Nabycie przez przedsiębiorcę wierzytelności na własne ryzyko i na własny rachunek, poniżej jej wartości nominalnej, bez dodatkowego wynagrodzenia, nie jest odpłatną usługą – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

W tej kwestii linia orzecznicza jest już ukształtowana, czego przykładem są wyroki NSA: z 3 listopada 2022 r. (sygn. akt III FSK 1042/21), z 4 października 2022 r. (III FSK 935/21), z 8 lipca 2021 r. (I FSK 1916/18), z 13 czerwca 2019 r. (I FSK 677/17), z 23 stycznia 2018 r. (II FSK 3491/15), z 18 czerwca 2015 r. (I FSK 828/14).

Chodziło o przedsiębiorczynię, która w ramach działalności gospodarczej zamierzała skupować wierzytelności z tytułu odszkodowań przysługujących od ubezpieczycieli. W zawieranej umowie cedent definitywnie rezygnowałby z dochodzenia odszkodowania we własnym imieniu i na własną rzecz. Podatniczka wyjaśniła, że będą to tzw. wierzytelności trudne, po cenie niższej niż nominalna. Uważała, że ani przelew od cedenta (zgodnie z umową cesji), ani późniejsze odzyskanie przez nią odszkodowania od ubezpieczyciela nie powinny być opodatkowane VAT. W związku z tym – argumentowała – nabywane przez nią wierzytelności (zarówno przelew od cedenta, jak i ewentualne późniejsze odzyskane odszkodowanie) nie będą wpływać na jej prawo do zwolnienia z podatku na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o VAT (czyli ze względu na obroty roczne nieprzekraczające 200 tys. zł).

Nie zgodził się z tym dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że podatniczka będzie świadczyć usługę opodatkowaną, która będzie polegać na uwolnieniu sprzedawcy od wykonywania czynności związanych ze ściąganiem długu i ryzyka jego nieściągnięcia. „Zbywcy zostaje zaoszczędzone ryzyko i koszty posiadania takich wierzytelności, zostaje on wyręczony w czynnościach podejmowanych w celach dochodzenia długu” – tłumaczył fiskus.

Nie zgodził się też z podatniczką, że będzie ona skupować „wierzytelności trudne”. Zwrócił uwagę na to, że usługa będzie odpłatna, bo różnica między ostateczną wartością zakupu wierzytelności a wartością nominalną będzie dla podatniczki wynagrodzeniem. W konsekwencji – uznał – uzyskane przez podatniczkę kwoty z tytułu wykonywania tych czynności powinny być wliczane do wartości sprzedaży, o której mowa w art. 113 ust. 1 ustawy o VAT.

Interpretację tę uchylił WSA w Poznaniu (I SA/Po 990/18). Orzekł, że nabycie wierzytelności na własne ryzyko, poniżej wartości nominalnej, nie jest odpłatną usługą, a różnica między wartością rynkową nabytej wierzytelności a wartością nominalną nie stanowi wynagrodzenia za usługę. Taka transakcja oznacza jedynie zmianę wierzyciela i wstąpienie nabywcy (cesjonariusza) w miejsce zbywcy (cedenta) – stwierdził WSA.

Dodał, że potwierdza to wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 27 października 2011 r. (w sprawie C-93/10). TSUE orzekł w nim, że podmiot, który na własne ryzyko nabywa trudne wierzytelności po cenie niższej od ich wartości nominalnej, nie świadczy odpłatnie usługi. W takiej sytuacji – jak stwierdził unijny trybunał – cesjonariusz nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia od cedenta, „ponieważ różnica między wartością nominalną cedowanych wierzytelności a ceną ich sprzedaży odzwierciedla rzeczywistą ekonomiczną wartość owych wierzytelności w chwili sprzedaży, która jest uzależniona od wątpliwych perspektyw na ich spłatę i zwiększonego ryzyka niewypłacalności dłużników”.

Tak samo orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku siedmiu sędziów z 19 marca 2012 r. (I FPS 5/11). Stwierdził, że „transakcja nabycia na własne ryzyko wierzytelności trudnej, po cenie niższej od jej wartości nominalnej, nie będzie mogła być zakwalifikowana jako świadczona przez nabywcę wierzytelności usługa w rozumieniu art. 5 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 8 ust. 1 ustawy o VAT ze względu na to, że w takim przypadku nie mamy do czynienia ze zobowiązaniem się przez usługodawcę do ściągnięcia długu w zamian za wynagrodzenie”.

Wykładnia ta pozostała aktualna także w późniejszym orzecznictwie NSA. W najnowszej sprawie NSA ją podzielił.©℗

orzecznictwo