Od przyszłego roku podatnicy korzystający z preferencyjnego opodatkowania części wspólnych będą musieli zapłacić cały podatek od budynku. Gminy zyskają więc dodatkowe wpływy
/>
Podpisana 20 lipca przez prezydenta nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym i niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1045) wprowadza m.in. zmiany do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych dotyczące rozliczeń w podatku od nieruchomości.
Jedna z najistotniejszych zmian dotyczy budzącego wiele kontrowersji zagadnienia opodatkowania części wspólnych budynku, w którym wyodrębniono własność lokali. W takiej sytuacji, na gruncie obowiązujących jeszcze przepisów, grunt oraz części budynków stanowiące współwłasność, tj. takie, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali (czyli właśnie części wspólne), opodatkowane są przez każdego z właścicieli lokali według proporcji powierzchni użytkowej lokalu tego właściciela do powierzchni użytkowej całego budynku. Całego budynku, a nie łącznej powierzchni użytkowej wszystkich wyodrębnionych lokali. W praktyce takie brzmienie przepisu pozwala na znaczną optymalizację podatkową: poprzez odpowiednie wyodrębnienie własności lokali stanowiących niewielką powierzchnię całego budynku i przy pozostawieniu dużej części wspólnej, podatnicy mogą istotnie zmniejszyć wysokość płaconego podatku od nieruchomości od powierzchni użytkowej całego budynku.
Obecna konstrukcja przepisów w przypadku wyodrębnienia własności lokali powoduje bowiem opodatkowanie jedynie części, a nie całości powierzchni gruntu i powierzchni użytkowej budynku stanowiącej współwłasność. Pozostała część powierzchni wspólnej jest w ogóle nieopodatkowana – w sposób całkowicie legalny. Zatem – co zrozumiałe – w szczególności deweloperzy, podatnicy posiadający np. centra handlowe, ale też zwykłe zakłady produkcyjne – gdzie istotną część podatku od nieruchomości stanowił podatek od wielkopowierzchniowych budynków – chętnie w ostatnim czasie korzystali z tego rozwiązania, skutecznie zmniejszając swoje obciążenia podatkowe.
Treść przepisu jest przy tym na tyle jasna, że przywoływane przez gminne organy podatkowe argumenty dotyczące systemowej czy celowościowej wykładni przepisów (celem ustawodawcy musiało być opodatkowanie całej powierzchni budynku), skazane były na porażkę. W orzecznictwie sądów administracyjnych przyjmuje się, że chociaż część nieruchomości pozostaje w ten sposób nieopodatkowana, to taką konstrukcję opodatkowania wprowadził ustawodawca i tylko on może ją zmienić (por. np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 30 marca 2015 r., sygn. akt I SA/Łd 1399/14).
I o ile można zrozumieć istnienie luk w każdej ustawie podatkowej, to ten ewidentny błąd legislacyjny dopiero teraz – po blisko 20 latach jego obowiązywania – ma zostać naprawiony ze skutkiem od 1 stycznia 2016 r. Nowe przepisy umożliwią objęcie podatkiem od nieruchomości całej powierzchni stanowiącej współwłasność, istniejącej w budynku w związku z odrębną własnością lokali. Grunt oraz części budynków stanowiące współwłasność będą opodatkowane przez każdego z właścicieli lokali w zakresie odpowiadającym ich udziałowi w nieruchomości wspólnej, tj. według proporcji powierzchni użytkowej lokalu danego właściciela do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali (a nie całego budynku).
Oznacza to, że po wejściu w życie nowelizacji wyodrębnienie lokali w budynku pozostanie bez wpływu na opodatkowanie całości pozostałej powierzchni – wspólnej. Od przyszłego roku podatnicy korzystający dotychczas z wadliwego przepisu będą musieli zapłacić cały podatek od nieruchomości od budynku, a gminy zyskają dodatkowe wpływy. Wszyscy otrzymają natomiast dobitny dowód na to, jak niejednokrotnie wadliwa i skomplikowana jest konstrukcja przepisów dotyczących podatku od nieruchomości. Dopóki jednak nie doczekamy się kompleksowego uporządkowania całego systemu podatku od nieruchomości, zrozumiałe będą działania podatników wykorzystujących pozostałe możliwości optymalizacji swoich rozliczeń.