachowania należytej staranności. Kosztów z tym związanych nie powinien więc przerzucać na Skarb Państwa przy wykorzystaniu przepisów podatkowych. Dyrektor KIS przypomniał, że sąd stwierdził winę sprzedającego, a więc zapłata kosztów procesu jest wynikiem niewłaściwego działania sprzedającego. Nie mogą to więc być koszty uzyskania przychodu. Podobne zdanie dyrektor KIS prezentował już wcześniej – w interpretacji z 25 kwietnia 2019 r. (sygn. 0115-KDIT3.4011.81.2019. 1.PSZ). Potwierdził je również Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 10 stycznia 2020 r. (sygn. akt II FSK 279/18) w sprawie szpitala, który przegrał proces o błędy medyczne.

Apele o konsekwencję

– Uczestnictwo przedsiębiorcy w procesie sądowym jest przejawem przysługującego mu prawa do obrony. Wyłączenie zwrotu kosztów procesu z kosztów podatkowych wydaje się więc dodatkową karą za korzystanie z takiego prawa, szczególnie gdy sam zwrot kosztów procesu, jak sama nazwa wskazuje, nie ma charakteru sankcji – zauważa Piotr Leonarski.

Logiki w poglądach dyrektora KIS nie widzi w związku z tym Adrian Kęmpiński, prawnik w kancelarii LTCA.

– Zestawiając ze sobą treść dwóch niedawnych interpretacji, trudno nie dojść do wniosku, że korzystna wykładnia zaprezentowana w sprawie bankowej mogłaby dotyczyć również sprzedawcy auta (patrz: tabela) – uważa ekspert.

Adrian Kęmpiński zwraca uwagę, że to bank jako podmiot obracający często miliardowymi kwotami mógł mieć większą świadomość ryzyka postępowania niezgodnie z przepisami, np. dzięki współpracy z najlepszymi prawnikami i doradcami podatkowymi. – Nie powinno się oczekiwać takiego samego stopnia profesjonalizacji od podmiotu działającego w kilkadziesiąt, o ile nie kilkaset razy mniejszej skali – podsumowuje ekspert LTCA.©℗

Koszty procesowe jako koszty uzyskania przychodu

Stan faktyczny Argumentacja
W interpretacjach indywidualnych dotyczących banków Negatywne interpretacje dotyczące innych przedsiębiorców
Nastąpił transfer środków banku do innego podmiotu Przedsiębiorca handlujący autami również poniesie ten koszt
Bank jest zobligowany do zapłaty kosztów wyrokiem sądu i nie ma podstaw, by żądać ich zwrotu Tak samo nastąpi w przypadku przedsiębiorcy sprzedającego auta
Koszty procesu są związane z działalnością finansową prowadzoną przez bank, a obowiązek zapłaty kosztów procesowych wynika z konkretnego orzeczenia sądowego, które odnosi się do konkretnej umowy kredytu stanowiącej źródło przychodów banku Sprzedaż aut przez przedsiębiorcę również jest potwierdzona konkretną umową i to na podstawie jej treści zapadło orzeczenie sądowe
Bank wskazuje, że na moment zawierania umów kredytu nie występowało ryzyko ich zakwestionowania lub było ono niewielkie. Decyzja o wdaniu się w spór sądowy z klientem nie wynika jedynie z przeświadczenia o zgodności z prawem swojego postępowania, ale ma również na celu zminimalizowanie straty oraz zabezpieczenie źródła przychodów Przedsiębiorca na moment sprzedaży auta mimo należytej staranności nie musiał mieć świadomości, że auto tę wadę posiada. Decyzja o wdaniu się w spór z klientem również wynikała (zapewne) z przeświadczenia przedsiębiorcy o zgodności z prawem swojego działania na moment sprzedaży auta i przedsiębiorca chciał zabezpieczyć jak najlepiej swoje źródło przychodów, i nie musieć zwracać równowartości kwoty, za którą sprzedał pojazd
Oprac. Adrian Kęmpiński
OPINIA

Czas, aby wiążąco wypowiedziało się MF

ikona lupy />
Jarosław Ziółkowski doradca podatkowy w Independent Tax Advisers / Materiały prasowe

Jeśli przyjąć podejście KIS prezentowane wobec kosztów procesów przegranych przez banki, to większość interpretacji indywidualnych dotycząca innych podatników i wskazująca odmienne stanowisko powinna zostać zmieniona. Założyć bowiem trzeba, że w momencie wykonywania usługi czy sprzedaży towarów przedsiębiorca działa zgodnie z odpowiednimi standardami i przepisami prawa, a przystępując do sporu sądowego, stara się bronić własnych interesów i minimalizować straty. Jedynie przypadki, w których sprzedawca nie dochował należytej staranności albo celowo naraził klienta na szkodę, powinny skutkować wyłączeniem wydatków procesowych, które musi zwrócić kontrahentowi z kosztów uzyskania przychodu. Uważam, że kwestie dotyczące ujęcia w kosztach podatkowych zarówno kosztów procesowych, jak i kar oraz odszkodowań powinny zostać w związku z tym opisane w interpretacji ogólnej albo objaśnieniach podatkowych. Taki dokument musiałby uwzględniać dotychczasowe orzecznictwo, korzystne dla firm, np. odnośnie do kar płaconych wynajmującemu za przedterminowe rozwiązanie umów najmu lokali użytkowych, do których dochodzi, jeśli najemca nie chce prowadzić działalności w niedochodowej lokalizacji, czy też za brak odbioru zakontraktowanej wcześnie ilości surowca, jeśli okazało się, że nie jest on potrzebny zamawiającemu do jego działalności.