- Myślę, że w ciągu dwóch tygodni taka analiza będzie gotowa, do czego się zobowiązałem przed panią premier Kopacz. Może jeszcze w sierpniu będzie można podjąć konkretne decyzje związane z podatkiem od wydobywanej miedzi - powiedział Czerwiński, który przebywał we wtorek w Niedowie.
W jego ocenie można znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli zrównoważyć zobowiązania podatkowe z dynamicznym rozwojem koncernu miedziowego w Polsce. „To, że miedź ma swe złoża akurat w okolicach Lubina jest rzeczą przypadku. Dlatego uważam, że cały kraj powinien odnosić jakieś korzyści z tego tytułu, a nie tylko firma wydobywcza” - powiedział minister skarbu.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak argumentował w poniedziałek, że ostatnio spadła rentowność kopalni wydobywających surowce objęte podatkiem od miedzi i srebra. Jak mówił, rentowność zakładu górniczego w Lubinie spadła poniżej 5 procent, a przed wprowadzeniem podatku była powyżej 20 procent. Błaszczak zasugerował ponadto, że zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Jak mówił Błaszczak, PiS składa do Sejmu projekt ustawy zwalniającej z podatku od miedzi i srebra. W jego ocenie, to prosty projekt składający się z dwóch artykułów. Zapowiedział, że PiS liczy na to, że on zostanie poparty również przez koalicję rządową. Według słów Błaszczak, to będzie "sprawdzam" dla tego, co mówi premier Ewa Kopacz.
Jeżeli projekt stanie się obowiązującym prawem - mówił Błaszczak - szanse rozwojowe KGHM wrócą, wtedy dziesiątki tysięcy zagrożonych miejsc pracy nie zostaną zlikwidowane.
Premier Ewa Kopacz, która w poniedziałek złożyła wizytę w Hucie Miedzi „Głogów” - KGHM Polska Miedź S.A., oceniła, że należy przeanalizować strukturę podatku płaconego przez KGHM. Według niej, być może trzeba pomyśleć o tym, by zrównać ten podatek z podatkiem od wydobycia węglowodorów. Zdaniem premier, należy pomyśleć o tym, by KGHM nie płacił podatku od nowych złóż do momentu, gdy zyski z wydobycia wyrównają pieniądze, które zostaną włożone w poszukiwania tych złóż a potem ich eksploatację.
Odnosząc się do zapowiedzi polityków PiS Kopacz zaznaczyła, że podatek z KGHM chociażby do budżetu państwa od 2012 roku to 5 miliardów złotych.
- Proszę sobie wyobrazić, że ze wszystkiego będziemy teraz rezygnować. Za chwilę, oprócz tego, że Komisja Europejska, która zdjęła z nas procedury nadmiernego deficytu, straci cierpliwość, reguła wydatkowa nie wytrzyma tego - mówiła w poniedziałek premier.
Podatek od wydobycia niektórych kopalin (miedzi i srebra) jest pobierany w Polsce od 18 kwietnia 2012 r. Wielkość podatku, który wpływa do budżetu, zależy od: wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie, oraz od wolumenu wydobycia. Podstawę opodatkowania stanowi ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie.
Pod koniec 2013 r. roku o zniesienie podatku od wydobycia niektórych kopalin zaapelował do Sejmu i Senatu sejmik województwa dolnośląskiego. W apelu podkreślono, że podatek uderza w kondycję ekonomiczną KGHM i może przyczynić się do wzrostu bezrobocia w regionie. Zaznaczono też, że podatek od wydobycia niektórych kopalin jest obciążeniem dotyczącym tylko KGHM i tylko województwa dolnośląskiego.
W maju br. ówczesny szef resortu skarbu Włodzimierz Karpiński zapowiadał, że w ciągu najbliższego kwartału powinny być gotowe rekomendacje przedstawicieli MSP i MF dotyczące ewentualnych zmian w podatku od kopalin. Jednak minister finansów Mateusz Szczurek mówił wówczas PAP, że resort finansów nie rozważa zmian w podatku od kopalin.
Pod koniec czerwca Sejm odrzucił wniosek o włączenie do porządku obrad debaty nad zgłoszonym przez SLD projektem nowelizacji ustawy o podatku od niektórych kopalin. Zmiany zaproponowane przez grupę posłów Sojuszu miałyby pozwolić na ok. 40 proc. zmniejszenie podatku, jaki płaci miedziowy potentat - KGHM.