Szefowa Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego Magdalena Włodarczyk argumentowała w czwartek, że w projekcie ministerstwa zabrakło kluczowych jej zdaniem informacji zawartych w dyrektywie tytoniowej, jak m.in. wielkość ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach papierosów. Są tam natomiast - wskazała - regulacje, których w dyrektywie nie ma, a dotyczące e-papierosów, sprzedaży transgranicznej, czy inspekcji ds. substancji chemicznych.
Włodarczyk podkreśliła, że przemysł tytoniowy w Polsce potrzebuje dobrej implementacji dyrektywy tytoniowej, oczekuje jasnych i przejrzystych przepisów. Zwróciła uwagę, że dyrektywa UE chroni np. produkcję papierosów typu slim, tymczasem w projekcie ustawy nic o nich nie ma.
Przedstawiciele Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu, Krajowego Związku Plantatorów Tytoniu, Polskiej Izby Handlu oraz związków zawodowych przemysłu tytoniowego podpisali w Warszawie petycję z apelem do szefowej rządu. Domagają się korekty - jak to określili - "wadliwego projektu" oraz przyspieszenia prac opóźnionych "z powodu opieszałości resortu" zdrowia.
W swym projekcie nowelizacji Ministerstwo Zdrowia zaznaczyło, że branża tytoniowa ma dostosować produkcję do nowych przepisów do 20 maja 2016 roku. Branża tymczasem zwracała uwagę, że w dyrektywie tytoniowej jest mowa o końcu lutego 2017 roku, jako terminie granicznym wyprzedaży towarów niespełniających wymogów. "Ze względu na wielomiesięczne opóźnienie rozpoczęcia procesu legislacyjnego terminy zaproponowane w ustawie w zakresie dostosowania produkcji stają się nierealne" - podkreślali sygnatariusze apelu.
Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Przemysłu Tytoniowego Maciej Skorliński powiedział, że fabryki chcą być dobrze przygotowane na ten termin, jednak nie mają takiej możliwości. Wymiana samych cylindrów do druku nowych opakowań trwa co najmniej osiem miesięcy - dodał.
Dyrektor Generalny Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński przypomniał, że branża tytoniowa w Polsce - plantatorzy, przemysł i handel produktami tytoniowymi - zatrudnia w sumie około pół miliona ludzi. Zwrócił uwagę, że już dziś, z powodu wysokiej ceny papierosów, istnieje poważny problem z przemytem. W momencie, gdy za przyczyną opóźnień legislacyjnych dojdzie do zaburzenia na rynku i zabraknie dostosowanych produktów, klienci uciekną do szarej strefy - podkreślił.
Dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu Przemysław Noworyta zauważył, że we wschodnich regionach Polski, gdzie tytoń uprawia się na glebach niskiej jakości, a zainwestowano już w produkcję i surowiec wysokiej jakości, z powodu opóźnień legislacyjnych istnieje ryzyko utraty miejsc pracy.
Polska jest największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych w UE, a 70 proc. produkcji trafia na eksport. Sektor tytoniowy rocznie do budżetu wpłaca 23 mld zł, bezpośrednio i pośrednio przyczynia się do zatrudnienia 500 tys. osób.