Trwałe zbycie majątku, w skład którego wchodzi lista kontrahentów, nie może być uznane za należność licencyjną – orzekł NSA
Sprawa dotyczyła spółki, która kupiła od spółki matki z siedzibą w Austrii część majątku. W jego skład wchodziły aktywa trwałe, obrotowe oraz wartości niematerialne i prawne, w tym lista klientów spoza terytorium Austrii oraz wszelkie prawa i obowiązki wynikające z umów z nimi zawartych.
Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi stwierdził, że tym samym spółka nabyła know-how i powinna traktować wypłacone w zamian wynagrodzenie jako należność licencyjną. Powinna więc jako płatnik obliczyć, pobrać i wpłacić podatek u źródła, zgodnie z art. 26 ust. 1 ustawy o CIT. Wprawdzie w tym wypadku miałaby zastosowanie niższa stawka niż wynikająca z art. 21 ust. 1 pkt 1 ustawy (5 proc. zamiast 20 proc.), bo tak przewiduje polsko-austriacka umowa w sprawie unikania podwójnego opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i majątku (Dz.U z 2005 r. nr 224, poz. 1921 ze zm.), ale nie zmienia to tego, że spółka musi pobrać podatek u źródła – stwierdził dyrektor izby. Powołał się na niewynikające z prawnych regulacji pojęcie know-how.
Spółka uważała, że w jej wypadku nie doszło do wypłaty należności licencyjnych. Wskazywała, że w świetle art. 12 ust. 3 polsko-austriackiej umowy należności licencyjne obejmują m.in. wynagrodzenie za korzystanie z doświadczenia w dziedzinie przemysłowej, handlowej lub naukowej. Argumentowała, że wynagrodzenie za informacje związane ze zdobytym doświadczeniem (know-how) nie jest tą samą kategorią, co należność za korzystanie z doświadczenia, o którym mowa w umowie. Tłumaczyła, że zgodnie z Komentarzem do Modelowej Konwencji OECD należności licencyjne należy rozumieć jako rodzaj czynszu dzierżawnego za korzystanie z majątku. Nie można natomiast utożsamiać ich z należnością za trwałe zbycie majątku, nawet obejmującego know-how. Twierdziła, że skoro doszło do definitywnego zbycia majątku (w tym listy klientów oraz praw i obowiązków wynikających z umów z klientami), to przychody z tego tytułu należy rozpatrywać w kontekście zysków ze zbycia innego majątku, o którym mowa w art. 13 ust. 5 umowy, bądź też zysków przedsiębiorstwa w rozumieniu jej art. 7. Obie te kategorie są opodatkowane w państwie siedziby sprzedającego. Nie ma więc od nich podatku u źródła w Polsce.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi przychylił się do stanowiska spółki. Orzekł, że wypłacone przez spółkę wynagrodzenie nie wchodzi w zakres należności licencyjnych. Podkreślił, że pojęcie to, zawarte w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania, nie dotyczy wszelkich opłat dokonywanych w związku z kontraktami, których przedmiotem są prawa na dobrach niematerialnych, lecz wyłącznie tych, w których mamy do czynienia z ustanowieniem prawa do ich użytkowania. Tym samym zapłata za przeniesienie własności danego prawa (np. sprzedaż patentu) nie może być uważana za należność licencyjną w rozumieniu umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Tego rodzaju płatności są opodatkowane według zasad ogólnych jako zyski z działalności gospodarczej lub zyski z przeniesienia własności majątku.
Podobnie orzekł NSA. Stwierdził, że trwałe zbycie majątku, którego elementem jest lista klientów, nie stanowi należności licencyjnej, o której mowa w art. 12 ust. 3 polsko-austriackiej umowy. W uzasadnieniu sędzia Anna Dumas wyjaśniła, że NSA badał zmiany w Komentarzu do Modelowej Konwencji OECD (również w wersji francuskiej) i doszedł do przekonania, że skarga ministra była nieuzasadniona, a rację ma spółka.
©?
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 27 maja 2015 r., sygn. akt II FSK 300/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia